Jerzy Treder
Język, piśmiennictwo i kultura duchowa Kaszubów
(3 rozdział książki HISTORIA, GEOGRAFIA I PIŚMIENNICTWO KASZUBÓW pod redakcją Jana Mordawskiego, Gdańsk 1999, Wydawnictwo M. Rożak przy współpracy z Instytutem Kaszubskim)
Spis treści
Język, pismiennictwo i kultura duchowa Kaszubów
1. Język, dialekty i gwary kaszubskie. Zakres użycia
1.1. Kaszubszczyzna jako słowiański język
1.2. Zasięg i zróżnicowanie języka (mowy) Kaszubów
1.3. Sytuacja socjolingwistyczna kaszubszczyzny
1.4. Etapy ewolucji kaszubszczyzny literackiej
1.5. Cechy literackie kaszubszczyzny a podłoże dialektalne. Ortografia
1.6. Historia badań kaszubszczyzny i jej cechy wyróżniające
2. Kaszubskie piśmiennictwo i literatura piękna
2.2. Prekursorzy piśmiennictwa: Florian Ceynowa i Hieronim Derdowski
2.7. Rodzaje i gatunki literackie
2.8. Stylizacja kaszubska w utworach
Wstęp
W najbliższych latach staniemy się pełnoprawnymi członkami Unii Europejskiej. Droga do struktur zjednoczonej Europy oraz przyszła nasza obecność w EU już dziś oznaczają konieczność zmian w wielu dziedzinach życia Rzeczypospolitej. Jedną z nich, może w największym stopniu decydującą o przyszłości, jest edukacja. Nasza rzeczywistość w tej dziedzinie jest dość daleka od norm obowiązujących w państwach EU. Stąd tak ważną sprawą jest reforma oświaty w RP, ściśle związana z reformą ustroju terytorialnego państwa.
W krajach Unii Europejskiej podstawową rolę w wielu sferach życia publicznego państwa odgrywają samorządne regiony, których namiastką są nasze nowe województwa. W zakresie polityki regionalnej, którą realizują województwa, duże znaczenie ma edukacja i kultura. W państwach EU przywiązuje się olbrzymią wagę do kształcenia i wychowywania regionalnego, do pełniejszego poznania historii i dziedzictwa kultury najbliższych stron. Chodzi o zakorzenienie młodego pokolenia w tradycji kraju rodzinnego, zwłaszcza małej ojczyzny, o uświadomienie narodowego i europejskiego bogactwa w różnorodności, o kształtowanie postaw młodych ludzi jako obywateli świadomych swoich możliwości i powinności wobec ojczyzny oraz otwartych na ludzi i społeczności innych kultur.
Nawiązując do tych tendencji, Ministerstwo Edukacji Narodowej w październiku 1995 roku, odwołując się do Ustawy o systemie oświaty z 7 września 1991 r., stwierdzającej iż „oświata służy rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności, miłości ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego przy jednoznacznym otwarciu się na wartość kultur Europy i świata”, skierowało do nauczycieli założenia programowe noszące nazwę „Dziedzictwo kulturowe w regionie”.
We wstępie do programu jego twórcy stwierdzają, iż „przekazanie dziedzictwa kulturowego kraju najskuteczniej może się odbywać poprzez poznanie najbliższego środowiska, własnego regionu oraz jego wartości w kontekście wartości narodowych i ogólnoludzkich”. I dalej: „ Poznanie przez dzieci i młodzież własnego regionu powinno odbywać się od wczesnego dzieciństwa na każdym etapie edukacji, poprzez formy i metody pracy dostosowane do rozwoju psychofizycznego i intelektualnego, we współpracy ze środowiskiem, na lekcjach – z wykorzystaniem podstaw programowych poszczególnych przedmiotów oraz w działaniach pozalekcyjnych i pozaszkolnych”.
Tak sformułowane idee regionalizmu, także w życiu społecznym i kulturowym Polaków i Polski, nie są nowe. Ich początki sięgają co najmniej połowy XIX wieku. Jeszcze na początku XX wieku regionalizm dotyczył głównie obrony własnej odrębności kulturowej i narodowej. Inn± rolę pełnił w odrodzonej Rzeczpospolitej w dwudziestoleciu międzywojennym. Jego pozytywne wartości uwzględniono już wówczas w systemie edukacji, w treściach nauczania i wychowania, także pozaszkolnego. Po 1945 r., mimo odgórnej polityki niechętnej niekiedy czy wręcz wrogiej pielęgnowaniu tożsamości i wartości kultury regionalnej, idee regionalizmu przetrwały czasy PRL. Wielu pedagogów, nauczycieli i działaczy kultury, zwłaszcza od lat 70-tych, włączyło się w działania szkolne i organizacji regionalnych, szczególnie mocno zabiegających o zachowanie różnorodnego bogactwa kultury polskiej, o pielęgnowanie lokalnych tradycji, o poznanie i rozwój dziedzictwa kultury naszych małych ojczyzn. W skali Rzeczypospolitej Kaszuby i Pomorze Nadwiślańskie w tym zakresie należały do regionów o szczególnej aktywności, budząc wśród postronnych obserwatorów szacunek dla siły trwania przy własnej tradycji i języku kaszubskim, dla prężności społecznej i obecności przedstawicieli Kaszubów na różnych polach obywatelskiego działania w Polsce, którego zwieńczeniem był powrót Rzeczypospolitej do grona suwerennych demokratycznych państw Europy.
Rzecznikiem interesów społeczności kaszubskiej – i szerszej pomorskiej – tak w niedawnej przeszłości jak dziś, jest Zrzeszenie Kaszubsko – Pomorskie, powstałe w 1956 r. Realizuje ono i popularyzuje dzięki pokoleniom swoich twórców i dzia-łaczy idee samorządności, wizję dynamicznego rozwoju samorządnego Pomorza w demokratycznej Rzeczypospolitej, silnej aktywnością społeczną obywateli, znaj±cych specyfikę i wartości własnego regionu i Polski w skali Europy.
