J. Borzyszkowski: Historia Kaszubów

Józef Borzyszkowski

Historia Kaszubów

(1 rozdział książki HISTORIA, GEOGRAFIA I PIŚMIENNICTWO KASZUBÓW pod redakcją Jana Mordawskiego, Gdańsk 1999, Wydawnictwo M. Rożak przy współpracy z Instytutem Kaszubskim)

Spis treści

Wstęp

 

Historia Kaszubów

 

1. Źródła wiedzy o historii Kaszubów

2. Kaszubia – Kaszuby i Kaszubi w dziejach pomorskiego średniowiecza

3. Znaczenie reformacji i autonomii Prus Królewskich dla zachowania kaszubskości

4. Losy Kaszubów w protestanckim państwie pruskim

5. Rola Kościoła katolickiego i kulturkampfu w umocnieniu kaszubskości

6. Kondycja gospodarcza i duchowa Kaszubów na przełomie XIX i XX w.

7. Kaszubskie losy między dwiema wojnami i w czasach hitleryzmu

8. Kaszubskie trwanie i rozwój. Ruch Kaszubski po 1945 roku


Wstęp

W najblizszych latach staniemy sie pelnoprawnymi czlonkami Unii Europejskiej.
Droga do struktur zjednoczonej Europy oraz przyszla nasza obecnosc w EU juz dzis
oznaczaja koniecznosc zmian w wielu dziedzinach zycia Rzeczypospolitej. Jedna z nich,
moze w najwiekszym stopniu decydujaca o przyszlosci, jest edukacja. Nasza rzeczywistosc
w tej dziedzinie jest dosc daleka od norm obowiazujacych w panstwach EU. Stad tak
wazna sprawa jest reforma oswiaty w RP, scisle zwiazana z reforma ustroju terytorialnego
panstwa.

W krajach Unii Europejskiej podstawowa role w wielu sferach zycia publicznego panstwa odgrywaja samorzadne regiony, ktorych namiastka sa nasze nowe wojewodztwa. W zakresie polityki regionalnej, ktora realizuja wojewodztwa, duze znaczenie ma edukacja i kultura. W panstwach EU przywiazuje sie olbrzymia wage do ksztalcenia i wychowywania regionalnego, do pelniejszego poznania historii i dziedzictwa kultury najblizszych stron. Chodzi o zakorzenienie mlodego pokolenia w tradycji kraju rodzinnego, zwlaszcza malej ojczyzny, o uswiadomienie narodowego i europejskiego bogactwa w roznorodnosci, o ksztaltowanie postaw mlodych ludzi jako obywateli swiadomych swoich mozliwosci i powinnosci wobec ojczyzny oraz otwartych na ludzi i spolecznosci innych kultur.

Nawiazujac do tych tendencji, Ministerstwo Edukacji Narodowej w pazdzierniku 1995 roku, odwolujac sie do Ustawy o systemie oswiaty z 7 wrzesnia 1991 r., stwierdzajacej iz „oswiata sluzy rozwijaniu u mlodziezy poczucia odpowiedzialnosci, milosci ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego przy jednoznacznym otwarciu sie na wartosc kultur Europy i swiata”, skierowalo do nauczycieli zalozenia programowe noszace nazwe „Dziedzictwo kulturowe w regionie”.

We wstepie do programu jego tworcy stwierdzaja, iz „przekazanie dziedzictwa kulturowego kraju najskuteczniej moze sie odbywac poprzez poznanie najblizszego srodowiska, wlasnego regionu oraz jego wartosci w kontekscie wartosci narodowych i ogolnoludzkich”. I dalej: „ Poznanie przez dzieci i mlodziez wlasnego regionu powinno odbywac sie od wczesnego dziecinstwa na kazdym etapie edukacji, poprzez formy i metody pracy dostosowane do rozwoju psychofizycznego i intelektualnego, we wspolpracy ze srodowiskiem, na lekcjach – z wykorzystaniem podstaw programowych poszczegolnych przedmiotow oraz w dzialaniach pozalekcyjnych i pozaszkolnych”.

Tak sformulowane idee regionalizmu, takze w zyciu spolecznym i kulturowym Polakow i Polski, nie sa nowe. Ich poczatki siegaja co najmniej polowy XIX wieku. Jeszcze na poczatku XX wieku regionalizm dotyczyl glownie obrony wlasnej odrebnosci kulturowej i narodowej. Inna role pelnil w odrodzonej Rzeczpospolitej w dwudziestoleciu miedzywojennym. Jego pozytywne wartosci uwzgledniono juz wowczas w systemie edukacji, w tresciach nauczania i wychowania, takze pozaszkolnego. Po 1945 r., mimo odgornej polityki niechetnej niekiedy czy wrecz wrogiej pielegnowaniu tozsamosci i wartosci kultury regionalnej, idee regionalizmu przetrwaly czasy PRL. Wielu pedagogow, nauczycieli i dzialaczy kultury, zwlaszcza od lat 70-tych, wlaczylo sie w dzialania szkolne i organizacji regionalnych, szczegolnie mocno zabiegajacych o zachowanie roznorodnego bogactwa kultury polskiej, o pielegnowanie lokalnych tradycji, o poznanie i rozwoj dziedzictwa kultury naszych malych ojczyzn. W skali Rzeczypospolitej Kaszuby i Pomorze Nadwislanskie w tym zakresie nalezaly do regionow o szczegolnej aktywnosci, budzac wsrod postronnych obserwatorow szacunek dla sily trwania przy wlasnej tradycji i jezyku kaszubskim, dla preznosci spolecznej i obecnosci przedstawicieli Kaszubow na roznych polach obywatelskiego dzialania w Polsce, ktorego zwienczeniem byl powrot Rzeczypospolitej do grona suwerennych demokratycznych panstw Europy.

Rzecznikiem interesow spolecznosci kaszubskiej – i szerszej pomorskiej – tak w niedawnej przeszlosci jak dzis, jest Zrzeszenie Kaszubsko – Pomorskie, powstale w 1956 r. Realizuje ono i popularyzuje dzieki pokoleniom swoich tworcow i dzia-laczy idee samorzadnosci, wizje dynamicznego rozwoju samorzadnego Pomorza w demokratycznej Rzeczypospolitej, silnej aktywnoscia spoleczna obywateli, znajacych specyfike i wartosci wlasnego regionu i Polski w skali Europy.

Przypominajac sobie najnowsze dzieje Europy i Polski nad Baltykiem, latwo zauwazymy, iz w decydujacym o wspolczesnosci XIX i poczatkach XX wieku o obecnosci Pomorza w Rzeczypospolitej zadecydowala postawa Kaszubow, ich wola pielegnowania wlasnej kultury jako czastki kultury polskiej, wyrazona m.in. w hasle Mlodokaszubow „co kaszubskie, to polskie”. Jednoczesnie warto pamietac, iz cale Pomorze, stanowiace historyczna i wspolczesna mala ojczyzne Kaszubow, od wiekow ma charakter kraju wielu kultur; jest miejscem szczegolnego spotkania, czesto rywalizacji i walki ludzi roznych kultur, szczegolnie polskiej i niemieckiej. Powrot Polski nad Baltyk w 1920 i nad Odre w 1945 r. oznaczal rozwoj kaszubskosci, ponowne rozprzestrzenianie sie Kaszubow w kierunku zachodnim. Jednoczesnie na Pomorzu Nadwislanskim spolecznosc kaszubska dziala i dzieli wspolodpowiedzialnosc za swoja mala ojczyzne z sasiednimi grupami regionalnymi, takze Pomorzanami. Sa to przede wszystkim Kociewiacy, Borowiacy i Krajniacy, a takze mieszkancy Ziemi Chelminskiej, dla ktorych Pomorze jest rowniez, jak dla Kaszubow, ich mala ojczyzna.

Wszyscy wspolczesni Pomorzanie maja swiadomosc, iz sposrod mieszkancow ziem pomorskich wlasnie Kaszubi stanowia najstarsza i najbardziej rodzima ludnosc tego regionu nad Baltykiem. To o nich w XIX wieku uczony rosyjski – Aleksander Hilferding napisal ksiazke „Resztki Slowian na poludniowym brzegu Baltyku”. Te resztki nie tylko nie zginely, ale w warunkach odrodzonej Rzeczypospolitej umocnily swoja tozsamosc, doprowadzily do rozwoju kultury i jezyka kaszubskiego, przyczynily sie do rozwoju regionalnego w Polsce. Stad Kaszubom i Pomorzu jako ich malej ojczyznie poswiecona jest niniejsza ksiazka, adresowana glownie do nauczycieli, wspoltworzacych i realizujacych nowy program edukacji regionalnej na Kaszubach, na Pomorzu i w Polsce, a takze do uczniow gimnazjow i liceow. Autorzy zdaja sobie sprawe z faktu, iz wielu Kaszubow i ich sasiadow, takze nauczycieli i uczniow, niewiele wie o historii i kulturze swojej malej ojczyzny, o jej geografii, o jezyku kaszubskim, o przeszlosci i wspolczesnosci Pomorza. Stad przewidujemy, iz nasza ksiazka, doskonalona w kolejnych wydaniach, dotrze nie tylko do Kaszubow, ale dzieki szkole i mlodziezy do ogolu mieszkancow przyszlego wojewodztwa pomorskiego, ktorego stolica pozostanie Gdansk – odwiecznie stoleczny gard Kaszubow, Pomorzan nad Wisla.

Wsrod Czytelnikow kontrowersje moze budzic kwestia wspolczesnego zasiegu terytorialnego Kaszub. Podejmujac sie trudnego zadania ustalenia granic regionu kaszubskiego, przyjeto, iz:

– rdzen Kaszub stanowi obszar Pomorza, na ktorym na co dzien, w mniejszym lub wiekszym stopniu, uzywany jest jezyk kaszubski; zasieg tego obszaru ilustruja mapy zamieszczone w trzeciej czesci opracowania;

– za wspolczesne Kaszuby uznano obszar, na ktorym osoby zaliczajace sie do tej spolecznosci stanowia co najmniej 1/3 miejscowej ludnosci oraz ten, gdzie mimo niewielkiego odsetka w obrebie danej populacji, liczebnosc Kaszubow jest duza (np. w Gdansku i Sopocie); zasieg tego terytorium ilustruja mapy w geograficznej czesci opracowania.

To ostatnie kryterium, byc moze, pozwoli przesunac granice wspolczesnych Kaszub na zachod, gdyz sa sygnaly, iz w srodkowych gminach istniejacego jeszcze w chwili pisania niniejszej ksiazki wojewodztwa slupskiego odsetek Kaszubow i swia-domosc kaszubskosci tych terenow jest znaczna. Nie jest to jednak mozliwe bez przeprowadzenia badan, a takich, jak dotad, nie zrealizowano.

Aby zainteresowanych Czytelnikow w jak najwiekszym stopniu zblizyc do problemow naszej malej ojczyzny, wydajemy ksiazke w podwojnej wersji jezykowej: polskiej i kaszubskiej.

Liczymy na zyczliwosc nauczycieli i innych czytelnikow, na uwagi i sugestie, pozwalajace udoskonalic nastepne wydanie. Mamy nadzieje, ze nasza ksiazka ulatwi realizacje edukacji regionalnej na Kaszubach i Pomorzu, przynajmniej w zakresie geografii, historii i jezyka.

 

Jozef Borzyszkowski, Jan Mordawski, Jerzy Treder

Gdansk, 1999 r.

 

 

1. Zrodla wiedzy o historii Kaszubow

Przystepujac do pisania historii Kaszubow u schylku XX wieku, winnismy miec swiadomosc nierozlacznosci ich losow z dziejami calego Pomorza, czyli terytorium usytuowanego miedzy Baltykiem a Notecia i Warta oraz miedzy dolna Odra i dolna Wisla (ryc.1). Taki ideowy ksztalt kaszubskiej ojczyzny przywrocili Kaszubom w II pol. XIX wieku ich czolowi przedstawiciele, tworcy ruchu i ideologii kaszubsko-pomorskiej. Szczegolna cecha Pomorza jest styk roznych swiatow, odmiennych rzeczywistosci geograficznych i kulturowo-politycznych. Jest to kraj styku morza i ladu, kraina spotkania – scierania sie i przenikania – dwoch wielkich swiatow i kultur: slowianskiego i ger-manskiego. Pomorze i mieszkajacy na nim Kaszubi, jak cala Slowianszczyzna nad Baltykiem, od schylku I tysiaclecia stalo sie przedmiotem rywalizacji miedzy panstwami niemieckimi z zachodu i roz-wijajacym sie panstwem polskim od poludnia. Niemcy w swej ekspansji parli na wschod, Polacy dazyli ku polnocy, nad morze, swiadomi swej wspolnoty lechickiej z mieszkancami nadbaltyckiej krainy, nazwanej przez nich Pomorzem.

Nazwa wlasna tej ziemi, to pierwotna nazwa jej mieszkancow, to Kaszubia, Kaszuby, Kaszubi, a pojedynczego jej przedstawiciela – Kaszuba. Kaszubi – Pomorzanie jako pierwotni gospodarze Po-morza, bedac rodzima wspolnota etniczno-kulturowa, byli uczestnikami zmagan polsko-niemieckich, nierzadko tylko przedmiotem wielkiej polityki. Niekiedy wbrew wlasnym ksiazetom i wladcom chronili, kultywowali swoja kulture i wlasna tozsamosc. Od czasow sredniowiecza stanowili swoista zagadke dla sasiadow, nie rozumiejacych ich odrebnosci jezykowej, zmierzajacych do wchloniecia tak ludzi jak ich ziemi. Skutkiem niezrozumienia byly m.in. przerozne, najczesciej balamutne interpretacje pochodzenia nazwy Kaszubi, Kaszuby, Cassubia, na temat ktorej powstala juz bogata literatura.