Przypominając sobie najnowsze dzieje Europy i Polski nad Bałtykiem, łatwo zauważymy, iż w decydującym o współczesności XIX i początkach XX wieku o obecności Pomorza w Rzeczypospolitej zadecydowała postawa Kaszubów, ich wola pielęgnowania własnej kultury jako cząstki kultury polskiej, wyrażona m.in. w haśle Młodokaszubów „co kaszubskie, to polskie”. Jednocześnie warto pamiętać, iż całe Pomorze, stanowiące historyczną i współczesną małą ojczyznę Kaszubów, od wieków ma charakter kraju wielu kultur; jest miejscem szczególnego spotkania, często rywalizacji i walki ludzi różnych kultur, szczególnie polskiej i niemieckiej. Powrót Polski nad Bałtyk w 1920 i nad Odrę w 1945 r. oznaczał rozwój kaszubskości, ponowne rozprzestrzenianie się Kaszubów w kierunku zachodnim. Jednocześnie na Pomorzu Nadwiślańskim społeczność kaszubska działa i dzieli współodpowiedzialność za swoją małą ojczyznę z sąsiednimi grupami regionalnymi, także Pomorzanami. Są to przede wszystkim Kociewiacy, Borowiacy i Krajniacy, a także mieszkańcy Ziemi Chełmińskiej, dla których Pomorze jest również, jak dla Kaszubów, ich małą ojczyzną.
Wszyscy współcześni Pomorzanie mają świadomość, iż spośród mieszkańców ziem pomorskich właśnie Kaszubi stanowią najstarszą i najbardziej rodzimą ludność tego regionu nad Bałtykiem. To o nich w XIX wieku uczony rosyjski – Aleksander Hilferding napisał książkę „Resztki Słowian na południowym brzegu Bałtyku”. Te resztki nie tylko nie zginęły, ale w warunkach odrodzonej Rzeczypospolitej umocniły swoją tożsamość, doprowadziły do rozwoju kultury i języka kaszubskiego, przyczyniły się do rozwoju regionalnego w Polsce. Stąd Kaszubom i Pomorzu jako ich małej ojczyźnie poświęcona jest niniejsza książka, adresowana głównie do nauczycieli, współtworzących i realizujących nowy program edukacji regionalnej na Kaszubach, na Pomorzu i w Polsce, a także do uczniów gimnazjów i liceów. Autorzy zdają sobie sprawę z faktu, iż wielu Kaszubów i ich sąsiadów, także nauczycieli i uczniów, niewiele wie o historii i kulturze swojej małej ojczyzny, o jej geografii, o języku kaszubskim, o przeszłości i współczesności Pomorza. Stąd przewidujemy, iż nasza książka, doskonalona w kolejnych wydaniach, dotrze nie tylko do Kaszubów, ale dzięki szkole i młodzieży do ogółu mieszkańców przyszłego województwa pomorskiego, którego stolicą pozostanie Gdańsk – odwiecznie stołeczny gard Kaszubów, Pomorzan nad Wisłą.
Wśród Czytelników kontrowersje może budzić kwestia współczesnego zasięgu terytorialnego Kaszub. Podejmując się trudnego zadania ustalenia granic regionu kaszubskiego, przyjęto, iż:
– rdzeń Kaszub stanowi obszar Pomorza, na którym na co dzień, w mniejszym lub większym stopniu, używany jest język kaszubski; zasięg tego obszaru ilustrują mapy zamieszczone w trzeciej części opracowania;
– za współczesne Kaszuby uznano obszar, na którym osoby zaliczające się do tej społeczności stanowią co najmniej 1/3 miejscowej ludności oraz ten, gdzie mimo niewielkiego odsetka w obrębie danej populacji, liczebność Kaszubów jest duża (np. w Gdańsku i Sopocie); zasięg tego terytorium ilustrują mapy w geograficznej części opracowania.
To ostatnie kryterium, być może, pozwoli przesunąć granice współczesnych Kaszub na zachód, gdyż są sygnały, iż w środkowych gminach istniejącego jeszcze w chwili pisania niniejszej książki województwa słupskiego odsetek Kaszubów i świadomość kaszubskości tych terenów jest znaczna. Nie jest to jednak możliwe bez przeprowadzenia badań, a takich, jak dotąd, nie zrealizowano.
Aby zainteresowanych Czytelników w jak największym stopniu zbliżyć do problemów naszej małej ojczyzny, wydajemy książkę w podwójnej wersji językowej: polskiej i kaszubskiej.
Liczymy na życzliwość nauczycieli i innych czytelników, na uwagi i sugestie, pozwalające udoskonalić następne wydanie. Mamy nadzieję, że nasza książka ułatwi realizację edukacji regionalnej na Kaszubach i Pomorzu, przynajmniej w zakresie geografii, historii i języka.
Józef Borzyszkowski, Jan Mordawski, Jerzy Treder
Gdańsk, 1999 r.
1. JĘZYK, DIALEKTY I GWARY KASZUBSKIE. ZAKRES UŻYCIA.
1.1. Kaszubszczyzna jako słowiański język.
Jeśli pojęcie języka związać z grupą etniczną i kulturową (nie: z państwem i narodem), przede wszystkim zaś ze świadomością odrębności warunkowanej m.in.:
a) dostateczną swoistością samej sfery językowej,
b) posiadaniem osobnego piśmiennictwa,
c) świadomym rozwijaniem języka, literatury i własnej kultury,
d) znaczną osobliwością w dziedzinie obyczajów,
e)nastawieniem na odrębność tak spontanicznie, tj. wśród szerokich rzesz ludzi, jak też świadomie, tj. wśród elit i inteligencji,
to kaszubszczyznę (literacką, pisaną) zaliczyć trzeba do języków.
Swoistość obyczajów i poczucie odrębności językowej wśród Kaszubów (np. trudność porozumiewania z sąsiadami i słowniki przekładowe) istnieje od dawna, a próby własnego piśmiennictwa przypadają na połowę XVI w. na Pomorzu Zachodnim (np. Krofej), a potem w połowie XIX w. na Pomorzu Gdańskim (Ceynowa).
Piśmiennictwo stworzone przez Floriana Ceynowę (1817-1881) ze Sławoszyna w Puckiem zaistniało w określonej sytuacji Europy połowy XIX w., w czasie Wiosny Ludów, a więc dążeń narodowych, językowych i kulturowych Czechów, Słowaków, Łużyczan i innych ludów, objętych ideami słowianofilskimi, według których wszystkie narzecza słowiańskie są dialektami jednego języka słowiańskiego. Kaszubi mogli uznać prawo do własnego języka tym bardziej, że Polska również była w niewoli. Kaszubszczyznę uznano też za zaporę przed germanizacją, a rozwój piśmiennictwa najpierw miał budzić dumę szczepową, umacniać świadomość etniczną i sprzyjać postępowi cywilizacyjnemu Kaszubów, potem służył bardziej pokazaniu ich bogactwa kulturowego i tożsamości.
Literacka kaszubszczyzna ma zatem swego „ojca”. Ceynowa podjął swe działania, mając też na uwadze wzorce tzw. kaszubskich zabytków językowych z Pomorza Zachodniego, gdzie w dobie reformacji zaistniała potrzeba rozwoju piśmiennictwa religijnego w języku wiernych. Stworzył alfabet i pisownię, swoją normę językową (np. gramatykę), dał próbki różnorodnych tekstów (zob. 1.6., 2.2.), bazując na kaszubszczyźnie wyniesionej z domu, a więc północnej. Od tego czasu kaszubszczyzna jest celowo uprawianym środkiem porozumiewania się i ciągle „w stanie stawania się”. Ściśle wiąże się z piśmiennictwem, gdyż w każdym pokoleniu jest to język kilku lub kilkunastu literatów, mówiących jeszcze w zasadzie swoimi lokalnymi odmianami kaszubszczyzny (zob. 1.4.).
1.2. Zasięg i zróżnicowanie języka (mowy) Kaszubów. Grupy lokalne.
Kaszubi zamieszkują dziś niewielki zwarty obszar (etniczny) Pomorza Gdańskiego. Jest to wschodni skrawek rozległego terytorium Pomorza, które ulegało powolnej germanizacji.
Kaszubszczyzna zawsze wykazywała wewnętrznie zróżnicowanie, pogłębiające się w warunkach izolacji, np. w czasach krzyżackich. Więcej wiadomości o tym mamy od czasów Ceynowy. Hilferding w połowie XIX w. podzielił kaszubszczyznę „południkowo” na:
1) gwarę pomerańskich Słowińców i Kaszubów: a) Słowińców, np. Wielka Gardna, Kluki, Smołdzino; b) Kabatków, np. Główczyce, Rowy; dziś nie istniejąca;
2) gwarę pomerańskich Kaszubów: a) nad Jez. Łebsko, np. Izbica i Łeba, b) za Jez. Łebskim, np. Charbrowo, Sarbsk, Osieki, c) w Bytowskiem, np. Bytów, Grzmiąca; ostatnia zachowana częściowo, np. w Czarnej Dąbrowie i Rekowie;
3) gwarę kaszubską w Prusach Zachodnich, np. Żarnowiec, Swarzewo, Chałupy, Wejherowo, Kartuzy, Stężyca, Kościerzyna, Leśno, Skarszewo.
Podział ten na początku XX w. zaktualizował F. Lorentz (mapa), który w obrębie 2 głównych obszarów: północ i południe (różnych pod względem iloczasu), a zatem „równoleżnikowo”, wyodrębnił 21 grup, a w nich 70 gwar, uwzględniając drobne różnice; zilustrował to tekstami (łącznie ok. 1000).
Atlas językowy kaszubszczyzny oddaje stan z połowy XX w. i wydziela:
1) archaiczniejszą północ: a) Puckie (Morzanie; osobno półwysep Hel: Rybaki); b) Puckie i Wejherowskie; pas środkowy to tzw. Lesacy;
2) innowacyjne centrum, m.in. Józcy, inaczej Mucnicy (okolice Strzepcza, Mirachowa i Sierakowic);
3) spolonizowane południe, szczególnie wschodnie.
W grupach tych ogólnie zachód jest bardziej archaiczny, w tym na południu, cały zaś wschód innowacyjny.
Wewnętrzne zróżnicowanie językowe i kulturowe Kaszubi sami dostrzegają w licznych nazwach podgrup etnicznych. Nazwy te wywodzą się: z topografii (Kaszuby, Lesacy, Zabory), od właściwości mowy (Bylacy, Gachy, Krubanie, Słowińcy), od zajęć (np. Rybacy wobec Konicy, inaczej Gburzy), od ubioru (Kabatcy, Mucnicy), od stanu społecznego (np. Parciana Szlachta) itd. Bylacy na pn.-wsch. bylaczą, tj. wymawiają ł jak l (np. bél, bëla, pol. był, była); Półbylacy, inaczej Leżcy na pn.-zach., używający gwary żarnowskiej, częściowo bylaczą (por. leżka, pol. łyżka); Józcy na śr.-zach. mówią gwarą sierakowską; Lesacy na śr.-wsch. gw. lesacką; Gachy na pd.-zach. gwarą gachowską; Zaboraki, Zaboracy lub Krubanie na pd.-wsch. gw. zaborską lub krubańską. Wymarli Słowińcy nad jez. Gardno i Łebsko używali gw. słowińskiej, a Kabatkowie w par. Cecenowo i Główczyce gw. kabackiej.
Podkreślić trzeba, że w obrębie podgrup (np. Bylacy) funkcjonują dalsze podgrupy (Konicy, Rybacy) i że ich nazwy nieraz całkowicie się dublują (np. Józcy i Mucnicy) lub tylko częściowo nakładają (np. Parciana Szlachta a Józcy). Większość tych nazw nie jest jednak szerzej używana (zob. mapa 55.). Powszechna nazwa Kaszuby i Kaszubi jako nadrzędna obejmuje cały obszar; najprawdo-podobniej pochodzi od wyrazu kaszuby ‘niegłębokie wody porośnięte wysoką trawą’.
1.3. Sytuacja socjolingwistyczna kaszubszczyzny
Ludność obszaru Kaszub scharakteryzował bliżej J. Mordawski (zob. tam 2.1.). Kaszubi żyją na terenie zamieszkanym przez ok. 1,2 mln ludności, która posługuje się oficjalnie ogólną polszczyzną, a część jednocześnie – w sytuacjach nieformalnych – swoimi macierzystymi etnolektami: a) przyniesionymi przez migrantów z Polski centralnej lub południowej czy kresów wschodnich Rzeczypospolitej międzywojennej, b) właściwymi ludności autochtonicznej, czyli kaszubskiej, wymieszanej – szczególnie na obrzeżach – z Kociewiakami (od pd.-wsch.), reprezentującymi mieszane gwary wielkopolsko-mazowieckie, i Borowiakami (od pd.), mówiącymi gwarami dialektu wielkopolskiego.
Kaszubi są dziś przeważnie dwujęzyczni. W okresie zaborów (1772-1918) byli nawet trójjęzyczni: w domu i z sąsiadami mówili po kaszubsku, w kościele (nauka religii, spowiedź, modlitwy, pieśni) po polsku, w szkołach i urzędach literacką niemczyzną; dawniej w kontaktach z osadnikami niemieckimi poznawali dolnoniemieckie gwary.