Problem etymologii (pochodzenia) i zasiegu nazw Kaszuby, Kaszubi podejmowali obok jezyko-znawcow takze historycy. Chociaz nie posiadamy dotad pelnej syntezy historii Kaszubow, dyspo-nujemy kilkoma interesujacymi, calosciowymi opracowaniami, do ktorych z pozytkiem moga siegac nie tylko nauczyciele, ale przy ich pomocy takze uczniowie. Warto jednak pamietac, ze powstawaly one w skomplikowanej sytuacji, przy braku niezbednych badan analitycznych. Poprzedzaly je i towarzyszyly im liczne i znaczace opracowania, glownie jezykoznawcow i etnografow. Owa specyfike sytuacji okreslily przede wszystkim cztery ksiazki: uczonego rosyjskiego Aleksandra Hilferdinga pt. „Ostatki Slavjan na juznom bjerjegu Baltijskogo Morja” (Petersburg 1862, a w jezyku polskim “Resztki Slowian na poludniowym wybrzezu Morza Baltyckiego”, Gdansk 1990); jezykoznawcy i etnografa Stefana Ramulta pt. „Statystyka ludnosci kaszubskiej”, Krakow 1899; polskiego dzialacza i publicysty Konstantego Koscinskiego pt. “Kaszubi gina” (Poznan 1908), dotyczaca zaniku polskiej wielkiej wlasnosci na Kaszubach; dzielo nauczyciela i etnografa z Wdzydz Izydora Gulgowskiego pt. “Von einem unbekannten Volk im Deutschland” [O nieznanym ludzie zyjacym w Niemczech], Berlin 1911. Warto zwrocic uwage na ow klimat, kontekst, okreslany slowami: “resztki Slowian”, “Kaszubi gina”, „nieznany lud”; byl on wowczas nieznany, a zwlaszcza jego historia, takze dla ogolu uczonych, Polakow i mieszkancow Pomorza, zdominowanego przez Niemcow.

“Historie Kaszubow” – jako jeden z pierwszych napisal dr Aleksander Majkowski – znany dzialacz, lekarz, pisarz, polityk i poeta. Zaczal ja pisac przed I wojna swiatowa, a ukonczyl w 20-leciu miedzywojennym. Po raz pierwszy ukazala sie w calosci dopiero po jego smierci w 1938 r. w Gdyni, a powtornie wydano ja z cennym poslowiem profesora Gerarda Labudy w Gdansku w 1991 r. Majkowski zaprezentowal obraz dziejow Kaszubow, Pomorzan – zwanych przez niego takze Weletami, mieszkajacych od Wisly na wschodzie az do Piany na zachodzie w dzisiejszej Meklemburgii, uwzgledniajac takze ich wspolnote etniczna z Obodrytami, Wagrami i Polabianami – czyli sa to dzieje calej slowianszczyzny nad Baltykiem w lacznosci z Polakami jako Lechitami, Lechia, do ktorej wszystkie wymienione wspolnoty nalezaly.

Autorem drugiego dziela w jezyku niemieckim – „Geschichte der Kaschuben” (Danzig 1926) – jest najwybitniejszy z jezykoznawcow – badaczy Kaszubszczyzny, Meklemburczyk dr Friedrich Lorentz. Uwzgledniajac stan Kaszubszczyzny i stosunki etniczne na Pomorzu w XIX wieku zaprezentowal zarys dziejow Kaszubow w ramach Pomorza Nadwislanskiego. W ocenie samych Kaszubow jest to nie tyle ich historia, co dzieje ich germanizacji.

Od ponad polwiecza rodzi sie kolejna historia Kaszubow, ktorej autorem jest sam Gerard Labuda, Kaszuba – najwybitniejszy historyk wsrod wspolczesnych mediewistow polskich. W jego przebogatym dorobku jest m.in. wiele studiow kaszubskich wydanych takze w jednym tomie pt. “Kaszubi i ich dzieje” (Gdansk 1996). Piszac o Kaszubach, o ich nazwie i ziemi zamieszkania, odpowiada m.in. na pytanie gdzie lezaly Kaszuby jako ziemie macierzyste Kaszubow? Przywoluje badania Agnieszki Dobrowolskiej, stwierdzajacej, iz “nazwa Kaszuby znana byla w calym pasie przymorskim od Holsztynu i Luneburga po kraje baltoslowianskie, wystepujac jako nazwa kraju, ludu, jako przydomek, jako nazwa administracyjna oraz jako nazwa topograficzna, nieobca i w Polsce” (A.Dobrowolska, O nazwie Kaszuby, „Onomastica”, T.4, 1958 r., s.345) przypomina pozniejsze stwierdzenia Jozefa Sporsa, ktory w wyniku wielu badan doszedl do wniosku, ze nazwa Kaszuby najpierw zakorzeniona byla na Pomorzu Zachodnim, skad promieniowala na Meklemburgie i Pomorze Wschodnie, gdzie sie ostatecznie zadomowila na dobre. Na Pomorzu Nadwislanskim znajdujemy wspolczesnych Kaszubow, ludzi mowiacych po kaszubsku, czy swiadomych swej kaszubskosci, dla ktorych Kaszuby – Pomorze sa ich mala ojczyzna, a wielka – Polska. Rozwijajac wlasna kulture, utozsamiaja sie z polskoscia, pielegnuja swoja podwojna – kaszubska i polska tozsamosc. Tak jest dzis, a w historii poszukujemy wciaz odpowiedzi na pytania jak bylo dawniej, m.in. skad wzieli sie Kaszubi i ich nazwa.

Najbardziej przekonujaca jest hipoteza, iz nazwa Kaszuby zostala wyksztalcona przez Slowian w okresie wedrowek ludow (V-VII w.). Okreslano nia plemiona slowianskie, ktore osiedlily sie na poludniowym brzegu Baltyku. Zagadka dla historykow jest to, dlaczego nazwa ta w zrodlach pisanych pojawila sie dopiero w XIII w., skoro znano ja wowczas w calym swiecie pomorskim i polskim, a takze na dalekiej Rusi i w Rzymie. O tej i innych sprawach pisza G. Labuda oraz autorzy najnowszej syntezy – przygotowanej do druku ksiazki pt. “Pomorze – mala ojczyzna Kaszubow”, opracowanej w ramach wspolnego projektu polsko-niemieckiego, zwiazanego z Instytutem Kaszubskim i Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim w Gdansku oraz Akademia Baltycka w Lubece. Ta ksiazka, najpelniej na dzis prezentuje skomplikowana historie Kaszubow w kontekscie dziejow Pomorza. Jej autorzy korzystaja z bogatej literatury i wynikow wlasnych badan.

Z licznych dziel i opracowan warto jeszcze przywolac dwa: pomnikowa monografie Andrzeja Bukowskiego “Regionalizm kaszubski. Ruch naukowy, spoleczny i literacki”, Poznan 1950 oraz esej ks. Franciszka (Franza) Mantheya – profesora seminarium w Pelplinie i Hildesheim pt. “O historii Kaszubow. Prawda i swiadectwo”, napisany pierwotnie po niemiecku w Niemczech dla Niemcow z Gdanska i Pomorza, a wydany po polsku i kaszubsku oraz niemiecku powtornie w Gdansku w 1997 r. Te dwie odmienne w swym charakterze ksiazki ukazuja skomplikowana rzeczywistosc historyczna Kaszubow i ich odrodzenie zapoczatkowane w pol. XIX wieku. A. Bukowski szczegolnie prezentuje kulture literacka, wzbogacana przez kolejne pokolenia tworcow. W literaturze kaszubskiej problemy historii i wspolczesnosci nieustannie sie przeplataja. Stad takze historycy winni do niej siegac, a nauczyciele jezyka polskiego i kaszubskiego laczyc jej analize ze zrozumieniem i przyswojeniem takze dorobku historii, dotyczacym dziejow Kaszubow.

 

2. Kaszubia – Kaszuby i Kaszubi w dziejach pomorskiego sredniowiecza

Kaszuby to nazwa etniczna, ponadplemienna, ktora na swiatlo dzienne, na karty historii, wprowadzili dominikanie i franciszkanie. Po raz pierwszy wystapila w 1238 r. w dokumencie papieza Grzegorza IX, pojawiajac sie od tego czasu nagminnie w lacinskiej tytulaturze ksiazat zachodniopomorskich, w ktorej poczatkowo przewazalo okreslenie “dux Slavorum et Cassubia”, a dopiero Barnim III (1320-1368) tytuluje sie “dux Cassuborum”, czyli “ksiaze Kaszubow”. Ksiazeta gdanscy tytulowali sie jako “dux Pomeraniae”, a nazwa Kaszuby przypisana byla do Pomorza Zachodniego, skad ludzi przybywajacych do Gdanska nad Wisle okreslano jako ludzi z Kaszub. Nie uswiadamiano sobie wowczas, wspolnoty jezykowo-kulturowej, ktora byla oczywista i decydujaca. Dopiero po dostrzezeniu faktu germanizacji Pomorza Zachodniego i zaniku tam kaszubszczyzny nazwa i wspolnota kaszubska ujawnila sie takze w pelni w dokumentach i zrodlach pisanych Pomorza Wschodniego.

U schylku I tysiaclecia w ojczyznie Kaszubow – Pomorzu, nalezacym krotko w calosci do Polski (ryc.2), uksztaltowaly sie trzy ponadplemienne osrodki polityczne z centrami w Gdansku, Kolobrzegu oraz Szczecinie – Wolinie. Gdansk juz w 997 r. podejmowal biskupa praskiego Wojciecha, ktory spedzil tu Wielkanoc i ochrzcil wielu mieszkancow – czyli Kaszubow w swej drodze misyjnej do Prusow, odbywajacej sie pod patronatem ksiecia Boleslawa Chrobrego. W Kolobrzegu – Kamieniu w 1000 r. zlokalizowano pierwsze biskupstwo pomorskie, obejmujace calosc ziemi Kaszubow – Pomorzan od Wisly poza Odre. Jednakze nad Odra trudno bylo wprowadzic chrzescijanstwo. Lokalne i plemienne wspolnoty, wyrozniajace sie wsrod Slowian nadbaltyckich bogactwem duchowym i materialnym swojej religii przedchrzescijanskiej, najdluzej bronily sie przed przymusowa chrystianizacja, przynoszona glownie za pomoca miecza przez sasiadow – Niemcow z Zachodu i Polakow z poludnia.

W poganskiej religii nad Baltykiem najbardziej rozwiniete byly wierzenia w bostwa walki i pokoju – Swietowita i Trzyglowa oraz kult przyrody. Wazna role i duzy wplyw na zycie codzienne i polityczne mieli kaplani. Z czasem glownym centrum kaszubskiego Pomorza na zachodzie stal sie Szczecin. Przez kilka wiekow panowala tam rodzima dynastia zwana Gryfitami od Gryfa – herbu rodowego i ziemi, ktorej protoplasta w XII w. byl ksiaze Warcislaw. W wyniku niszczycielskich wypraw wojennych zostal on zmuszony do uznania zwierzchnictwa Polski – ksiecia Boleslawa Krzywoustego, pod ktorego patronatem, przy udziale druzyny zbrojnych, biskup bamberski Otto dokonal ostatecznej chrystianizacji jego panstwa. Warcislaw nie pozbawiony wladzy poszerzyl swoje dziedziny o ziemi bliskiego Kaszubom Zwiazku Lucickiego, a z czasem panstwo jego nastepcow objelo takze Rugie, bedacej dotad osobnym ksiestwem, ktorej symbolem czasow przedchrzescijanskich a zarazem swietnosci ogolu Slowian nadbaltyckich byla wspaniala swiatynia w Arkonie, zniszczonej w wyniku podboju dunskiego w 1168 r. pod wodza biskupa Absalona.

Jeszcze w XII wieku cale Pomorze Zachodnie (ryc.3) dostalo sie pod zwierzchnictwo niemieckie. W 1181 r. ksiaze Boguslaw I zlozyl hold cesarzowi Fryderykowi Rudobrodemu. Oznaczalo to zerwanie formalnych zwiazkow z Polska na wiele wiekow. Poza Szczecinem stoleczne funkcje ksiazece pelnila tam takze Wologoszcz (Wolgast), po rozpadnieciu sie ksiestwa na dwa – szczecinskie i wologojskie. W tym samym czasie, ksiestwo slupsko-slawienskie Raciborzycow, przed 1238 r. (ryc.4) przeszlo pod panowanie ksiazat gdanskich, wowczas takze usamodzielnionych, niezaleznych od ksiazat polskich, choc z Polska bardzo zwiazanych.

W 1258 r. Warcislaw III, jak zapisano w Kronice wielkopolskiej, “Ksiaze Kaszubow wyruszyl przeciwko Swietopelkowi, ksieciu Pomorza, z wojskiem Wielkopolan, ktore ksiaze wielkopolski Boleslaw przyslal na pomoc, i z biskupem kamienskim. I przyszedlszy w okolice Slupska, ktory inaczej nazywa sie Stolp, pozostawil biskupa i wojsko jego (…) sam [zas] z wielkim wojskiem smialo pustoszyl ziemie Swietopelka”. Mimo to zwyciezca pozostal Swietopelk, a ziemia slupska i slawienska do 1306/7 r. nalezala do Pomorza Gdanskiego.

Tych kilka kaszubskich ksiestw Pomorza nigdy nie zostalo zlaczonych w jeden organizm panstwowy. Zachodnie bardziej ulegaly niemczyznie (ryc.5), wschodnie wchodzily coraz mocniej w orbite wplywow polskich. Niemale znaczenie miala tu organizacja Kosciola katolickiego i postepujacej od zachodu i poludnia chrystianizacji. Czesc wschodnia ziemi kaszubsko-pomorskiej wlaczona zostala do zalozonego w 1124 r. biskupstwa kujawsko-wloclawskiego, w ramach ktorego utworzono archidiakonat gdanski-pomorski. Czesc srodkowa od swietej Gory Chelmskiej pod Koszalinem po wschodnie krance ksiestwa nalezala do arcybiskupstwa gnieznienskiego, tworzac archidiakonat slupski. Tereny na zachod od Gory Chelmskiej – najwiekszego w sredniowieczu sanktuarium maryjnego w polnocnej Europie – podlegaly zalozonemu w 1140 r. biskupstwu wolinskiemu, a od 1176 r. kamienskiemu, gdyz tam przeniesiono siedzibe biskupow. W okresie walk i rywalizacji polsko-niemieckiej o Pomorze biskup kamienski uniezaleznil sie od Gniezna; od ok. 1188 r. bezposrednio podlegal Rzymowi. Obok jezyka kaszubskiego i liturgicznej laciny we wszystkich czesciach Pomorza , na co dzien, takze pod wplywem Kosciola, zaczal nabierac znaczenia, a z czasem prawie dominowal, jezyk polski na wschodzie, a niemiecki – na zachodzie. Biskupi zachodniopomorscy kierujac akcja chrystianizacyjna, laczac ja z osadnictwem ludnosci naplywowej – kolonizacji na prawie niemieckim, preferowali niemczyzne. Podobnie czynili ksiazeta, broniacy sie przed polityczna dominacja niemieckich sasiadow, zwlaszcza margrabiow brandenburskich, od ktorych zwierzchnictwa znosniejsza i godniejsza byla bezposrednia podleglosc – lenna cesarzowi. Z czasem warstwy rycerska i mie-szczanska, a takze stan duchowny reprezentowany byl glownie przez Niemcow. Rodzima ludnosc kaszubska – slowianska, jej gorne warstwy wraz z domem ksiazecym podlegaly takze germanizacji, choc zachowaly swoje kaszubskie nazwiska i znaki oraz swiadomosc slowianskiego rodowodu. Stad tez do konca niemieckiego panowania na Pomorzu Zachodnim w 1945 r., zwanym czasem Pomorzem Niemieckim, do najbardziej zamoznych i znaczacych rodow nalezaly prastare, kaszubskie familie Podkomorzych von Puttkamerow, Cycewicow von Zitzewitz, Borkow – von Bork, Machow – von Mach itp., itd.

Wszystkie one kultywowaly pamiec o ksiestwie pomorskim, bedacym kiedys pod panowaniem slowianskich Gryfitow, z ktorych najwybitniejszym byl ksiaze Boguslaw X Wielki (1474-1523). Jemu to udalo sie zjednoczyc w 1478 r. cale Pomorze Zachodnie. Reformujac swoje panstwo, broniac sie przed zaborczoscia Brandenburgii, szukal takze zblizenia z Polska.

Kolonizacja niemiecka i osadnictwo na prawie niemieckim mialy miejsce takze na Pomorzu Wschodnim za czasow rodzimej dynastii ksiazecej, ktorej najwybitniejsi przedstawiciele z ksieciem Swietopelkiem Wielkim i Msciwojem II, ostatnim z rodu, przez wiele lat broniac swojej samodzielnosci przed ksiazetami polskimi zmagali sie z zaborczoscia Niemcow, reprezentowanych tu glownie przez Zakon Niemiecki czyli Krzyzakow.

Na zachodzie Niemcy rychlo zdominowali miejscowa ludnosc kaszubska, dla ktorej kolonizacja i przenoszenie na prawo niemieckie przynosily poprawe bytu i postep cywilizacyjny. Jednoczesnie towarzyszyla temu dyskryminacja i obumieranie kaszubszczyzny. (Kaszubow nie dopuszczano np. do prawa miejskiego). Wskutek kolonizacji i chrystianizacji jezyk Kaszubow spadl z pierwszej na trzecia pozycje, po niemieckim i lacinie. Odzwierciedla to rowniez pozycje spoleczno-ekonomiczna rodzimej ludnosci pomorskiej pozostajacej przy kaszubszczyznie. W realiach ustrojowo-prawnych i politycznych juz od XIII w. ludnosc kaszubska stanowila grupe obywateli drugiej kategorii w panstwie – ksiestwie, nadal kaszubsko-pomorskim z nazwy, a istocie coraz bardziej niemieckim.

Na Pomorzu Wschodnim czyli Gdanskim dzieki “Zopisowi Mestwina” – ukladowi w Kepnie z 1282 r., po smierci ostatniego ksiecia Msciwoja II w Gwiazdke 1294 r. wladze przejal ksiaze Wielkopolski Przemysl II. To wlasnie zjednoczenie Pomorza Gdanskiego z Wielkopolska dalo mu podstawe do odnowienia Krolestwa Polskiego juz w 1295 r. Niestety, gdy zginal Przemysl II, a jego nastepcy nie zdolali zapewnic ciaglosci Krolestwa ani przynaleznosci Pomorza nad Wisla do Polski. W 1308-9 r. opanowali je Krzyzacy, usadowieni od dawna w Ziemi Chelminskiej. Ich trwajace prawie poltora wieku rzady, przyczyniajac sie do rozwoju gospodarki kraju, umocnily i tutaj niemczyzne, zwlaszcza poprzez wzmozona akcje kolonizacyjna przy pomocy ludnosci rdzennie niemieckiej, tak w miastach jak i na wsi. I tutaj zaczal obowiazywac tzw. “paragraf wendyjski” zabraniajacy przyjmowania Slowian – Kaszubow do prawa miejskiego. Zdegradowano takze miejscowe elity rycersko-moznowladcze powodujac, iz kaszubszczyzna zyla glownie w srodowisku wiejskim, zwlaszcza drobnego rycerstwa i chlopstwa. Nie miala tez zadnych mozliwosci rozwoju do poziomu jezyka publicznego, wyzszego niz lokalne gwary czy dialekty zroznicowanego geograficznie i gospodarczo kraju – regionu. Stad tez spolecznosc kaszubska na calym Pomorzu, zdominowana przez obcych, nie stworzyla ponadplemiennego jezyka, ani podstaw jakiejs narodowosci kaszubskiej. Opoznienie rozwoju kaszubszczyzny, utrudnienie towarzyszace ludziom ja reprezentujacym, spowodowaly na Pomorzu Nadwislanskim za czasow krzyzackich nie tylko zahamowanie jego zapoczatkowanej wczesniej polonizacji, ale wrecz daleko idaca unifikacje – prusyfikacje w ramach panstwa zakonnego, w ktorym nazwa Prusy, przywlaszczona przez Niemcow od wyniszczonej ludnosci pruskiej, przezyla czasy panowania krzyzackiego.

 

3. Znaczenie reformacji i autonomii Prus Krolewskich dla zachowania kaszubskosci

Jednym z najbardziej donioslych zjawisk i procesow, o dalekosieznych skutkach, w dziejach Kaszubow i Pomorza stanowi reformacja i towarzyszaca jej kontrreformacja. Reformacja najwczesniej dotarla na Pomorza Zachodnie, gdzie na kilka wiekow zmienila calkowicie krajobraz religijny tej ziemi. Miala ona szczegolnie wielkie znaczenie dla przebiegu procesow etniczno-narodowosciowo-kulturowych na calym Pomorzu. Ksiazeta szczecinscy, obserwujac wkraczanie idei reformacyjnych z Wittenbergii do swego kraju, wykazywali wobec nich duza tolerancje i rozwage. Nie bez znaczenia byl fakt, iz wzmacnialy one pozycje ksiazat wobec Kosciola, a jednym z czolowych reformatorow, takze w skali polnocnych Niemiec, byl Pomorzanin Jan Bugenhagen. W 1518 r. napisal on w swoim dziele “Pomorania” o przemianach jezykowych w rodzinnym kraju nastepujace slowa:

“Czyz nie rychlo po przejeciu wiary [chrzescijanskiej] miasta pomorskie, zaniedbujac jezyk slowianski, zaczely stawac sie teutonskie oraz germanskie, tak iz owe [miasta], ktore za Koszalinem az ku Polsce pozostaly slowianskie, zaczely zywic odraze do braci swoich Pomorzan, juz Niemcow” (wyd. Szczecin 1900, s. 38)

Czytajac „slowianskie” winnismy rozumiec „kaszubskie”. Do wszystkich mieszkancow Pomorza Zachodniego, niemieckiego i slowianskiego jezyka, rychlo dotarly idee reformacji, przyjmowane szczegolnie chetnie przez szlachte i mieszczan, czesto mocno zadluzonych w klasztorach i innych instytucjach koscielnych, jednoczesnie chciwych na dobra materialne do Kosciola przypisane. Za przyczyna J. Bugenhagena , wspieranego przez ksiazat i poczatkowo takze biskupa kamienskiego, dostrzegajacego potrzebe reformy Kosciola, idee reformacji bardzo szybko objely cale Pomorza Nadodrzanskie. Jan Bugenhagen zgodnie z wola ksiecia zredagowal “Ordynacje Koscielna” (wyd. 1535), ktora stala sie konstytucja Kosciola luteranskiego na Pomorzu. O ile czesc zachodnia i srodkowa tego panstwa szybko stala sie jednolicie protestancka i niemiecka, o tyle czesc wschodnia, na wschod od Jeziora Jamno i rzeki Uniesc, a zwlaszcza na jej krancach, sasiadujacych z przynaleznym znowu od 1466 r. do Polski Pomorzem Wschodnim – Prusami Krolewskimi, pozostawala nadal kaszubska, a po czesci takze katolicka. Tam tez pojawily sie, zgodnie z duchem nauki Lutra, pierwsze ksiegi religijne pisane w jezyku wendyjskim, slowianskim, czyli kaszubskim. W 1584 r. powstaly ksiazki Szymona Krofeya, pastora w Bytowie, “Maly katechizm Marcina Lutra” i “Kancjonal”. Napisano je jednak nie po kaszubsku, a po polsku z licznymi kaszubizmami. Kaszubi generalnie byli tam pozbawieni wlasciwej opieki duszpasterskiej w rodzimym jezyku, stad tez nastapil rychly upadek kultury religijnej, co utrwalaly wojny, zwlaszcza 30-letnia, ktora takze objela Pomorze. Jednoczesnie protestantyzm u czesci miejscowej szlachty i ludnosci chlopskiej wyzwolil sily na rzecz walki o zachowanie slowianskosci, kaszubszczyzny nie tylko w zyciu codziennym, ale takze w luteranskim kosciele.

W tym samym czasie choc wolniej reformacja dotarla na Pomorze Wschodnie, opanowujac glownie w znacznej czesci miasta, zasiedlone przez zywiol niemiecki, jak i sporo szlachty, w tym takze kaszubsko-polskiej. Kraina ta jako Prusy Krolewskie (ryc.10.), przynalezac do Korony i Rzeczy-pospolitej Obojga Narodow, zachowala do 1569 r. swoja autonomie. Jedno z jej trzech wojewodztw – pomorskie, obejmowalo wszystkie ziemie lezace na lewym brzegu Wisly, takze te najubozsze ale zamieszkane najliczniej przez spolecznosc kaszubska. Odmiennosc Kaszubow sprawiala, iz niektorzy kronikarze tamtych czasow kaszubski obszar jezykowy rozciagali nie tylko na cale wojewodztwo ale i “ziemie pruska czy kaszubska (bo tu sa Kaszubi)”, jak napisal w swoich “Dziennikach podrozy do Polski 1635-1636” francuski dyplomata Karol Ogier. (Tlum. E. Jedykiewicz, Gdansk 1953, s. 137). Na obszarze kaszubskim funkcjonowaly nieliczne i male miasta, a gros ludnosci utrzymywala sie z rolnictwa, rybolowstwa i lesnictwa, w cieniu wplywow wielkiego miasta Gdanska. Wszyscy mieszkancy Prus Krolewskich z urodzenia czuli sie Prusakami, pod wzgledem nacji utozsamiali sie z Polska bez wzgledu na kulture i jezyk codzienny zroznicowanych bardzo etnicznie grup lokalnych.

Dzieki postepowi reformacji i naplywowi na Pomorze nad Wisle ludzi roznych wspolnot etnicznych i religijnych, nie katolickich, zmienialo ono nadal swoj charakter kulturowy, reprezentujac mozaike religii i kultur. Dopiero w trakcie kontrreformacji po soborze trydenckim, m.in. dzieki jezuitom, ktorzy przejeli ksztalcenie kleru diecezjalnego, ograniczony zostal rozwoj luteranizmu i nastapil powrot wielu przedstawicieli szlachty oraz wiejskich wspolnot parafialnych, zwlaszcza na terenach zamieszkanych przez Kaszubow do Kosciola katolickiego. Spore znaczenie miala tez dzialalnosc innych, czesto odnowionych klasztorow, m.in. benedyktynek z Zukowa, a jeszcze bardziej franciszkanow – opiekunow nowego sanktuarium kalwaryjskiego w Wejherowie. Dlugo jeszcze problemy i zroznico-wanie religijne oraz towarzyszace im podzialy ekonomiczne, decydowaly o codziennosci zycia Kaszubow, doswiadczonych takze przez wojny, zwlaszcza Polski ze Szwedami. Zostawily one trwaly slad w pamieci historycznej Kaszubow, jednoznacznie negatywny. Inaczej bylo z wojnami polsko-tureckimi, a zwlaszcza z odsiecza wiedenska w 1683 r., w ktorej takze brali udzial szlachcice a nawet i chlopi kaszubscy, kultywujacy tradycje, pamiec dobrego Krola Jana III Sobieskiego. Wowczas tez wiele szlachty kaszubskiej zaczelo sie w pelni utozsamiac z Polska, a niektorzy doszli nawet do pozycji typowej dla srodowiska moznowladczego, osiagajac godnosci senatorow Rzeczypospolitej i wojewodow w Prusach Krolewskich. Autonomia Prus Krolewskich i zwiazane z nia m.in. prawo indygenatu, osobne sejmiki generalne tej prowincji, uaktywnily w dzialalnosci publicznej takze ogol szlachty kaszubskiej, nawet tej najdrobniejszej, utozsamiajacej sie z jednej strony z Polska, z drugiej nie wolnej od ambicji utrzymania swojej odrebnosci w Rzeczpospolitej Obojga Narodow. Rownie wazne bylo doswiadczenie zwiazane z przedstawicielstwem miast pruskich w sejmiku prowincji, ich wieksza niezaleznosc, podmiotowosc, niz ogolu mieszczanska w Polsce Szlacheckiej.

Upadek potegi Rzeczypospolitej w XVIII wieku odbil sie takze na sytuacji Kaszubow i Prus Krolewskich, ktore juz w I rozbiorze opanowal zachlanny sasiad – krol pruski, dzierzacy od dawna, od wymarcia w 1637 r. dynastii Gryfitow, Pomorze Zachodnie. Po wojnie trzydziestoletniej w 1648 r. ksiestwo zachodniopomorskie zostalo podzielone miedzy Szwecje i Brandenburgie (ryc.7), ktore z czasem wspoltworzac protestanckie panstwo – Krolestwo Pruskie objelo wszystkie ziemie pomorskie nad dolna Odra i Wisla.

 

4. Losy Kaszubow w protestanckim panstwie pruskim

Protestantyzm w panstwie pruskim stal sie religia panstwowa i jako taki sluzyl jego germanizacyjnej polityce, skierowanej w pierwszym rzedzie przeciw rodzimej ludnosci kaszubskiej czy polskiej. Jeden z przedstawicieli i realizatorow tej polityki, superintendent slupski Krystian W. Haken, w 1780 r. pisal: “Wielka duma narodowa Kaszubow jest glowna przyczyna tak dlugo stawianego oporu przeciwko zupelnemu wygasnieciu plemienia sarmackiego. Ta duma nie pozwala, aby w jakikolwiek sposob laczyli sie z krwia niemiecka, tym bardziej, ze w Niemcach widza grabiezcow swojej dotychczasowej ojczyzny. Ta duma przyczynia sie takze do tego, ze uwazaja za hanbe poslugiwanie sie jezykiem niemieckim. (…). Istnieje reskrypt polecajacy, aby kaznodzieje, w miare mozliwosci, starali sie usunac jezyk kaszubski i narzucali [Kaszubom] tylko niemieckich nauczycieli, a dzieciom nie umiejacym czytac po niemiecku nie udzielali konfirmacji. To jednak wymaga madrosci i przezornosci, trzymania sie na bacznosci, aby mieszkancy nie spostrzegli, ze ma sie zamiar wyrugowac ich jezyk, gdyz Kaszubi zbuntowaliby sie przeciw temu i jak najskuteczniej oparliby sie takiemu planowi. Nalezy takze myslec, zeby Kaszuba, ktory w zyciu powszednim od biedy za pomoca niemieckiego moze sie porozumiewac, byl zdolny zrozumiec nauke religii w jezyku niemieckim. (…). Obie przyczyny razem byly przeszkoda i powodowaly, ze mowa kaszubska w moim synodzie calkiem jeszcze nie ustala. Przez 10 lat mego tutaj pobytu doprowadzilem przy pomocy pastorow do tego, ze w kilku miejscowosciach w razie wakansu, jesli tylko patroni nie sa uparci, kaznodzieja majacy byc powolanym bedzie mogl obyc sie bez znajomosci tego jezyka, gdyz w przeciagu 5-6 lat wymra starsi ludzie, ktorzy jeszcze zyja, a po niemiecku nic nie umieja. W niektorych parafiach potrzeba na to okolo 50 lat.