Na obszarze zwartego osadnictwa po kaszubsku mówi (!) ok. 80-90% Kaszubów, przy czym dla ok. 60% jest to główny język, a zatem kaszubszczyzna spełnia ważną rolę kulturową i komunikacyjną, nie mówiąc o identyfikującej czy emocjonalnej. Powszechnie mówią tak ludzie starsi, gospodynie domowe i rolnicy. Młode pokolenie, zwłaszcza uczniowie, studenci i inteligencja wiejska unikają posługiwania się kaszubszczyzną, z kolei średnie pokolenie i robotnicy równie często używają kaszubszczyzny jak polszczyzny. Po kaszubsku mówi się przeważnie w kontaktach nieoficjalnych na wsi (rzadziej w mieście, wyjątkowo w instytucjach publicznych), w rodzinie między dziadkami i rodzicami czy małżonkami, rzadko z najmłodszymi. Młode pokolenia poznają świat zasadniczo w języku polskim. Dzieci uczą się nieraz potem kaszubszczyzny od rówieśników. Około 50% wstydzi się kaszubszczyzny poza własnym środowiskiem.
Zupełnie inna jest sytuacja literackiej kaszubszczyzny, o czym zob. na końcu p. 1.4.
1.4. Etapy ewolucji kaszubszczyzny literackiej
Elity kaszubskie rozwijają ją już 150 lat, starając się (np. Derdowski, Majkowski) pogodzić to z dominacją oficjalnego języka polskiego w życiu publicznym (w kościele nawet w okresie zaboru), państwowości polskiej (czy pruskiej do 1918 r.) i atrakcyjniejszą kulturą polską. W jej ewolucji wyróżnić można pięć okresów, związanych z grupami pisarskimi i charakterystycznymi sposobami podejścia do języka i jego wzbogacania, a także stosunkiem do pisowni: 1. Ceynowa, 2. Derdowski, 3. Młodokaszubi i Sychta, 4. Zrzeszeńcy, 5. pisarze po II wojnie światowej.
Ceynowa uznał kaszubszczyznę za odrębny język, używając go jako środek piśmiennictwa i literatury. Język pism Ceynowy (zob. 2.2.) pokrywa się w dużej mierze z mową jego wsi rodzinnej Sławoszyno (Puckie), ale ogólnie reprezentuje mowę wykształconego na polskich wzorach językowych kaszubskiego inteligenta, który z literackiej polszczyzny przechodzi na swoją mowę rodzinną. Niektóre północnokaszubskie znamiona lokalne u niego pozostały, zwłaszcza słownikowe, równoważone jednak licznymi polonizmami, gdy samej kaszubskości dowodzi własna pisownia, niwelująca – jak każda ortografia – wiele osobliwości fonetycznych.
Derdowski łączył kaszubszczyznę tylko z literaturą. Wersji Ceynowy nie zaakceptował, gdyż była zbyt północna i jednocześnie „sztucznie” polonizująca, a przez to dla Kaszubów niezrozumiała i „obca”. Zbliżył ją do swej gwary wielewskiej (zob. 2.2.), łatwiejszej i „naturalniej spolonizowanej”, włączając do niej elementy innych gwar. Pisał o sobie tak: „Autor, używając […] gwary z okolic Chmielna, pogodził gwarę kaszubską północną z południową, a nadto starał się, jak widać z jego utworu, dobierać w równej mierze tyle wyrazów i form z gwary nadmorza, ile z gwary mieszkańców z powiatu kościerskiego, człuchowskiego i chojnickiego. Chciał snadź w ten sposób stworzyć jedność w narzeczu kaszubskim, nadać mu taką formę, aby każdy Kaszuba uznał to za swoją mowę i zrozumiał książkę tak napisaną”. W ortografii poprzestał na znakach alfabetu polskiego. W całości uznać to trzeba za próbę dość udaną i akceptowaną przez następców, m.in. Majkowskiego i Karnowskiego.
Model Derdowskiego wraz z zakresem funkcjonowania przejął zrazu Majkowski (1899), ale zarzucił go w Remusie, tworząc dlań nowy język (zob. 2.3.), bliski już Zrzeszeńcom (zob. 2.4.). Młodokaszubi w formowaniu odmiany ogólnej kaszubszczyzny wyzyskali doświadczenia Ceynowy i Derdowskiego, co widać w pisowni, pozostającej jakby w połowie drogi między całkowicie kaszubską pisownią Ceynowy a całkiem zgodną z polszczyzną pisownią Derdowskiego; odrębne litery stosowali dla uniknięcia dwuznaczności (np. jem: jém: jim), jak potem Zrzeszeńcy. W ich języku literackim znać jeszcze cechy kaszubszczyzny domowej. Tylko Majkowski – pod wpływem radykalniejszych Zrzeszeńców – stworzył język niezależny od kaszubszczyzny mówionej określonych stron. Dominują u niego cechy kaszubszczyzny na południowy zachód od Kartuz i okolic Kościerzyny, celowo przez pisarza wzbogacane o właściwości innych okolic.
Na Młodokaszubów wpłynął Słownik języka pomorskiego, czyli kaszubskiego S. Ramułta (1893), który wyrażał poglądy Ceynowy. W słowniku preferował jednak odmianę środkowokaszubską, co przejął Majkowski, ujmując tak ogólne dylematy: „Narzecze nasze powinno zawsze do języka literackiego stać w roli narzecza. Dlatego językiem kościelnym pozostać winien, jak dotychczas przez długie wieki, język literacki polski. Językiem naukowym, językiem wieców, jak dotychczas, będzie język polski, jako wyraz naszej solidarności narodowej z całą Ojczyzną. Natomiast piękne nasze narzecze wielkie pole zastosowania mieć może w literaturze pięknej, w baśni i pieśni, w teatrze amatorskim…”
Perspektywę ukształtowania kaszubszczyzny literackiej, wzmacniającej jej swoiste cechy, dawała wersja Zrzeszeńców (zob. 2.4.), stojących jak Ceynowa (i Ramułt) na stanowisku językowej odrębności kaszubszczyzny. Pracowali nad jej ogólną odmianą, mając świadomość, że próby Derdowskiego i Majkowskiego wyrosły na podłożu mówionej nie reprezentatywnej kaszubszczyzny południowej. Wywodząc się z pogranicza centrum i północy, preferowali cechy północnokaszubskie, a w rzeczywistości też używali przede wszystkim swojej kaszubszczyzny domowej. Wprowadzali do niej formy sztuczne czy neologizmy fonetyczne, słowotwórcze i słownikowe, nawiązujące do stanu w archaicznej kaszubszczyźnie północnej. W ten sposób powstawał język dość trudny, co odnosi się zwłaszcza do wierszy Rompskiego i do tłumaczenia Ewangelii Gruczy, w pewnym stopniu też do Trepczyka.