Parafie, w ktorych kazania glosi sie po kaszubsku, dziela sie na dwie grupy:

1/ gdzie pastor bezwarunkowo musi po kaszubsku glosic kazanie, poniewaz polowa lub nawet dwie trzecie sluchaczy nie rozumie wystarczajaco jezyka niemieckiego; do nich naleza parafie: Gardna Wielka, Rowy, Smoldzino, Glowczyce, Cecenowo, Slawecino, Skorowo;

2/ gdzie mowa kaszubska wnet ustanie; do nich naleza parafie: Damno, Lupawa, Mikorowo, Nozyno, Budowo”.

Prorocze to byly slowa i madre przewidywania, choc proces zamierania kaszubszczyzny trwal na tym terenie o pol wieku dluzej. Przyczynila sie do tego postawa samych ewangelickich Kaszubow, a takze ich nielicznych, rozumiejacych potrzebe zachowania kaszubszczyzny, pastorow, z ktorych niektorzy rekrutowali sie z miejscowej spolecznosci lub sposrod Serbow Luzyckich. Generalnie jednak pastorzy robili wszystko, by przyspieszyc wyrugowanie jezyka kaszubskiego = polskiego z cerkwi, jak nazywali tamtejsi Kaszubi kosciol. Te dzialania opisywal takze m.in. szwajcarski uczony Jan Barnoulli w 1777 r., gosc pruskiego ministra spraw zagranicznych, hr. Ottona Krzysztofa von Podewilsa, dziedzica Szczypkowic w pow. slupskim: “Kaszubi rozumieja Polakow dosc dobrze, ale ci ze zrozumieniem Kaszubow maja trudnosci. Kucharz hrabiego, ktory sluzyl na Luzycach, gdzie wiele mowi sie po slowiansku, wiele rozumie z jezyka kaszubskiego. Poza tym duza roznica tego jezyka od niemieckiego jest niemila dla szlachty, ktora posiada dobra ziemskie na Kaszubach, dlatego wlasciciele majatkow robia wszystko, chociaz dotychczas bez szczegolnego sukcesu, aby upowszechnic jezyk niemiecki i kaszubski wyplenic. Oni kazali w kosciele zaraz po kaszubsku kazania glosic rowniez po niemiecku, ktore poddani tez musza wysluchac; jednak glosic kazan tylko po niemiecku jeszcze nie mozna, gdyz liczni tego jezyka nic nie rozumieja. Stopniowo nastapia prawdopodobnie oczekiwane przemiany, czesciowo dlatego, ze Kaszubi coraz bardziej mieszaja sie z Pomorzanami, czesciowo zas iz powodu osiedlenia sie w tym kraiku wielu niemieckich kolonistow za przyczyna rekultywacji bagien i zarosli”.

W tymze dokumencie – relacji obcokrajowca daje o sobie znac utozsamianie na Pomorzu Zachodnim pomorskosci z niemczyzna i sila trwania Kaszubow – ewangelikow przy rodzimym jezyku, obyczaju i tradycji.

To kaszubskie trwanie niepokoilo samego Fryderyka II, ceniacego skadinad nieco pogardzanych Kaszubow i ogol Pomorzan jako baze rekrucka jego armii. Z mysla o niej powolal korpusy kadetow w Slupsku i Chelmnie, z ktorych szczegolnie mlodziez z drobnej szlachty kaszubskiej, niekiedy sila don werbowana, czesto wychodzila wytresowana w bezwzglednym posluszenstwie i oddaniu krolowi. Dzieki szkole slupskiej w armii pruskiej pojawilo sie wielu oficerow, nawet generalow noszacych nazwiska znanych do dzis w Polsce rodow kaszubskich, pochodzacych glownie z ziemi leborsko-bytowskiej lub Gochow. Ta kaszubska czesc Pomorza Zachodniego zyskala w literaturze niemieckiej miano niebieskiego kraiku, uosobienia swiata kultury i naturalnej pogody jego mieszkancow. Byl to obraz az nadto wyidealizowany. Poziom zycia mieszkancow blekitnego kraiku dlugo odbiegal od standardow ogolnopruskich. Decydujace znaczenie dla poprawy warunkow zycia ludnosci kaszubskiej na calym Pomorzu mialy pruskie reformy uwlaszczeniowe, regulujace stosunki na wsi, dajace chlopom wolnosc, a czesci z nich wieczyste prawo wlasnosci do z reguly duzych gospodarstw. Byl to owoc m.in. rewolucji francuskiej i zwycieskiej kampanii napoleonskiej przeciw Prusom, ktorych madrzejsi przedstawiciele rzadzacej klasy junkierskiej, chcac ratowac panstwo, zadbali o przyznanie wolnosci i wlasnosci chlopom, o reforme ustroju miast, o powszechna oswiate i sluzbe wojskowa. Chlop kaszubsko-pomorski stajac sie panem samego siebie i swego gospodarstwa stawal sie szybciej lojalnym poddanym krola pruskiego. Dzieki sluzbie wojskowej i wolnosci przemieszczenia, poszukiwania pracy poza rodzinnym stronami, stawal sie nie tylko obywatelem pruskim, ale niekiedy tez bywalcem rozleglego pruskiego panstwa. Ze swiata przywozil w rodzinne strony przerozne nowinki, takze innowacje, ktore poprawialy warunki zycia lokalnych spolecznosci.

Mimo znalezienia sie po wojnach napoleonskich calego Pomorza i ogolu Kaszubow w jednym panstwie pruskim sytuacja ludnosci kaszubskiej na Pomorzu Niemieckim, a i polskich Prusach, dawniej Krolewskich, teraz Zachodnich, nie byla jednakowa. Wsrod Kaszubow Prus Zachodnich silniejsza byla wlasna tozsamosc, wieksze poczucie odrebnosci, obcosci wobec prusactwa i niemczyzny. W najwiekszym stopniu decydowala o tym przynaleznosc do Kosciola katolickiego.

Teren Prus Zachodnich, ogol ziem Pomorza Wschodniego, Nadwislanskiego, zamieszkanych przez Kaszubow obejmowala od 1821 r. diecezja chelminska ze stolica w pocysterskim Pelplinie. Ksztalcone w tamtejszym seminarium duchowienstwo, przygotowane do duszpasterstwa w jezyku polskim i niemieckim, skladalo sie w znacznej czesci takze z przedstawicieli Kaszubow. Mimo naciskow germanizacyjnych wladz pruskich, uleglosci niektorych biskupow, bedacych – przy znajomosci jezyka polskiego czy kaszubskiego – z pochodzenia Niemcami, Kosciol uwazany byl za ostoje polskosci, a tym samym swojskosci, kaszubskosci. Zywotnosc kaszubszczyzny i ducha slowianskiego u wielu mieszkancow Pomorza Zachodniego, czujacych sie Niemcami, budzila zdziwienie, poczucie obcosci i niezrozumienia sensu trwania i uporu w obronie przed pelna utrata wlasnej tozsamosci, przed germanizacja niosaca lepszy poziom zycia. Inaczej na Pomorzu Nadwislanskim, gdzie kaszubskosc utozsamiano z polskoscia, a polskosc z katolicyzmem, gdzie Kaszubi zyli w zwartej masie. W zmaganiach polsko-niemieckich na swoim terenie przesadzali oni o ich wynikach na korzysc polskosci. W tych zmaganiach polsko-niemieckich nieco podobna role odgrywala niewielka mniejszosc zydowska, utozsamiajaca sie z reguly z Niemcami. Stad tez Zydzi, uprawiajacy na Kaszubach handel, ktorzy mocno wpisali sie w tradycje i swiadomosc Kaszubow, nie byli dla nich kims obcym. Cieszyli sie nawet na ogol sympatia, jako ci, ktorzy zawsze poratowali w biedzie, a w przeciwienstwie do Niemcow, choc byli tez obcy, nie byli wrodzy. Nalezeli do krajobrazu kaszubskiego; byli i sa obecni w kaszubskiej literaturze i kulturze duchowej. Swiadcza o tym takze aktualne do dzis porzekadla. Jedno z nich mowi, w nawiazaniu do znanej smykalki Kaszubow do handlu, obejmujacego takze rynek gdanski i slupski, iz jeden Zyd 10 Polakow czy Niemcow wyprowadzi w pole. A jeden Kaszuba… 10 Zydow.

W 1900 r. na 1 563 523 mieszkancow Prus Zachodnich okolo 50% stanowili katolicy, 48% ewangelicy, nieco ponad 1% wyznawalo judaizm. Odsetek Polakow szacowano na ok. 35% ogolu mieszkancow. Jesli odpowiadalo to rzeczywistosci to haslo: „ewangelik to Niemiec, katolik to Polak” trzeba przyjac jedynie jako slogan polityczny w walce narodowej, ugruntowany w okresie Kulturkampfu. Relacje miedzy Polakami a Niemcami wsrod katolikow pod koniec XIX wieku mialy sie jak 2:1, przy czym o przewadze Polakow w wiekszosci powiatow Prus Zachodnich po lewej stronie Wisly decydowali Kaszubi. Spoleczenstwo polskie, tym bardziej kaszubskie, bylo przede wszystkim, ale nie wylacznie, chlopskie, czy raczej agrarne, gdyz najliczniejsza warstwe stanowili robotnicy rolni i miejscy, dla ktorych waznym partnerem byl czesto ubogi kupiec zydowski.

 

5. Rola Kosciola katolickiego i kulturkampfu w umocnieniu kaszubskosci

Skromna obecnosc zydow na Pomorzu wsrod Kaszubow szla w parze z rosnaca rola Kosciola katolickiego i jego ksiezy. Dzialo sie tak, mimo… a moze dzieki m.in. przeprowadzonej przez rzad pruski sekularyzacji dobr i kasacji klasztorow, a wzmocnione zostalo na dobre przez polityke Kulturkampfu. Stolica diecezji Pelplin, stanowila dla Polakow, tym bardziej dla Kaszubow, swoiste swiete centrum. Jej znaczenie powiekszalo, obok seminarium, biskupie progimnazjum Collegium Marianum, istniejace od 1836 r., ktore do konca zaboru jako jedyna szkola srednia zachowala nauke jezyka polskiego. Wielu jego wychowankow wybieralo kariere duchowna. W Pelplinie tez skupialo sie liczace srodowisko duchownych polskich, wsrod ktorych bylo sporo Kaszubow, mocno zaangazowanych w prace narodowa, ktora symbolizowalo wydawnictwo i zalozone w 1869 r. pismo “Pielgrzym”.

Bylo ono bardzo popularne na Kaszubach, obok wychodzacej od konca XIX wieku “Gazety Gdanskiej”. Stad kolejne kaszubskie przyslowie: “Kto mo sinka do Pelplinka, kto mo corka do klosztorka” oraz “Kto mo ksadza w rodze, tego bieda nie dobodze”. Byli bowiem duchowni katoliccy takze mocni i niezalezni od strony materialnej. Dzieki temu i autorytetowi Kosciola mieli bliskie kontakty z coraz mniej licznym polskim ziemianstwem, szczegolnie rzadkim na Kaszubach. Mniej duchownych i ziemian kaszubsko-polskich bylo na Kaszubach polnocnych, mocno zgermanizowanych, reprezentowanych m.in. przez rodzine von Krockow. Wiecej duchowych przywodcow wsrod ksiezy kaszubsko-polskich spotykamy na poludniu, na Gochach i Zaborach. Generalnie rola ksiezy w zyciu spolecznosci kaszubskiej i polskiej, jak i niemieckiej, byla ogromna. Od czasow Wiosny Ludow rosla, a zdarzali sie wsrod nich i tacy, ktorym bliskie byly rodzinne tradycje i jezyk Kaszubow.

Szczegolne znaczenie miala naukowo-oswiatowa dzialalnosc Kosciola. W Pelplinie na przelomie lat 60. i 70. uksztaltowala sie polska, pelplinska szkola historyczna, wplywajaca z czasem na przyspieszenie odrodzenia narodowego Kaszubow. Jej protoplasta, ks. Augustyn Hildebrand rodem z kaszubskiej wsi Wielki Kack, dzis dzielnicy Gdyni, w swoim dziele „Wiadomosci niektore o dawniejszym archidiakonacie pomorskim”, wydanym po polsku i po niemiecku w Pelplinie w 1865 r., w rozdziale II pt. O Pomorzu wschodniem czyli polskiem, napisal o Kaszubach m.in.: Liczba ich wynosi obecnie przeszlo 120 000 dusz. Lud ten w nowszym czasie najwiecej ze wszystkich plemion polskich na niebezpieczenstwo utraty mowy i obyczajow rodzinnych przez zywiol niemiecki narazony bywal. Atoli mimo bezlicznych nieprzyjaznych okolicznosci Kaszubi wyznawajacy sw. wiare katolicka przechowali dotad wiernie i mowe, i zwyczaje swych ojcow. Spodziewac sie nalezy, iz i nadal staraniem i daznoscia kazdej kaszubskiej rodziny bedzie jezyk ojczysty zachowac i przekazac go dzieciom swym zarazem z obyczajami i cnotami ojczystemi, ktoremi przodkowie przyswiecali. Mowa Kaszubow rozni sie wprawdzie w niektorych wyrazach i sposobie wymawiania od czystego jezyka polskiego, ale stad bynajmniej nie wynika, aby Kaszubi tworzyli osobny narod, od polskiego oddzielny; tak samo jak rozmaite plemiona niemieckie mowiac oddzielnym narzeczem nie stanowia narodu odrebnego. Kaszubi rozumieja zawsze czysta mowe polska, jezeli sie do nich wyraznie i powoli przemawia. Ksiazek do nabozenstwa uzywaja wylacznie w poprawnym jezyku polskim ulozonym i rowniez miewaja tu kaplani kazania tylko w poprawnym jezyku polskim. A nikt sprawiedliwie myslacy nie odmowi szacunku duchownym troszczacym sie szczerze o pielegnowanie i zachowanie jezyka ojczystego swych parafian”.