Labuda pisał: „Nie jeden dialekt, ale wszystkie właściwości wszystkich dialektów powinna uwzględniać literacka kaszubszczyzna” (1939). Trepczyk dodawał: „A przecież kaszubszczyzna nie jest żadną popsutą gwarą polską czy upstrzoną niemczyzną, lecz oryginalną mową słowiańską […] Każdym utworem staram się podkreślać charakterystyczne właściwości […] Dobieram słownictwo wyłącznie kaszubskie, aby uchronić je od zapomnienia […]” (Moje życie).
Język ten budził sprzeciw w kręgu „Kleki”: „wiele Kaszëbów muszi so baro głowic nad odczëtanim niejednëch wërazów «czesko-słowiańsczégo» pochodzeni” (F. Schroeder), czy: „Przy pomocy naciąganych form, pokracznej pisowni, doboru nieznanych powszechnie lub mało używanych wyrazów, szczególnie w języku polskim (literackim), […] usiłują stworzyć pozory wielkiej odmienności od poprawnej polszczyzny – nowy język” (F. Sędzicki). Tzw. „klekowców” łączyło bowiem uznawanie kaszubszczyzny za dialekt (zob. 2.5.), „wyciszanie” odrębności, pisownia zbliżona do polskiej – ustalona przez Roppla (1939) – i język powszechnie zrozumiały, z wyraźnymi śladami polszczyzny; oddawał on mowę przeciętnego inteligenta-Kaszuby, zachowującego jedynie niektóre właściwości mowy rodzinnej, a więc Roppel z okolic Wejherowa, Szefka ze Strzebielina, J. Ceynowa z odmiany bylaczącej itd.
Typ języka Remusa Majkowskiego i Zrzeszeńców kontynuują pisarze współcześni, starszego i średniego pokolenia (zob. 2.6.), jak np. E. Gołąbk, S. Janke, J. Walkusz. Analiza tekstów Jankego z Lipusza (południe) i Walkusza z Klukowej Huty (środek) – wykazuje spore unormowanie: 1. w fonetyce cechy północne, np. typ parmiń; typ cygnie; typ zwón, pęzel; 2. w odmianie i słowotwórstwie formy środkowe i północne, wzmacniane naśladownictwem Zrzeszeńców, np. przymiotnikowa odmiana typu kôzaniégo, zaimek nen, tryb rozkazujący z –i/-ë typu kôż(ë); 3. wpływ kaszubszczyzny Zrzeszeńców, zwłaszcza w słownictwie, np. dobëc ‘wygrać’, farwa, miłota, pojuga ‘wolność’, smrok, stalata, tatczëzna, ubëtk ‘spokój’ (Janke), ajtakowac sę ‘kłócić się’, bëlny ‘dobry’, biôtka ‘walka’ (Walkusz); u obu np. czôłn, jiwer ‘kłopot’, snôżi ‘piękny’, stanica ‘sztandar’, stolem ‘olbrzym’, sztôłt; 4. cechy kaszubszczyzny domowej większe u Walkusza, np. cëskany, małi, stari, griżla ‘gruda’, tryb rozkazujący bez -i/-ë: kôż (Janke np. cëskóny, môłi, stôri, rozkażë, grużla), mniejsze u Jankego, np. czuc; 5. większy wpływ polszczyzny u Walkusza, np. jaskółka, korzisc, tęskniączka, zégar, typ znając (Janke np. wzerającë).
Nieco eksperymentu wykazuje dziś język S. Pestki, gdy M. Selin używa niemal autentycznej lokalnej gwary, nawiązując do prozaików północnokaszubskich na czele z Drzeżdżonem, który kontynuował język prozy Budzisza (zob. 2.7.). Budzisz pisał ogólnie północno-wschodnią kaszubszczyzną, wzorując się świadomie na Ceynowie, używał niezwykłych słów, prawie zapomnianych, wprowadzając chętnie neologizmy i zapożyczenia polskie i niemieckie. Bilot z kolei używał gwary puckiej, stosując neologizmy kaszubskie i zapożyczenia z polskiego.
Autentyczna lokalna kaszubszczyzna tkwi u podstaw twórczości B. Sychty, kroczącego własną drogą (zob. 2.7.), co zaznaczyło się m.in. w pisowni, oddającej uwargowienie samogłosek (np. uekno), miękkość spółgłosek przez j (mjiłi), stosuj±cej znak ö i niekiedy ë. Widowisko Szopka kaszubska (1925) napisał wierszem polskim i kaszubskim, co realizacją poglądu Majkowskiego, postulującego kultywowanie kaszubszczyzny w literaturze pięknej. Postawie tej pozostał wierny (np. tzw. didaskalia po polsku!). Jego sztuki sceniczne (zob. 2.7.) pielęgnują też samą mowę, którą traktował jako wartość uniwersalną i łączniczkę dialektów kontynentalnej Polski i wymarłych Połabian. Język jego utworów bliski jest żywej kaszubszczyźnie mówionej zachodu centrum, ale nasila występowanie wielu właściwości (szczególnie fonetycznych i leksykalnych), zmierzając niejako do wzorcowego jej modelu. Nawiązaniem do Ceynowy jest wypowiedź bohatera Hanka sę żeni: „nigde, przenigde nie wstidzta sę po kaszëbsku gadac”.
Istniejąca 150 lat pisana kaszubszczyzna nie osiągnęła wspólnej postaci, wykazuje jednak częściowe znormalizowanie, a ogólny kierunek jej ewolucji został wyznaczony, m.in. dzięki słownikom Labudy i Trepczyka czy całej twórczości Zrzeszeńców. Kolejne wersje literackiej kaszubszczyzny są rezultatem nie tylko podnoszenia do rangi języka piśmiennictwa rodzinnej gwary pisarza, lecz wykazują nawarstwianie się dokonań minionych pokoleń, tworząc nową jakość językową. Najpierw kościersko-lipuska kaszubszczyzna Majkowskiego, wzorowana ogólnie na Derdowskim, przekształca się pod wpływem Zrzeszeńców w język Remusa. Zrzeszeńcy zrazu wzorowali się na Majkowskim, zaś współcześni młodzi – na Zrzeszeńcach. W języku pisarzy współczesnych silniejsze są cechy ich kaszubszczyzny domowej, przez co zyskuje on na naturalności.