Germanizacyjna glownie role pelnila pruska szkola elementarna Jednak z drugiej strony, dzieki rozwojowi szkolnictwa naprawde powszechnego, jak tez sredniego, takze coraz liczniejszych gimnazjow katolickich, do ktorych uczeszczali Kaszubi – Polacy, wyksztalcila sie z czasem grupa rodzimej inteligencji polskiej, a pod koniec XIX w. takze kaszubskiej. Miedzy innymi dzieki towarzystwu Pomocy Naukowej dla Mlodziezy Prus Zachodnich powstalemu w 1848 r. w ramach Wiosny Ludow w Chelmnie, studia wyzsze na uczelniach prawie wylacznie niemieckich, rzadko w Krakowie, ukonczylo sporo Kaszubow. Duza role odegral Uniwersytet Wroclawski, w ktorym dzialalo Towarzystwo Literacko-Slowianskie, skupiajace m.in. obok Slowakow i Polakow, przedstawicieli Serbow Luzyckich i Kaszubow. Tam uksztaltowala sie osobowosc Floriana Ceynowy (1817-1881) – syna wiejskiego kowala ze Slawoszyna kolo Pucka. Zanim zostal lekarzem kontynuowal studia w Krolewcu. W 1846 r. wzial udzial w probie powstania zbrojnego na Pomorzu, jako przywodca wyprawy na Starogard. Po uwiezieniu i skazaniu na kare smierci, uwolniony dzieki rewolucji berlinskiej 1848 r. z Moabitu, dokonczyl w stolicy Prus studia i podjal praktyke lekarska na Kociewiu. Rychlo zaslynal w regionie jako dobry lekarz, a w kraju i swiecie jako badacz i pisarz kaszubski, autor licznych drukow i pism kierowanych do ziomkow Kaszubow i braci Polakow. M.in. pisal:

„Zemja Kaszebsko cignela se ju v nodavnjeszech czasach wod morza Baltickjeho, czele, jak me je teros zovjeme, Vjelgjeho, jasz po rzeki Notece e Varte, mjedze Wodra e Visla. Ledovji tutejszemu dovale dzejopjisorze rozne nazwjistka: Venetov czele Vendov, Slowjanov, Pomorzanov, Kaszebov”.

Do najcenniejszych dziel Ceynowy nalezy „Skorb Kaszebsko-slovjnskje move” – pierwsze czasopismo wydawane w jezyku kaszubskim w latach 1866-1868, a drukowane w Swieciu. Zawiera ono charakterystyczne motto na stronie tytulowej – trzy przyslowia kaszubskie, godne osobnej analizy i komentarza. Jest to swoiste przeslanie spoleczno-polityczne, wrecz obywatelskie, aktualne i dzis.

„Nasze bjede mdze dlezi, jak jejich panstva”. „Nopevnjesze na panov trecezne sa podchlebstwo e proznjactwo”. „Kapuste szlachectwo nje wobonj”.

Niewatpliwie owocem jego raczej samotnej pracy i dzialalnosci publicznej jest wprowadzenie Kaszubow i problematyki kaszubskiej na szeroka plaszczyzne europejskich badan naukowych. Z czasem, jeszcze w XIX w., zyskal on takze wieksze uznanie swoich ziomkow, a wkrotce w wieku XX miano ojca kaszubskiego ruchu i regionalizmu. Za zycia zaznal wiele przykrosci ze strony elit oraz tylez przejawow szacunku i powazania od prostych ludzi, zwlaszcza Kociewia, wsrod ktorych pracowal, ktorych leczyl, z ktorymi sie utozsamial, stajac sie spoiwem szerszej wspolnoty pomorskiej, zwlaszcza kaszubsko-kociewskiej. Doceniali go tez, mimo wszystko, nawet przeciwnicy, takze ci sposrod Kaszubow, ktorzy pragneli isc inna – mniej kaszubska, bardziej polska droga. Jego pierwszy biograf i przeciwnik ks. Gustaw Poblocki, chyba slusznie zauwazyl: „W zyciu codziennym gorliwy Polak, kochajacy swoja narodowosc, a w pismach swoich wrog Polakow, mianowicie szlachty”. Byl bowiem Ceynowa rzeczywistym demokrata i osobistoscia nie na miare szlachecka, lecz obywatelska i ogolnoslowianska. Stad tez najbardziej znany z XIX-wiecznych poetow kaszubskich, Hieronim Derdowski (1852-1905), w wierszu napisanym tuz po smierci F. Ceynowy, m.in. powie, podkreslajac jego milosc do ludu kaszubskiego:

„…Ludze jak zazweczoj ludze, kask kracele lbami,
A te chodzel, serca
szukol mniedze Slowianami.
Jeden wzdrygol remnionami, drudzi lajol: nara,
Trzecy grepke wachol
zdrade: Cebie niesla wiara!

Ciej syn Slawe na twym grobie kleknie, lze weleje,
Twoja wiara i nadzeja w sercu mu zacnieje,
I do dusze se odezwie brzek harfe eolsci:
Ni ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polsci.”

F. Ceynowa zmarl 26 marca 1881 roku. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w Przysiersku k. Swiecia, gdzie grob jego stanowi swoiste miejsce spotkania roznych ludzi w duchu slow H. Derdowskiego.

Wieksza wrazliwosc na tresci narodowe polskie, a takze kaszubskie, zaistniala wsrod Kaszubow w okresie Kulturkampfu. Cala dzialalnosc Ceynowy wsrod jemu wspolczesnych wzbudzila stosunkowo skromny odzew. Wynikala ona od poczatku z checi obrony Kaszubow przed germanizacja. Ceynowa zauwazyl, ze tzw. agitacja polska, prowadzona przez duchownych i ziemian odnosi niewielki skutek, bo preferuje wzorce raczej szlacheckiej kultury, dosc obcej wiejskiej i malomiasteczkowej spolecznosci kaszubskiej. Stad poprzez dowartosciowanie kaszubszczyzny, ukazanie historycznej przeszlosci Kaszubow i dziejow Pomorza, chcial obudzic ducha kaszubskiego i dume szczepowa wsrod ziomkow. Szczegolnie chodzilo o jezyk, ktory byl dlan rownie wartosciowy, jak wszystkie jezyki slowianskie. Kaszubi tymczasem traktowali swoj jezyk jako cos gorszego od polskiego i niemieckiego. Wielu tez bylo pod wrazeniem sprawnosci i sily pruskiego panstwa, zapewniajacego ogolowi swoich mieszkancow warunki wzrostu dobrobytu. Symboliczna postacia tego rozwoju Prus byl Bismarck.

Ksiaze Otto von Bismarck, zelazny kanclerz pruski, tworca zjednoczonego panstwa – Rzeszy Niemieckiej, ma swoje osobiste zwiazki z Kaszubami. Jego narzeczona, Johanna von Puttkammer z Barnowa w parafii Kolczyglowy, lezacej poza granicami Prus Zachodnich na Pomorzu Zachodnim w przygranicznej Ziemi Bytowskiej, steskniona za obecnoscia narzeczonego, znudzona cisza i samotnoscia junkierskiego dworu, skarzyla sie w liscie z 1866 r. iz … w otaczajacej ja gluszy slychac tylko „wycie wilkow i Kaszubow”. To stwierdzenie powtorzyl w swoich wspomnieniach sam Bismarck, nie spodziewajac sie, jakie stad historycy moga wysnuc wnioski. Jeden jest dosc wazki. Otoz w Kolczyglowach juz w 1740 r. zniesiono nabozenstwa polskie dla Kaszubow, twierdzac, iz ich nie ma. Tymczasem, jak widac, jeszcze po 125 latach przeszkadzali Puttkamerownie w marzeniach o Bismarcku.

Czastka pruskiego i bismarkowskiego na Pomorzu mitu, zarazem rzeczywistosci historycznej, co rzadko idzie w parze, jest przyspieszony po wojnie francusko-pruskiej, dzieki zlotu zwyciezonych, rozwoj gospodarczy Prus, zwlaszcza jego wschodnich, junkierskich prowincji, do ktorych bardziej nalezalo Pomorze Zachodnie, mniej Prusy Zachodnie. Juz wczesniej zapoczatkowany rozwoj budownictwa, drog, kolei, teraz przybral szczegolne rozmiary, laczac odlegle rejony Pomorza miedzy soba, a przede wszystkim z innymi krajami niemieckimi i stolica Berlinem. Polaczenia kolejowe wywolaly swoista rewolucje. Szly w parze z rozwojem rolnictwa, przemyslu i miast. Mialy duze znaczenie spoleczne i strategiczne. Dostarczaly zatrudnienia, ulatwialy wyjscie ludzi, niedawno prawie przypisanych do ziemi, w wielki swiat, w glab Niemiec i poza Europe. Dzieki nim nastapily migracje dziesiatkow i setek tysiecy ludzi, sezonowe i stale, zwlaszcza do Nadrenii-Westfalii, Berlina, rzadziej i raczej czasowo do rolniczej Meklemburgii i na Pomorze Zachodnie. Wszystko zreszta, ze szczegolami terminow pobytu, regulowalo pruskie prawo. Od tego czasu rosla kolonia polska w Berlinie, w ktorym niejedna rodzina kaszubska, pomorska, miala swoich krewnych. Podobnie nad Renem i w Dolnej Saksonii, gdzie w Hannowerze i Brandenburgii spotkac mozna bylo ulice, na ktorych takze wlascicielami, nie tylko mieszkancami, byli Kaszubi.

Od lat 70. rozwinelo sie w Nadrenii/Westfalii duszpasterstwo polskie, z udzialem ksiezy chelminskich. Powstal tam polski ruch narodowy, stowarzyszenia, prasa, zwiazki pracownicze, zwlaszcza Zjednoczenie Zawodowe Polskie, ktore objelo caly teren zaboru pruskiego. Liderami byli Pomorzanie – ks. Franciszek Liss z Ziemi Lubawskiej, dr filologii i dziennikarz Jan Brejski z Kociewia oraz pochodzacy z Warmii, wyksztalcony w Pelplinie, ks. Jozef Szotowski. Byl czas, kiedy wracajacy do domow robotnicy przywozili nie tylko pieniadze i prezenty, nowosci produkcyjne przemyslu niemieckiego, ale przede wszystkim wracali uswiadomionymi Polakami. Ks. J. Szotowski, zmuszony do opuszczenia kraju nad Renem, zostawszy proboszczem w Chmielnie na Kaszubach i inspirujac tu od schylku XIX wieku ozywiona dzialalnosc narodowa, gospodarcza i kulturalna, zyskal miano kaszubskiego krola.

Dbajac o rozwoj i jednosc Rzeszy Bismarck promowal ustawy skierowane m.in. przeciw Kosciolowi katolickiemu, chcac go podporzadkowac panstwu, na wzor sytuacji unijnego kosciola protestanckiego. Nowoczesne w swej istocie prawodawstwo, m.in. oddzielajace miedzy innymi sprawy panstwa od wplywu Kosciola, wprowadzajace urzedy stanu cywilnego i swieckich inspektorow szkolnych, inicjujace reformy w administracji wewnetrznej Kosciola, wywolywalo czesto odwrotne skutki. Antypolskie ostrze ustawodawstwa Kulturkampfu, skierowane przeciw Kosciolowi katolickiemu, utrwalilo zrodzony juz wczesniej stereotyp Polaka – katolika, Niemca – ewangelika. Wprowadzony wowczas swoisty indeks ksiag zakazanych, rejestr wyrokow sadowych zakazujacych rozpowszechnianie wrogich rzadowi wydawnictw, w wiekszosci polskich, obejmowal takze nieliczne dotad ksiazki kaszubskie. Jan Karnowski, bedac studentem teologii, a potem prawa, w swojej rozprawie, opublikowanej w 1911 r. na lamach “Gryfa” i osobno pt. Ludnosc Kaszubska w ubieglym stuleciu. (Szkic spoleczno-kulturalny), w czesci zatytulowanej „Wplyw polityki antypolskiej na psychike ludnosci kaszubskiej” tak napisal:

„Dwa przymioty cechuja przewaznie ludnosc kaszubska: religijnosc i sprawiedliwosc. Religijnosc, to elementarny oddech duszy kaszubskiej; nie kierujaca sie rozumowaniem, lecz gleboko pojmowana uczuciem; rozumowanie zastepuje jedynie zwyczaj, tradycya, a przede wszystkiem osoba ksiedza. Sprawiedliwosc Kaszuby jest twarda, nieugieta, bez wyrozumienia. Tem tlumaczy sie tez zapewne owa mania procesowania sie, ow nieblagany upor, i obstawanie na swoim prawie. Kaszuba gotow przebaczyc wszystkie winy i urazy, ale krzywdy, niesprawiedliwosci nie przebaczy nikomu. O te dwie strony duszy kaszubskiej tylko zadrasnac, a nieprzyjazn bedzie wieczna! Ten efekt wlasnie miala polityka antypolska rzadu pruskiego. Az do “Kulturkampfu” mniej wiecej rzad pruski cieszyl sie wielkiem zaufaniem u ludnosci kaszubskiej, jak powyzej powiedziano. Walka kulturna natomiast otworzyla jej oczy. “Kiedy zandarm sie zjawil przed plebania, lud juz ujrzal zagrozone swe najswietsze dobra i od razu zajal krytyczne stanowisko wobec rzadu […]”. Nie wszedzie prowadzono walke kulturna z rowna srogoscia i bezwzglednoscia; zalezalo to przewaznie od “energii” odnosnego landrata, ale wszedzie dala sie o tyle w znaki, ze owe nici naiwnego zaufania zerwaly sie od razu, a powstala nagle gruba sciana nieufnosci, dzielaca lud od rzadu. Podobny byl wprawdzie wplyw walki kulturnej na psychike ludnosci polskiej i w innych dzielnicach, ale jednak nie tak doniosly jak na Kaszubach, bo tez zaufanie wobec rzadu badz co badz nie bylo tak wielkie, a wiec rozczarowanie nie moglo byc tak bolesne.

Tworca tego rozstania z mitem dobrego pruskiego krola i panstwa byl Bismarck. Tym samym wywolal dzieki represjom solidaryzm narodowy u Kaszubow, zmobilizowal ich i ogol Polakow tak w sferze gospodarki jak i kultury, do organicznej pracy. Z drugiej strony przyspieszyl rozwoj emigracji, zwlaszcza zamorskiej do USA, Kanady, a takze Ameryki Poludniowej i Nowej Zelandii. Ulatwiala ja akcja werbunkowa agentow i polityka zamorskich panstw. Decydowal czynnik ekonomiczny, chec polepszenia bytu, ale eksponowano tak w osobistych relacjach, jak i w prasie najczesciej chec zycia w wolnosci od pruskiego ucisku. Wedlug szacunkow Stefana Ramulta, jego „Statystyki ludnosci kaszubskiej” (Krakow 1899) liczba Kaszubow w Europie przekraczala jedna piata miliona, a lacznie z Kaszubami w Ameryce dochodzila do 300 tys.

 

6. Kondycja gospodarcza i duchowa Kaszubow na przelomie XIX i XX wieku

Zywiolem kaszubskim pozostawalo rybactwo ladowe, a zwlaszcza rybolowstwo morskie i zegluga – nie tylko baltycka – na wlasnych lodziach i statkach – lecz rowniez na statkach armatorow niemieckich, obejmujacych swymi liniami caly swiat. Po czesci ukazuje to dzielko ks. Hieronima Golebiewskiego „Obrazki rybackie z polwyspu Hela” (wyd. I Pelplin 1887) oraz liczne powiesci kaszubskiego pisarza Augustyna Necla, wydawane po II wojnie swiatowej, jak i ksiazki nielicznych badaczy – podroznikow, odkrywcow turystycznych walorow ziemi Kaszubow.

Rosla tez rola Kaszubow w polskim ruchu narodowym. Kaszubow zaczeto traktowac jako obroncow i prawdziwych gospodarzy polskiego wybrzeza i Pomorza. Wieksza uwage zwrocono na ich obecnosc i role w samym Gdansku.

Problem kaszubski, kwestia kim sa i beda Kaszubi – Polakami, Niemcami czy osobnym narodem, wzbudzal zainteresowanie i spory wsrod uczonych i politykow. Trwaly bowiem zapasy polsko-niemieckie o kaszubskie dusze, rozgrywajace sie nawet na poziomie parlamentu niemieckiego, gdzie zasiadali takze przedstawiciele Polakow, wybierani na Kaszubach.

Dzialalnosc naukowa, kulturalna i polityczna Polakow, polska prasy, oraz wysilki i dokonania samych Kaszubow, a szczegolnie wdzydzkiego nauczyciela I. Gulgowskiego oraz meklemburskiego jezykoznawcy F. Lorentza, doprowadzily do szerszego podjecia przez mloda inteligencje idei F. Ceynowy i kontynuacji pracy literackiej H. Derdowskiego. Najpierw w 1905 r. A. Majkowski zaczal jako redaktor „Gazety Gdanskiej” wydawac dodatek „Druzba” –„Pismo do polscich Kaszubow” . W 1907 r. powstalo niemieckie z ducha ale naukowe, wolne od nacjonalizmu niemieckiego, Kaszubskie Towarzystwo Ludoznawcze w Kartuzach, wydajace takze wlasne pismo naukowe. W 1907 r. w Pelplinie w ramach studenckiej „Polonii”, powstalo – wsrod klerykow – dzieki Janowi Karnowskiemu Kolo Kaszubologow, a od 1908 r. A. Majkowski w Koscierzynie zaczal wydawac „Gryfa”, pierwsze w Prusach Zachodnich polskie i kaszubskie czasopismo – spoleczno-kulturalne i literackie. Wszystkie te dzialania doprowadzily do powstania skupiajacego inteligencje ruchu, nazwanego mlodokaszubskim. Pod haslem „co kaszubskie to polskie” mlodokaszubi zmierzali do odrodzenia kaszubskiego – przede wszystkim kultury rodzimej – w ramach narodu polskiego, do rozwoju gospodarczego, kulturalnego i politycznego Kaszubow, ktorych duchowa i gospodarcza stolica byl Gdansk. Stad tez w Gdansku na zjezdzie mlodokaszubskim w 1912 r. powolana zostala do zycia pierwsza kaszubska organizacja o charakterze kulturalnym i politycznym – „Towarzystwo Mlodokaszubow”, ktorego glownym tworca i duchowym przywodca byl Aleksander Majkowski, pelniacy w zarzadzie funkcje sekretarza; prezesem zostal ks. Ignacy Cyra, proboszcz w Drzycimiu na Kociewiu, rodem z Gochow.

Mlodokaszubi kontynuujac idee Ceynowy i Derdowskiego polaczyli je tworzac ruch, ktory mozna nazwac kaszubsko-pomorskim. Akcentowali regionalna wspolnote kaszubsko-pomorska, a obok tozsamosci kaszubskiej takze narodowa polska. Uswiadamiali sobie i swiatu, iz Kaszubi to spolecznosc posiadajaca bogactwo wielu kultur; obok wlasnej i polskiej takze niemieckiej. Najwiekszymi osiagnieciami mlodokaszubow poza „Gryfem” i licznymi dzielami literackimi byly Biblioteka i Muzeum Kaszubsko-Pomorskie w Sopocie, a takze wypracowanie pisowni kaszubskiej oraz wprowadzenie sprawy i kultury kaszubskiej na forum europejskie, zwlaszcza ogolnopolskie oraz niemieckie.

Ich dzialalnosc wzbudzala sprzeciw nie tylko wsrod Niemcow – germanizatorow, ale sporej czesci dotychczasowych elit polskiego ruchu narodowego w Prusach Zachodnich, skupionych wokol konserwatywnego – klerykalnego „Pielgrzyma” i ludowo-mieszczanskiej „Gazety Grudziadzkiej”. Ataki, pomowienia i towarzyszace im procesy, wygrane przez mlodokaszubow, a przede wszystkim wybuch I wojny swiatowej, zalamaly rozwoj tego ruchu. Tym niemniej to wlasnie mlodokaszubi ujawnili sile ducha pomorskiego wsrod Kaszubow, ich wole zachowania i rozwoju wlasnego jezyka i kultury, zdobycie i umocnienie wlasnej politycznej podmiotowosci.

Biorac udzial w walkach na roznych frontach I wojny swiatowej, mlodokaszubi w wrogim mundurze niemieckim nie przestali myslec o sprawie kaszubskiej i o odzyskaniu przez Polske wraz z kaszubska ziemie niepodleglosci. Doswiadczali tez tragicznych przezyc. Zwlaszcza Jan Karnowski, nazwany sumieniem regionalizmu kaszubskiego i mozgiem mlodokaszubow, jako oficer, poeta buntowal sie w swoich wierszach przeciwko okropnosciom wojny i degradacji czlowieka-zolnierza.

W czasie wojny wsrod ogolu ludzi, takze Kaszubow wzrosla m.in. poboznosc. Jej wyrazem stala sie wybudowana w zasadniczej postaci przez Kaszubow, ale tez z ofiar mieszkancow calej diecezji chelminskiej, a takze emigrantow, kalwaria wielewska na poludniu Kaszub. Rosla przy tym wiara w upadek zaborcow i odrodzenie panstwa polskiego, co nastapilo w 1918 r. Rewolucja w Niemczech, odrodzenie sie Rzeczypospolitej w Galicji i Kongresowce zmobilizowalo Kaszubow i Polakow na Pomorzu do wzmozonej walki, nawet zbrojnej, m.in. przez udzial w powstaniu wielkopolskim, o przylaczenie Pomorza i ogolu ziem zaboru pruskiego do Polski. Powiatowa Rada Ludowa w Koscierzynie 12 IV 1919 r. na wiecu w sprawie przynaleznosci Kaszub do Polski uchwalila:

„My, Kaszubi miasta kaszubskiego Koscierzyny i okolic, na zebraniu Towarzystwa Ludowego w liczbie 1000 osob, uroczyscie glosimy calemu swiatu cywilizowanemu, ze nasi przodkowie, dziadowie, ojcowie, jak i my calym sercem jestesmy Polakami ze krwi i kosci.

Nasza ziemia kaszubska jest polska ziemia, chyba ze Brandenburgia nie jest niemiecka! Nasza mowa kaszubska jest polska mowa, chyba ze Niemcy mowiacy „plattdeutsche” nie sa Niemcami. Jestesmy i zostaniemy Polakami, jak nasi bracia w Wielkopolsce, Krolestwie, Galicji, Slasku, Mazurach. Zaden historyk, zaden polityk niemiecki, zaden socjalista i zaden hakatysta nie wyrwie nam naszego serca kaszubskiego – polskiego. Wara Niemcom, gdyby chcieli nas, nasze matki, nasze zony, nasze dziatki, liczyc do plemienia innego, obcego. Wara jeszcze raz. My, Kaszubi, jestesmy, zostaniemy na naszej ziemi Polakami! Nie zginiemy! Bo nigdy do zguby nie przyjda Kaszuby”.

 

7. Kaszubskie losy miedzy dwiema wojnami i w czasach hitleryzmu

W wyniku I wojny i decyzji Konferencji Pokojowej w Wersalu zaistniala nowa rzeczywistosc w Europie. Kaszubi z jednej strony mieli satysfakcje z przylaczenia czesci Pomorza do odrodzonego panstwa polskiego, z drugiej zas nie mogli nie zauwazyc, iz znalezli sie teraz w trzech roznych organizmach panstwowych, po czesci sobie wrogich lub nieprzyjaznych (ryc.10). Obok RP byly to okrojone, nie wyrzekajace sie rewanzu Niemcy i utozsamiajace sie z Niemcami, choc w mysl prawa miedzynarodowego bardziej zwiazane z Polska, Wolne Miasto Gdansk. Tak w Rzeszy jak w Gdansku byli Kaszubi prawie w calosci czastka pozostajacej tam mniejszosci polskiej, Chociaz w kilku miejscach doszlo dzieki Kaszubom do korekty granic na korzysc Polski, czesto dzielily one rodziny, dotychczasowe kregi przyjaciol i sfery wspolpracy gospodarczej. Odcinaly tez Gdansk od jego naturalnego kaszubskiego zaplecza, utrudnialy Kaszubom codzienne zycie. Ponadto wojsko polskie, nowa administracja rzadowa, tylko w czesci rekrutujaca sie z ludzi miejscowych, nie ustrzegly sie od nieprawosci i bledow, przekreslajacych radosc Kaszubow z powrotu do Polski. Przywodca mlodokaszubow A. Majkowski myslac o tych konsekwencjach pisal w 1925 r. na lamach „Gryfa”:

„Bolesnym raczej jest to, ze wiwisekcja organizmu etnicznego kaszubskiego odbyla sie bez protestu i zywego odruchu powolanej ku temu inteligencji kaszubskiej. Zdajemy sobie sprawe z tego, ze naturalna stolice Kaszub – Gdansk – odcieto. (…) Prosta konsekwencja tego postepowania jest odciecie Kaszubom zrodla tradycji, miejsca poswieconego przez groby spoczywajacych tam ksiazat kaszubskich, wspanialej Oliwy, przydzielonej do terytorium W.M. Gdanska. Moze dzisiaj Ci, ktorzy w dobie przedwojennej tak bali sie ruchu mlodokaszubskiego, jako wyrazu szczepowego poczucia Kaszubow, zastanowia sie, gdy w jezyku dyplomatow jest mowa juz nie o „Kaszubach” ale o „Kurytarzu”.(„Gryf 1925, nr 1)

Jest w tej wypowiedzi swiadectwo rozczarowania wobec postawy wlasnego srodowiska, jak i bolu wynikajacego z faktu, iz w przeszlosci nie doceniano po stronie polskiej znaczenia dzialalnosci mlodokaszubow, zwlaszcza w Gdansku, jak tez nie wykorzystywano w jego pojeciu szans uzyskania Gdanska i wiekszej czesci Pomorza – ojczyzny Kaszubow dla Polski. Pozostanie Gdanska poza Rzeczypospolita, rozczlonkowanie Kaszub na trzy czesci, przyjmowal on jako przegrana Polski, kierowanego przezen ruchu.

Wskutek nowych podzialow granicznych zerwaniu ulegly dotychczasowe wiezi gospodarcze i mozliwosci szukania pracy w ramach wielkiego dotad i pomyslnie sie rozwijajacego panstwa niemieckiego. Odzyskana wolnosc nie wszyscy potrafili tez wykorzystac w odpowiedzialny sposob na polu polityki. Wprawdzie dziekowano nieraz, nawet publicznie i glosno Kaszubom, iz dzieki nim Polska wrocila nad Baltyk a Pomorze do Polski, to jednak na co dzien dawaly o sobie znac trudnosci gospodarcze, arogancja urzednikow i niechec niektorych przybyszy z glebi Polski do mowiacej odmiennym jezykiem ludnosci kaszubskiej. Powszechne bylo nie dopuszczenie Kaszubow do wiekszego udzialu w przeprowadzanej reformie rolnej czy tez uzyskanie lepszej pracy w budowanej Gdyni, gdzie sposrod Kaszubow raczej tylko posiadacze ziemi stawali sie ludzmi zamoznymi. Nie bez znaczenia byl fakt, iz bliskie Kaszubom od czasow zaboru i dzieki Kosciolowi Narodowa Demokracja – najsilniejsza na Pomorzu partia, nigdy nie zdobyla w skali kraju wladzy i stad byla dominujacym podmiotem opozycji. Wykorzystywala ona czesto instrumentalnie nastroje ludnosci kaszubsko-pomorskiej w swej walce politycznej, zwlaszcza z obozem sanacyjnym po 1926 r.

W okresie po zamachu majowym z 1926 r. szczegolna integracyjna role odegral Kosciol chelminski. Jego biskup Stanislaw Okoniewski bedac sympatykiem sanacji, uznajac realia pomorskie dbal o umacnianie ducha narodowego i panstwowego na Pomorzu, osiagajac niemale efekty wsrod Kaszubow. Promujac Kaszuby, morze i Pomorze w Polsce biskup Okoniewski wspoltworzyl mit Polski Morskiej, umacnial dume Kaszubow, w czym niemale znaczenie mial fakt, iz na swego biskupa pomocniczego wytypowal slynacego juz za mlodu ze szlachetnosci i swietosci nauczyciela i rektora seminarium, Kaszube, ks. Konstantyna Dominika. W gronie najblizszych jego wspolpracownikow znalazl sie takze inny Kaszuba ks. dr Kazimierz Bieszk, ktory zaslynal jako protektor klerykow i mlodych ksiezy oraz prekursor odnowy liturgii.