Odnotować warto zastosowania kaszubszczyzny w nowych sferach, mianowicie w liturgii, np. przekłady Biblii Gołąbka (język młodych) i Gruczy (język Zrzeszeńców), kazania ks. Mariana Miotka Swiętim turę starków [Świętą drogą przodków](1991), zdradzające kaszubszczyznę sianowską, i ks. Jana Walkusza (zob. 2.6.) Sztrądę słowa (1996), związane z dorocznym chmieleńskim konkursem „Rodny mowë”, zabarwione gwarą stężycką, ale wzorowane na języku Zrzeszeńców. Kaszubszczyznę słyszy się w radiu, m.in. audycja Na bôtach ë w bòrach [Na łodziach i w borach], i telewizji, np. magazyn Rodnô zemia [Ojczysta ziemia]. Uczy się jej w kilku szkołach, np. w Głodnicy i Rębie. Krzewi ją konkurs literacki im. J. Drzeżdżona (Wejherowo) i nobilitują msze święte po kaszubsku.
1.5. Cechy literackiej kaszubszczyzny a podłoże dialektalne. Ortografia
Język pisarzy kaszubskich, zależny po części od okresu ich twórczości, a więc różny w poszczególnych utworach, np. Majkowskiego Jak w Koscérznie koscelnygo obrele… (1899) i Żëcô i przigodë Remusa (1938), wykazuje wyzyskanie właściwości swej gwary macierzystej. Pośrednio można mówić, od Ceynowy poczynając, o różnym stopniu tzw. normalizacji (unormowania) kaszubszczyzny jako języka literackiego, najpierw na podłożu gwarowym północnokaszubskim (Ceynowa), potem bardziej południowokaszubskim, ale z wykorzystaniem cech centralnych Kaszub (np. Derdowski, Majkowski), następnie znowuż jawnie północnym (np. Budzisz) lub tylko rzekomo, bo faktycznie bardziej centralnym u Zrzeszeńców (np. Trepczyk).
Najwidoczniejszym elementem ujednolicenia kaszubszczyzny była pisownia, mimo wielu zmian. Ceynowa zmieniał ją kilka razy, wychodząc od polskiej i zmierzając w kierunku tzw. słowiańskiej. Była ona w dużym stopniu fonetyczna. Stosował m.in. znane dziś znaki: ô dla á (np. skôrb), é dla dzisiejszego ë (np. Kaszébé), dla uwargowienia najpierw ó (np. Póloch), potem ò (np. mòva); miękkość zaznaczał literą j, też np. kj, gj: takji długji. Derdowski zadowalał się pisownią polską, zapisując m.in. ci, dzi: taci dłudzi. Młodokaszubi zrazu naśladowali (m.in. w „Gryfie”) Derdowskiego, potem – po dyskusjach, m.in. z udziałem F. Lorentza i K. Nitscha – stanęli między nim a Ceynową. Pozostając ogólnie przy pisowni polskiej, używali osobnych znaków tylko dla różnicowania form, np. kôt ‘chat’ : kót ‘kopyto’ : kot ‘kot’.
Majkowski stworzył własną ortografię dla Remusa, korzystając m.in. z Ceynowy, np. zapis nosówek czy kj, gj. Nawiązali do niej Zrzeszeńcy, pełniej naśladując Ceynowę (np. A. Labuda 1939). Roppel lansował (1939) bardziej polską pisownię, najbardziej rozpowszechnioną do 1975 r., kiedy ją znowelizowano w tzw. zrzeszeniowych Zasadach pisowni kaszubskiej, zmodernizowanych z kolei w 1996 r. (zob. E. Gołąbek, Wskôzë kaszëbsczégò pisënkù, 1997) przez wprowadzenie znaku ã i umożliwienie zaznaczanie uwargowienia znakami ò, ù, jak postulowali Zrzeszeńcy w tzw. pisowni S. Bieszka (1959). Pisarz ten stwierdzał: „Na czym ma polegać postęp pisowni w myśl naszego uproszczenia? 1. eliminacja tych liter, których nie ma w pisowni polskiej, względnie czynią pisownię kaszubską obcą dla oka przywykłego do polskiego pisma i niekoniecznych w piśmie kaszubskim, a więc: a) literę v zastąpić literą w, za czym musi iść, by przydech […] oznaczyć innym znakiem; b) mianowicie akcentem ò, ù, więc ògón, ùzdrzec. Taki sposób pisania nie przemienia zasadniczo polskiego obrazu słowa…”
(Uwaga: Niżej w punktach od 2.1. do 2.7. przytoczone tytuły utworów i cytaty pełniej ilustrują omówioną różnorodność w zakresie ortografii kaszubskiej. Dużo wydawano w pisowni Roppel i pisowni z 1975 r.)
Piśmiennictwo dotychczasowe dowodzi, iż w procesie normalizacji kaszubszczyzny ważną rolę odgrywała dążność do dominacji m.in. takich cech, jak: 1. nasilenie typu cwiardi i môłczëc; 2. zakres użycia typu cëzy, redosc i jerzmo, kotk i kuńc czy klic i wzyc; 3. zakres ń w typie gruńt, hańdel; 4. wymowa rz, a na tym tle typ gburztwo, lékarztwo; 5. typ kam(ë) za kamiń i typ anatomijô; 6. narzędnik lp. męskich i nijakich z -ę za -em, np. Bogę; 7. narzędnik lm. z -ima/-ëma, -ama: taczima dobrëma koniama, miejscownik lm. -ëch: swojëch dobrëch; 8. przymiotnikowa odmiana rzeczowników typu wieselé, -égo; 9. dawniej dopełniaczowe -ého, ewentualnie -éwo; 10. biernik zaimków typu ję, naszę; 11. formy odmiany typu pitaję, pitajesz; 12. rozkaˇnik typu niesë, robi; 13. formy przeszłe typu jem pisôł, jes pisôł i skrócenia w 3. os. typu da, zaczę; 14. wyrazy złożone typu ochlëdëtk, kummster, stalata (autentyczne i neologizmy), 15. typ bol±cé, lëstowi; 16. typ adresa i rozwij; 17. Produktywność: a) przedrostków ot-: otmiana; s-: smrok; są-: sąbagniô; b) przyrostków: -unk/-ënk: ratënk; -ota obok -osc: modrota/modrosc; -izna/ -ëzna: słabizna; -itwa/-ëtwa: grzbitwa; -ba: uczba; -ę: swinię; -iszcze/-szcze obok -isko/-sko: kalëszcze; -éra: garnéra; -érowac: badérowac; -iwac/-ëwac obok -owac: wësëpëwac; c) zdrabnianie czasowników, np. róbkac, róbkôj; d) wielokrotne czasowniki typu derac, derowac; w ogóle tzw. podwójne typu przëbôcziwac; 18. imiesłowy pisząc(ë), zrobiwszë; 19. frekwencja strony biernej, np. móm zrobioné ‘zrobiłem’; 20. spójniki: abë, chtëren, co, jaczi; ë, ëż(le), jiże; 21. proporcje słownictwa autentycznego i „dotworzonego”; 22. słownictwo konkretne ludowe czy abstrakcyjne, zapożyczane z polszczyzny literackiej, 23. stosunek do germanizmów: znane w mówionej kaszubszczyˇnie (przeważnie z gwar dolnoniemieckich) czy zapożyczone z niemczyzny literackiej.