Pomorze w skali kraju wyroznialo sie bogactwem obywatelskich struktur organizacyjnych oraz poziomem zycia i kultury, mimo znacznego bezrobocia i innych niedostatkow. Szybko rosly nowe kadry mlodej inteligencji, wyksztalconej na polskich uniwersytetach, m.in. w organizacjach pomorskich studentow, stowarzyszeniach i korporacjach typu „Pomerania” w Poznaniu i „Cassubia” w Warszawie. Rozwoj kultury i nauki na Pomorzu spowodowal objecie Kaszubow nowymi badaniami, w ktorych obok starego osrodka Towarzystwa Naukowego w Toruniu najwieksza role odegral Instytut Baltycki, majacy najpierw siedzibe w Toruniu w stolicy woj. pomorskiego a nastepnie w Gdyni. Jego wizytowka jest wielkie dzielo autorstwa trzech osob pt. „Kaszubi. Kultura i jezyk”, przygotowane pod kierownictwem dyrektora Instytutu Jozefa Borowika. Piekne karty historii dziejow kaszubsko-pomorskich zapisalo tez srodowisko gdanskie, ludzi nauki i oswiaty, skupionych w Towarzystwie Przyjaciol Nauki i Sztuki w WM Gdansku. W Gdansku po raz kolejny odrodzil sie mlodokaszubski „Gryf”. Jego dodatkiem byl „Gryf Kaszubski”, ktorego redaktorzy utworzyli Zrzeszenie Regionalne Kaszubow w Kartuzach i wydawali pismo „Zrzesz Kaszebsko”.

Wsrod wielu instytucji kultury na Pomorzu, obejmujacych swoim zasiegiem Kaszubow, wyrozniala sie m.in. Rozglosnia Pomorska Polskiego Radia w Toruniu, wspierana przez spolecznikow, skupionych w torunskim Zrzeszeniu Milosnikow Kaszubszczyzny „Stanica”.

Rozwojowi kultury i literatury kaszubskiej sprzyjal rozwoj lokalnych stowarzyszen kaszubskich i wydawanej przezen prasy. Na sztandarach wiekszosci organizacji pomorskich bardzo czesto pojawiala sie kaszubska symbolika – wizerunek gryfa czy tez wzor haftu kaszubskiego. Te symboliczna obecnosc kaszubskiej specyfiki dostrzec mozna takze w nauczaniu i wychowaniu szkolnym, a nawet w malarstwie i muzyce. Kaszubskich plastykow reprezentowali glownie Marian Mokwa i Kazimierz Jasnoch, a muzyke oparta na nadmorskich motywach tworzyl Feliks Nowowiejski, autor melodii hymnu kaszubskiego i opery „Legenda Baltyku”, obejmujacej trescia pradzieje calego Pomorza, lacznie z mitem Winety.

Zainteresowanie przeszloscia i kultura zgermanizowanych braci – Slowian nad Baltykiem na terenie Rugii i niemieckich prowincji Pommern czy Mecklenburg charakterystyczne jest dla ruchu kaszubskiego od jego poczatkow. W 20-leciu miedzywojennym przezywal on dosc bujny rozwoj. W roznych osrodkach od Torunia po Gdansk i Gdynie, w powiatowych miasteczkach powstawaly srodowiska i organizacje kaszubskie, wydajace wlasne czasopisma, reprezentujace rozne poglady i opcje polityczne, kontynuujace dzialania F. Ceynowy, H. Derdowskiego i Mlodokaszubow. Nie udalo sie jednak wowczas stworzyc jednej organizacji, reprezentujacej interesy Kaszubow w skali woj. pomorskiego, mimo nieustannej aktualnosci kwestii kaszubskiej, bedacej przedmiotem zainteresowania wladzy i srodowisk spolecznych Polski i Niemiec. Ruch kaszubski byl tez przedmiotem obserwacji zarowno wywiadu polskiego jak i strony niemieckiej, ktora poprzez rozne dzialania probowala – zreszta bezskutecznie – oslabic polska identyfikacje Kaszubow. Sanacyjne wladze polskie z kolei czesto ulegaly straszakowi separatyzmu Kaszubow, co wynikalo m.in. z sympatii kaszubskich do opozycyjnej Narodowej Demokracji.

Kaszubi majac swoich bliskich w WM Gdansku oraz w Niemczech, zyjacych w duzej mierze na pograniczu, mowili o sile mniejszosci polskiej i jej organizacjach w rodzaju Zwiazku Polakow w Niemczech (V Dzielnica. Pogranicze i Kaszuby”) czy Gminy Polskiej w Gdansku. Wielu zreszta Kaszubow sprawowalo w nich funkcje kierownicze.

Jozef Kisielewski w swym wspanialym reportazu pt. „Ziemia gromadzi prochy”, wedrujac tuz przed II wojna trasa Hamburg – Szczecin – Gdansk im blizej byl Gdanska tym czesciej odkrywal slady kultury kaszubskiej i spotykal zywych Kaszubow. Nazwal ich ostatnia reduta lechickiego plemienia Pomorzan, a Gdansk miasto o dwoch obliczach – kupieckim i kaszubskim – ich stolica. Stwierdzil, iz Kaszubi po stronie niemieckiej gina w wielkiej poniewierce. Byl to juz okres panowania panoszacego sie takze w WM Gdansku i w Niemczech hitleryzmu, , przygotowujacego sie do wojny, w pierwszym rzedzie napasci na Polske.

Wybuch wojny w Gdansku 1 wrzesnia 1939 r. rozpoczal w dziejach ludzkosci okres bezprzykladnej, zaplanowanej i zorganizowanej masowej eksterminacji. W przypadku Gdanska i Pomorza, objela ona juz w pierwszych tygodniach, miesiacach okupacji najwybitniejszych przedstawicieli spolecznosci kaszubskiej, cala miejscowa elite, o ktorej Niemcy wiedzieli, iz nie poddala i nie podda sie germanizacji. Jesien 1939 r. , Lasy Piasnicy, niejedna Dolina Smierci, Victoria Schule w Gdansku i pierwszy na ziemiach polskich oboz koncentracyjny Stutthof sa na Pomorzu symbolami meczenstwa Kaszubow-Polakow, a takze przedstawicieli innych narodowosci, w tym Zydow. Przywolany na wstepie ks. F. Manthey stwierdzil, iz „Cmentarz w Piasnicy stal sie wlasnie wtedy pomnikiem Kaszub, symbolem odrzucenia tego wszystkiego, co mialo zwiazek z Niemcami i niemczyzna, a wiadomo, ze zabici stanowia potezniejsza sile niz zyjacy. Z pewnoscia niektorzy z Kaszubow walczyli w czasie II wojny swiatowej w szeregach niemieckiego Wehrmachtu, tu i owdzie byli tez ludzie pozytywnie nastawieni do niemieckiego panowania. A jeszcze wiecej bylo tych, ktorzy odrzucali bolszewizm i rosyjskosc. Jednak to, co wydarzylo sie jesienia 1939 r. w tym nieszczesliwym kraju, musi dopiero w przyszlosci zostac zapomniane – a kto wie, czy mozna to bedzie kiedykolwiek zapomniec, albo chciec zapomniec, tam – w kaszubskich chatach, lasach i na lodziach rybackich” (Op. cit. s. 56).

Odpowiedzia na to w czasie wojny byl masowy udzial Kaszubow w ruchu oporu, w ktorym najsilniejsza organizacja byla TOW „Gryf Kaszubski”, przemianowany na „Gryf Pomorski”, wspolpracujaca z AK, uznajaca zwierzchnictwo Rzadu Polskiego w Londynie. Jej tworca byl nauczyciel Jozef Dambek, a legendarnym juz dzis przywodca ks. plk. Jozef Wrycza. O trudach zycia i walki Kaszubow i ogolu Polakow na Pomorzu Gdanskim, wcielonym do Rzeszy, majacym w krotkim czasie byc zgermanizowanym, w pelni swiadczy to, iz wielu chcac ratowac zycie uciekalo do Generalnego Gubernatorstwa lub w glab Niemiec.

Wciagani przymusowo na narodowosciowa niemiecka liste, do sluzby w Wehrmachcie, licznie dezerterujac na wszystkich frontach, przechodzili do miejscowych partyzantow a przede wszystkim wojska polskiego na zachodzie i na wschodzie. W Wielkiej Brytanii byli Kaszubi i Pomorzanie, stawiajacy sobie za cel wlaczenie calego Pomorza, lacznie z Rugia do Polski. Skupiali sie w utworzonym w 1944 r. przez Lecha Badkowskeigo Zwiazku Pomorskim Przewidywano, iz Pomorze pozostanie w granicach Rzeczpospolitej krajem ludzi wielu kultur i jezykow (ryc.15). Nie wyobrazano sobie wowczas masowych wysiedlen, ktore dotknely Polakow i Niemcow na wschodzie ich panstw, co zmienilo calkowicie strukture etniczna Pomorza i sytuacje Kaszubow.

W ostatnim okresie wojny takze Kaszubow objely radosci i tragedie zwiazane z wyzwoleniem przez Armie Radziecka, w tym gwalty i wywozki w glab Rosji, nierzadko poza Ural, na Sybir, skad wielu nie powrocilo. Dotyczylo to szczegolnie mlodych ludzi, w tym takze uczestnikow ruchu oporu.

Jednoczesnie zaczely sie masowe migracje Kaszubow na Pomorze Zachodnie, swoisty po wiekach cofania sie kaszubszczyzny, powrot do starego matecznika, zwlaszcza na najblizsze tereny graniczace z dawnym woj. pomorskim, ale takze po krance nowego ksztaltu panstwa – takze sam Szczecin. Wielu Kaszubow i Pomorzan sprzed wojny zasiedlilo razem z rodakami i migrujacymi z poludnia rowniez Gdansk. Losy Gdanska, Kaszubow, Polakow i Niemcow w tym miescie w latach hitleryzmu ukazal w literackim obrazie niemiecki pisarz, dumny ze swego kaszubskiego rodowodu, Gunter Grass w powiesci „Blaszany bebenek”. Kaszubi przybywajac do Gdansku czy tez miast i wsi Pomorza Zachodniego rzadko czuli sie obco, latwo nawiazywali kontakty z nielicznymi autochtonami czy tez Niemcami, wysiedlanymi stopniowo za Odre.

Ogol Kaszubow, traktowanych z reguly jak autochtoni takze na Pomorzu Gdanskim dotknely bezprawie, dyskryminacja i inne niesprawiedliwosci ze strony nie tylko szabrownikow, ale i nowej wladzy. Komunizm bowiem nie znalazl wsrod Kaszubow liczniejszych zwolennikow.

 

8. Kaszubskie trwanie i rozwoj. Ruch kaszubski po 1945 r.

W powstalej po II wojnie swiatowej PRL Kaszubi w pierwszym okresie powojennym garneli sie do rozwoju struktur obywatelskich i budowania nowej, zdawalo sie demokratycznej, Polski. W 1946 r. odbyl sie w Wejherowie I Kongres Kaszubski, zorganizowany oddolnie przez zachowanych przy zyciu dzialaczy, skupionych m.in. wokol pisma „Zrzesz Kaszebsko”, wychodzacego teraz w tym miescie, wspieranego w szczegolny sposob przez lokalne i wojewodzkie wladze. Upomniano sie na nim o dostep Kaszubow i autochtonow do stanowisk w administracji, o pomoc dla zgermanizowanych potomkow ewangelickich Kaszubow znad Jeziora Lebskiego, zwanych Slowincami, o normalne warunki rozwoju kaszubszczyzny. Nieco pozniej we wrzesniu 1946 r. w Szczecinie z inicjatywy wladz zwolano Kongres Kaszubow-Polakow-Autochtonow z calego Pomorza Zachodniego, by zamanifestowac, nieco juz w nowym stylu, niejako odwieczna obecnosc i prawo Polski do tych ziem.

Rychlo jednak rzeczywistosc Pomorza i Polski zdominowana zostala przez komunistow polskich, a panstwo przez Zwiazek Radziecki, co oznaczalo przekreslenie marzen o demokracji i wolnosci obywatelskiego dzialania, takze swobodnego rozwoju kaszubszczyzny i wspolnoty regionalnej. Na Pomorzu osiedlono m.in. wypedzonych ze swych siedzib Ukraincow, upanstwowiono majatki poniemieckie i wieksze polskie, zaczeto przymuszac chlopow do kolektywizacji. Ta ostatnia akcja dzieki uporowi Kaszubow zakonczyla sie calkowitym niepowodzeniem. Podobnie nie udalo sie wladzom oslabic pozycji Kosciola w spoleczenstwie.

Jednak rozwoj oswiaty i przemyslu, przyczynil sie do tego, iz nawet w warunkach socjalizmu nie zamarl ruch regionalny, ograniczony w pierwszym okresie glownie do folkloru i ludowych tradycji Wowczas to m.in. powstalo Muzeum Kaszubskie w Kartuzach, dzieki pracy Towarzystwa Przyjaciol tej instytucji. Duzym wzieciem cieszyly sie przerozne zespoly folklorystyczne i poczatkujaca sztuka ludowa.

Istnienie jednak tego nurtu folklorystycznego ulatwilo w ramach polskiego pazdziernika 1956 r. odrodzenie organizacji kaszubskiej. Wowczas to, 2 grudnia 1956 r., powstalo Zrzeszenie Kaszubskie, w ktorym skupily sie wszystkie aktywne postacie ruchu kaszubskiego, zwiazane z roznymi nurtami politycznymi w 20-leciu miedzywojennym i po wojnie. Przewodniczacym Komitetu Zalozycielskiego byl pisarz Lech Badkowski, lider Zwiazku Pomorskiego w Wielkiej Brytanii. Prezesem Zrzeszenia zostal Aleksander Arendt, urzednik, ostatni komendant naczelny TOW „Gryf Pomorski”. Jako swoj cel Zrzeszenie postawilo aktualne do dzis zadanie rozwoju Kaszub i Pomorza pod wzgledem kulturalnym, gospodarczym i politycznym. W duzej mierze inicjatywom Zrzeszenia Kaszuby zawdzieczaja wazne inwestycje, zwlaszcza drogowe (Droga Kaszubska) i Fabryke Porcelany Stolowej w Lubianie. O zywotnosci wspolnoty kaszubskiej, mimo okresu stalinizmu, swiadczyl tez zywiolowy poczatkowo rozwoj Zrzeszenia, powstanie i dzialalnosc jego oddzialow na wsiach i miastach kaszubskich, a nawet w Szczecinie. Wydarzeniem, ktore przeszlo do historii byla manifestacja Kaszubow 18 i 19 VI 1957 r. towarzyszaca odslonieciu odbudowanego pomnika H. Derdowskiego we Wielu. Duza role w nastepnych latach odegralo zrzeszeniowe pismo „Kaszebe”, redagowane przez zespol pod kierownictwem Tadeusza Bolduana, popularyzujace wiedze o historii i wspolczesnosci Kaszub i regionalizm w nowoczesnym wydaniu, oparty na intelektualnym rozwoju spolecznosci i kaszubszczyzny (1957-61). Rychlo jednak Zrzeszenie, nazwane „bekartem pazdziernika” odczulo odejscie wladz PRL od idei „odnowy”. Niektorzy dzialacze poddani zostali przesladowaniom, wlacznie z aresztowaniami i konfiskata rekopismiennych zbiorow. Mimo to zrzeszenie dzialalo nadal, a w jego srodowisku wyrozniala sie grupa mlodych, skupiona wokol powolanego z inicjatywy L. Badkowskiego w 1962 r. Klubu „Pomorania” –swoistej szkoly obywatelskiej dzialaczy kaszubsko-pomorskich.