Kaszubszczyzna charakteryzująca się przewagą i znacznym ujednostajnieniem choćby części wymienionych znamion – przy jednoczesnym braku wybitnie lokalnych – wykazywać będzie większe lub mniejsze oddalenie od konkretnej kaszubszczyzny mówionej i zbliżenie do polszczyzny. W dziejach kaszubszczyzny (literackiej) język polski pełnił podobną – pozytywną i negatywną – rolę jak kiedyś łacina w formowaniu polszczyzny; jej unifikujący wpływ wzmacniają takie instytucje, jak: Kościół, administracja, szkoła (oświata), piśmiennictwo (druk).
1.6. Historia badań kaszubszczyzny i jej cechy wyróżniające
Kaszubi między II-IV w. n.e. zamykali – wedle G. Labudy – pochód przesuwającej się ku zachodowi etnicznej i językowej grupy Wieletów (Połabian), współtworzącej tzw. Lechię zachodnią. Należą zatem do grupy zwanej lechicką. Kaszubszczyzna obecna jest jedyną na Pomorzu kontynuacją historycznych dialektów pomorskich i na polskim obszarze językowym najbardziej odrębnym dialektem.
Wiedza o kaszubszczyźnie narastała powoli, m.in. w wyniku analizy kronik (np. T. Kantzowa 1536) czy opisów podróży (np. J. Bernoulliego 1777), pełniej razem z początkami slawistyki na przełomie XVIII i XIX w. K.C. Mrongowiusz (1764-1855) napomknął o jej podobieństwie z rosyjskim w zakresie akcentu, uważając jednak, że „język kaszubski, używany w Prusach Zachodnich, stanowi jedynie dialekt polskiego języka literackiego (hochpolnisch) i jest mu nawet bliższy aniżeli dialekt bawarski lub saski niemieckiemu językowi literackiemu (hochdeutsch)”, co cytowali potem Rosjanie I.P. Prejs i A.F. Hilferding. Gdy Mrongowiusz poznał języki łużyckie, stwierdził, że kaszubszczyzna, mowa staropomorska jest siostrą serbskiej. Sformułował i częściowo zrealizował program badań nad Kaszubami, np. opracowując mały słownik kaszubski.
Różnie określano – wtedy i później – status i miejsce kaszubszczyzny. Przynależność jej do języków zachodniosłowiańskich pozostaje poza dyskusją, gdy nie ma zgodności (np. Ramułt 1893) co do węższej wśród nich grupy tzw. lechickich (też polski i połabski). Grupa lechicka charakteryzuje się: obecnością samogłosek nosowych (np. miãso, ząb), brakiem zmiany g na h (np. droga, tego), zachowaniem dz z ps. *dj i *g’ (np. ksãdza, nodze) czy zmianą (przegłosem) ps. *e na a (np. wierzëc : wiara) i ps. *ę na Q (por. klic obok kląc : wëklãti). Z języków lechickich połabszczyzna, wymarła ostatecznie w XVIII w., stanowiła biegun zachodni, a polszczyzna wschodni, kaszubszczyzna zaś między nimi miała posiadać charakter przejściowy.
Takie stanowisko zajmowali slawiści w XIX w., na podstawie ułamkowych wiadomości z przełomu XVIII i XIX w., przede wszystkim na podstawie badań Hilferdinga z (Ostatki slavjan na jużnom bieriegu Bałtijskogo Moria, 1862), który stwierdzał: „Język polski i język nadbałtyckich Słowian stanowiły jedną wspólną gałąź mowy słowiańskiej, którą można nazwać lechicką, a która rozdzieliła się na dwa narzecza, polskie i nadbałtyckie […] Dlatego też panujące wśród oświeconej części miejscowej ludności przekonanie, że narzecze kaszubskie jest jedynie zniekształconym językiem polskim, jest całkowicie błędne…”
Na grunt nauki polskiej te idee przeniósł L. Malinowski (1875), podtrzymał je w zasadzie K. Nitsch (1905), już po własnych badaniach w Luzinie (1901), akcentując jednocześnie sporą odmienność kaszubszczyzny od pozostałych dialektów na terenie Polski. Pogląd o przejściowości kaszubszczyzny kontynuował Z. Stieber, a najpełniejszą jego dokumentację zawiera Atlas językowy kaszubszczyzny i dialektów sąsiednich (1964-1978), opracowany przez zespół PAN, m. in. H. Popowską-Taborską, K. Handke, E. Rzetelską-Feleszko i J. Zieniukową.
Nitsch swe zdanie wypowiedział w polemice z F. Lorentzem, który uznał kaszubski (zrazu i słowiński) za samodzielny język, akceptując stanowisko Ceynowy, teoretycznie uzasadnione i rozwinięte przez Ramułta, jednak w Gramatyce pomorskiej stwierdzil: „Zgodziłem się z Ramułtem, ale w międzyczasie doszedłem do przekonania, że tak nie jest, nie zbliżyłem się jednak do wniosków ostatecznych”. Ramułt, postępując za Ceynową, we wstępie do Słownika języka pomorskiego, czyli kaszubskiego (1893) całemu językowi pomorskiemu (tj. kaszubszczyźnie i połabszczyźnie) przyznał stanowisko pośrednie między polskim a serbskimi, kwestionując tym samym klasyfikację języków zachodniosłowiańskich Schleichera, czym wywołał tzw. sprawę kaszubską.
Ceynowa znał stanowisko Mrongowiusza czy slawistów P. Szafarzyka, I.I. Srezniewskiego, potem Hilferdinga, F. Miklosicha i A. Schleichera. Nawet jako niefilolog zdał sobie sprawę, że z „przejściowości” czy „wtopienia” kaszubszczyzny w polszczyznę i połabszczyznę jego macierzystą mowę wydobyć może stworzenie piśmiennictwa, pisał bowiem m. in.: „To je rzecz zveczajno, że lud, chteri njimo v swóji móvje xąszk drekovąnech, vszędze jednako nje godo, jeno sę verobjają dialekte podług wóbcowanjo” (1850).