W 1964 r. Zrzeszenie Kaszubskie, przyjmujac w swoje szeregi grupe dzialaczy zamierajacego Zrzeszenia Kociewskiego, zmienilo nazwe na Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, obejmujac swoim zasiegiem pomimo przeszkod ze strony administracji panstwowej cale Pomorze, . Mimo kryzysow i niepowodzen wyroznialo sie w dzialaniu w skali kraju niezaleznoscia od wladz partyjnych; skupialo takze niesfornych czlonkow PZPR i ZSL. Wazne bylo takze szerokie otwarcie Zrzeszenia na srodowisko inteligencji, literackie i naukowe, ludzi zakorzeniajacych sie w kaszubskiej tradycji Gdanska i Pomorza, pochodzacych z roznych stron i ziem Polski, a zwlaszcza z Wilenszczyzny. Pelniej, niz w przeszlosci, zgodnie z tradycja i ideologia ruchu kaszubskiego, zaczeto utozsamiac kaszubszczyzne z calym Pomorzem. Wypracowano wowczas nowa formule ruchu regionalnego, akcentujaca zasady demokracji w panstwie i idee samorzadnosci – krajowosci, ktorej glownym tworca byl Lech Badkowski. Popularnosci tej ideologii w srodowisku kaszubsku-pomorskim sprzyjaly dokonania na polu wydawniczym w zakresie literatury pieknej i naukowej (ponad 350 tytulow, 1 mln nakladu), wspolpraca z Gdanskim Towarzystwem Naukowym, liczne inicjatywy i instytucje w terenie, w tym powstanie Kaszubskiego Parku Etnograficznego we Wdzydzach, Muzeum Pismiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie, Muzeum Hymnu Narodowego w Bedominie, a takze rosnacy dorobek zrzeszeniowego czasopisma, miesiecznika „Pomerania”, redagowanego przez lata przez Wojciecha Kiedrowskiego i Stanislawa Pestke.

Sukcesem spolecznosci kaszubskiej i ruchu kaszubsko-pomorskiego, dostrzezonym w skali kraju i poza Polska, bylo wykreowanie wlasnego srodowiska pisarskiego i naukowego, obejmujacego nie tylko Gdansk i Pomorze Nadwislanskie, ale majacego przedstawicieli w naukowej elicie ogolnopolskiej, ktorego sztandarowa postacia jest profesor Gerard Labuda, sprawujacy na przelomie lat 80. i 90. funkcje wiceprezesa PAN i prezesa PAU. Wyrazem niezaleznosci Zrzeszenia w okresie komunizmu byla jego wspolpraca z Kosciolem, szczegolnie stolicami kaszubsko-pomorskich diecezji w Pelplinie i Oliwie, ktorej przykladem sa m.in. jesienne Spotkania Pelplinskie grupujace od 1980 r. liczne grono dzialaczy ruchu regionalnego, ludzi nauki i Kosciola, od lat takze samorzadow, podczas ktorych podejmowana jest dyskusja dotyczaca najistotniejszych spraw przeszlosci i wspolczesnosci, zwlaszcza kondycji moralnej i obywatelskiej Kaszubow i Pomorzan.

Szczegolnym sprawdzianem sily spolecznosci zrzeszonej, reprezentujacej kaszubsko-pomorska wspolnote regionalna, byl „Sierpien 1980” i stan wojenny. Zrzeszenie nalezalo do tych legalnych podmiotow, ktore najwczesniej poparly robotniczy protest i powstanie „Solidarnosci”, broniac w nastepnych latach jej idei, bedacych od pokolen wpisanych w ideologie ruchu kaszubsko-pomorskiego.

Lech Badkowski byl doradca Komitetu Strajkowego i pierwszym rzecznikiem prasowym „Solidarnosci” oraz redaktorem naczelnym pisma „Samorzadnosc”. Zrzeszenie w stanie wojennym, mimo tworzenia przez wladze rozbijajacej ZKP organizacji, zachowalo swoja podmiotowosc nie wchodzac w struktury PRON-u, dajac schronienie i pomoc przesladowanym, stwarzajac klimat sprzyjajacy z czasem powstawaniu nowych legalnych i nielegalnych srodowisk i organizacji, wspolpracujac ze srodowiskami regionalnymi i opozycja w kraju. Wyrazem tego bylo m.in. utworzenie w 1987 r. przy ZKP Klubu Samorzadu Pracowniczego. Zrzeszenie ma takze znaczny udzial w norma-lizacji stosunkow z Niemcami, w czym niemala role odegrali pisarze, historycy i socjologowie gdanscy. W przypadku socjologow, pomnikowy charakter maja zainspirowane przez ZKP badania i praca zbiorowa „Kaszubi. Monografia socjologiczna” (Rzeszow 1990), pod red. Marka Latoszka.

Do najdonioslejszych wydarzen w dziejach Kaszubow XX wieku nalezala pielgrzymka Jana Pawla II do Polski w 1987 r. Wowczas to mialy miejsce spotkania Ojca sw. z Kaszubami w Gdyni i Oliwie. Jego slowa skierowane do ludzi morza i Pomorza, oraz wprost do Kaszubow: „Drodzy Bracia i Siostry Kaszubi! Strzezcie tych wartosci i tego dziedzictwa, ktore stanowia o Waszej tozsamosci” umocnily ducha kaszubskiego, takze wsrod duchownych. Ulatwily otwarcie biskupow pomorskich na obecnosc kaszubszczyzny w Kosciele oraz przysporzyly sympatii Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskiemu, jako organizacji, ktora na co dzien reprezentowala interesy Kaszubow i ogolu mieszkancow regionu. W tym okresie dzieki ZKP narodzil sie przeklad kaszubski Nowego Testamentu, przygotowany przez Eugeniusza Golabka, zatwierdzony przez Konferencje Plenarna Episkopatu Polski, wydany w Gdansku-Pelplinie w 1993 r.

Zwyciestwo opozycji demokratycznej w Polsce spod znaku „Solidarnosci” na Pomorzu Gdanskim utozsamiane jest takze ze Zrzeszeniem. Przebieg przeksztalcen ustrojowych na poziomie lokalnym i budowanie samorzadu gminnego, dzieki ZKP, mialo na Pomorzu Gdanskim korzystniejszy niz w calym kraju przebieg. W nowej rzeczywistosci ustrojowej po 1989 i 1990 r. Kaszubi, czlonkowie Zrzeszenia budujac sile wspolnot gminnych nie tylko na Kaszubach zostawali radnymi, burmistrzami, wojtami i obejmowali wazne stanowiska w administracji. Zasiedli w parlamencie. Liczba czlonkow w Zrzeszeniu w latach 1981-1992 podwoila sie, dochodzac do 6 tys. osob skupionych w 77 oddzialach terenowych na obszarze 8 wojewodztw od Gdanska, Torunia, Szczecina, Buczek Wielki w Pilskiem, po Lubawe w Olsztynskiem oraz Warszawe. W wyborach 1991 r. kandydat Zrzeszenia, jego prezes, od 1990 r. wicewojewoda gdanski, zostal pierwszym kaszubskim senatorem w parlamencie RP. W wyborach 1997 r. liczba parlamentarzystow kaszubskich – czlonkow ZKP, kandydatow AWS i UW wzrosla do siedmiu osob.

W 1992 r. odbyl sie w Gdansku i na calych Kaszubach II Kongres Kaszubski, ktorego uchwala szczegolnie mocno wyeksponowala m.in. potrzebe decentralizacji kraju, rozwoju gospodarki regionu, kaszubskiej kultury, nauki i oswiaty oraz pielegnowania jezyka. W 1993 r. w Gdansku otwarto i poswiecono Dom Kaszubski – siedzibe wladz Zrzeszenia, w ktorym miesci sie takze Biblioteka, redakcja „Pomeranii” i Klub Studencki „Pomorania”, a od 1996 r. takze Instytut Kaszubski.

Od 1991 r. Zrzeszenie wspolpracuje z wieloma podobnymi organizacjami wspolnot etnicznych, regionalnych w Europie. Zostalo takze czlonkiem Federacyjnej Unii Europejskich Grup Etnicznych, ktorej pierwszy Kongres na terenie Europy Wschodniej odbyl sie w 1994 r. w Gdansku.

Kaszubszczyzna w ostatnim okresie zaistniala rowniez w liturgii Kosciola i w szkolach wyzszych, gdzie jest nie tylko przedmiotem badan ale takze jezykiem nauczania na Uniwersytecie Gdanskim a nawet jezykiem wykladowym (lektorat kaszubski). W 1995 r. ZKP bylo inicjatorem i wspolgospodarzem Kongresu Kociewskiego, a wkrotce takze Kongresu Pomorskiego, zainaugurowanego 21 czerwca 1997 r. w Gdansku i zakonczonego 7 czerwca 1998 r. w Szczecinie. Jest takze zalozycielem Ligi Regionow, skupiajacej podobne organizacje ze Slaska i Wielkopolski. Od 1992 r. odbywaja sie letnie Sympozja Polonii Pomorskiej, dla ktorej szczegolnym miejscem spotkania, podobnie jak dla wielu srodowisk w kraju, jest Kaszubski Uniwersytet Ludowy w Wiezycy-Starbieninie.

Dzieki odbudowie samorzadow lokalnych korzystnie zmienila sie sytuacja Kaszubszczyzny w sferze kultury i oswiaty. Wzrosla liczba nauczycieli i szkol zakorzeniajacych dzieci i mlodziez w tradycji regionu, a takze uczacych historii ziemi kaszubskiej i jezyka kaszubskiego. Jezyk ten jest przedmiotem nauczania w kilkunastu szkolach podstawowych, a takze w powolanym do zycia, dzieki inicjatywie Zrzeszenia, Kaszubskim Liceum Ogolnoksztalcacym w Brusach. Przybylo w tym czasie kaszubskich zespol folklorystycznych, pojawila sie i rozwinela do niespotykanych wczesniej rozmiarow kaszubska prasa lokalna. Jej reprezentantami dzis w skali ponadlokalnej sa dodatki „Norda” do „Dziennika Baltyckiego” w Gdansku i „Glos Kaszub” do „Glosu Pomorza” w Slupsku. Od lat stale programy kaszubskie prezentuje Radio Gdansk i gdanska telewizja, z najbardziej popularnym magazynem TV „Rodno Zemia”, ktorej wspoltworczynia byla Izabela Trojanowska, znana wczesniej jako wspolautorka „Bedekera kaszubskiego”. Sztandarowymi imprezami regionalnymi, obejmujacymi liczna mlodziez kaszubska sa m.in. organizowane od ponad cwiercwiecza konkursy dla tworcow sztuki – „Ludowe Talenty” i recytatorskie „Rodno Mowa”. Slupsk, Chojnice i Brusy staly sie miejscem najbardziej popularnych folklorystycznych festiwali kaszubskich, a Wiele – turniejow gawedziarzy ludowych. W Wejherowo systematycznie odbywa sie „Festiwal Piesni o Morzu”. O sile wspolnoty kaszubskiej i spolecznosci zrzeszonej decyduje jednak codzienna, wpisana w pomorska tradycje i etos, organiczna praca.

Osoby wyrozniajace sie w roznych dziedzinach nagradzane sa od lat wieloma honorowymi odznaczeniami, z ktorych najbardziej znane to „Medal Stolema”, przyznawany od 1967 r. przez Klub „Pomorania” za szczegolne zaslugi na rzecz rozwoju Kaszub i Pomorza – najczesciej w sferze literatury, kultury i nauki. Za prace organizacyjna w ZKP mozna byc wyroznionym „Pierscieniem Swietopelka Wielkiego”. Z kolei Medal Bernarda Chrzanowskiego – „Poruszyl Wiatr od Morza” przeznaczony jest dla osob, ktore przyczynily sie do rozslawienia Kaszub i Pomorza poza regionem, w Polsce i swiecie. Jego laureatami sa sp. uczony i poeta ks. Janusz Pasierb oraz pisarz Gunter Grass, prof. Gerard Labuda oraz jezykoznawcy Alfred Majewicz i Hanna Taborska z Warszawy, a takze autor „Historii literatury kaszubskiej” Ferdynand Neureiter i dokumentalista i pisarz niemiecki zwiazany z Gdanskiem sp. Hans Georg Siegler.

Codziennosc zycia Kaszubow i Zrzeszenia nie jest wolna od zagrozen, obaw, slabosci, porazek, konfliktow, nieumiejetnego wykorzystywania wolnosci tworzenia, pomnazania wspolnego dobra, wspolzycia z innymi. Mimo to w perspektywie minionych pokolen i wyzwan przyszlosci mozna mowic o szczegolnym fenomenie trwania Kaszubow, rozwoju ruchu kaszubsko-pomorskiego, tworzenia sie nowej kaszubsko-pomorskiej wspolnoty, zakorzeniania sie nowych pokolen w starej pomorskiej tradycji – kraju pomorskiego jako miejsca spotkania, tradycji spolecznosci wielu kultur, w ktorej o ciaglosci i rozwoju decyduje rdzen kaszubski. Haslem I Kongresu Pomorskiego, potwierdzonym w czasie jego trwania byly slowa A. Majkowskiego z jego powiesci „Pomorzanie” – „Zyje duch Pomorza”. Oddaje ono dawna i wspolczesna rzeczywistosc kaszubsko-pomorska w pelniejszym wydaniu brzmi: „Patrz i nabierz ducha. Nie boj sie. Zyje duch Pomorza. Zali nie wiesz, ze granice ducha sa niezmierzone i jego potega nie mierzy sie miara ziemska? (…) Wstan i czyn! Pomorzaninie ufaj w twa sile”.

W dziejach Kaszubow potwierdzilo sie przekonanie ich liderow, przywodcow ruchu kaszubskiego, iz czynnikiem decydujacym o ich wspolczesnosci i przyszlosci, podobnie jak kazdej innej spolecznosci czy indywidualnego czlowieka sa przede wszystkim wlasne sily, wlasna tworcza praca, nauka i praca organiczna od podstaw. W tradycji samorzadnosci, wolnosci i odpowiedzialnosci, codziennej pracy, w mysl cysterskiego hasla ora et labora, tkwia duchowe sily Kaszubow i Pomorza, decydujac o ich dorobku i miejscu w kraju i swiecie, dokad by tylko zawedrowali sami lub gdzie znalazlyby sie budzace szacunek ich dziela.

Овај унос је објављен под Историја / Historia / Historijô / Geschichte / History. Забележите сталну везу.