Na bazie swej mowy sławoszyńskiej Ceynowa tworzył alfabet, pisownię, słowniczki (przekładowe), gramatykę i liczne próbki tekstów z różnych dziedzin aktywności duchowej, piśmienniczej, związanej z polityką, filozofią, historią, etnografią, medycyną itd. (zob. 2.2.). Pisał np. „Me Kaszebji godome móvą Słovjanską, to je: pódobną jak Pólosze, Serbóvje Łużanamji zvąni”, a Zarés do Grammatikj… (1879) poprzedził przysłowiem „Jak hto móże, Tak Bòga hváli”. Był stanowczy: „Je ju wieldżi czas, abë żóden Kaszëba sę nie wstidzëł po kaszëbsku gadac; bo chtëren to robi, ten gwësno nigdë nie pomëslôł, że on je zbójcą przecywko swojim starszim, że on je zbójcą przecywko swojim bracóm ë sostróm […]; jednym słowę, że on je zbójcą przecywko swojému całému narodowi”.
Osobliwych cech różniących (opisowo) kaszubszczyznę od polszczyzny, zwłaszcza literackiej było w jego czasach dużo, bowiem w grupie lechickiej od średniowiecza zachodziły dalej procesy różnicujące, jak: zlanie się tzw. sonantów *l i *l’ w ôł (np. pôłnié), zmiana *ę na i, y (np. cąc obok cyc), zastąpienie ś ź ć dź przez s z c dz (tzw. kaszubienie, np. sedzec), powstanie osobliwej samogłoski (tzw. szwa), czyli rozwój (po zaniku iloczasu) i, y, u (krótkich) w ë, np. Kaszëbë. Już po wymarciu połabszczyzny dokonał się rozwój k’, g’ w ć, dź lub cz, dż (np. taczé nodżi). Ostatnie, stosunkowo nowe cechy należą dziś do najważniejszych (konstytutywnych). Ewolucja kaszubszczyzny trwała – i trwa – nadal i narastało jej wewnętrzne zróżnicowanie, np. zamiana ł na l (bylaczenie: bél, bëla za béł, bëła) czy twardnienie ń w n (np. òdżin), powstanie np. gwary luzińsko-szemudzkiej z wymową typu szła krjewa dje Przetjeczëna i złóma sje njegã (zob. 1.2.).
2. KASZUBSKIE PIŚMIENNICTWO I LITERATURA PIĘKNA
Dwa są główne składniki literatury: 1. otaczająca rzeczywistość, środowisko, m.in. z jego kulturą duchową, a w niej tradycja i literackie przekazy ustne, tj. folklor (zob. 3.); 2. inspiracje zewnętrzne: a) treściowe i formalne, nakładające się na treści i formy lokalne (z tradycją); b) nowe, dopełniające i nadające literaturze szczególne funkcje. Kultura kaszubska istnieje wieki, ale „kwalifikowaną” literaturę piękną Kaszubi uprawiają dopiero od Młodokaszubów (zob. 2.3.), choć były próby wcześniejsze. Głównym składnikiem tej literatury jest kaszubszczyzna (mowa), a dzieje kaszubskiego piśmiennictwa to zarazem historia walki nie tylko z germanizacją i o przetrwanie mowy starków, lecz przekształcanie jej w odmianę ogólną, język kaszubski (zob. 1.4.).
Uwaga: Szerzej niż tutaj o kaszubskim piśmiennictwie zob.: A. Bukowski, Regionalizm kaszubski. Ruch naukowy, literacki i kulturalny (1950), J. Drzeżdżon, Piętno Smętka. Z problemów kaszubskiej literatury regionalnej lat 1920-1939 (1973); tegoż: Współczesna literatura kaszubska 1945-1980 (1986); F. Neureiter, Historia literatury kaszubskiej (1982).
2.1. Początki piśmiennictwa
Za pierwociny literackiej kaszubszczyzny uznać można dwa przekłady: a) pastora z Bytowa, Szymona Krofeja Duchowne piesnie Dra Marcina Luthera i inszich naboznich męzow. Z niemieckiego w slawięsky jęzik wilozone… (1586), odkryte w 1896 r. w Smołdzinie, wzorowane na V. Babsta Geystliche Lieder (1545); poza pieśniami też np. Wierzę w Boga i Ojcze nasz; b) pastora ze Smołdzina, Michała Pontanusa Mały Catechism D. Marciná Lutherá Niemiecko-Wándalski ábo Słowięski to jestá z Niemieckiego języká w Słowięski wystáwion… (1643), w którym są nadto psalmy i pasja, a cała ksi±żka, przeznaczona dla pastorów, jest dwujęzyczna: niemiecka i kaszubska. Drugie wydanie z 1758 r. zostało gruntownie zmodernizowane językowo; na nim oparte jest wydanie Mrongowiusza (1828), do którego nawiązał potem Ceynowa. Oba tytuły podkreślają odrębność od polskokatolickiego języka kościelnego. Istnieje też pogląd, że reprezentują one ówczesną polszczyznę północnopolską z licznymi cechami kaszubskimi: fonetycznymi, fleksyjnymi i słownikowymi. Podobnie sądzi się o języku innych zabytków tzw. kaszubskich, jak np. Perykopy smołdzińskie (1770), Śpiewnik starokaszubski czy Przysięgi słowińskie z Wierzchocina (1725).
Krofej podjął praktyczną decyzję, zgodną z zasadą Reformacji, żeby ewangelizację prowadzić w języku ewangelizowanych Kaszubów; zachęcał, aby „potym więcej potrzebnych księgów w tej mowie wyłożono”. Ceynowa postąpił potem podobnie pragmatycznie, ale w kontekście poważnych rozważań slawistów co do istoty kaszubszczyzny, która wydała się „przejściowa” przede wszystkim dlatego, że nie stało za nią piśmiennictwo (z Biblią).
2.2. Prekursorzy piśmiennictwa: Florian Ceynowa i Hieronim Derdowski
Zasługą Ceynowy było podjęcie i uzasadnienie decyzji o tworzeniu piśmiennictwa kaszubskiego (zob. 1.1, 1.4., 1.6.), a zatem stworzenie alfabetu i próbek różnych tekstów po kaszubsku, jak: etnograficzne, np. Wiléjá Noweho Roku; Szczodráki (1843), Zvéczaje é wóbéczaje Kaszébsko-słovjnskjeho narodé (1862) i Przesłovjo kaszebskje (1852); historyczne, np. Kile słov wó Kaszebach e jich zemi (1850); religijne, np. Pjnc głovnech wóddzałov Evangjelickjeho Katechizmu (1861); publicystyczne, np. Kaszebji do Pólochov i Wó narodowoscé, a wó móvje (1850); popularnonaukowe, np. Xążeczka dlo Kaszebov; medyczne, np. Dorade Lekarzkje… (1862) i literackie, np. Rozmowa Pólocha s Kaszebą (1850) i Rozmòva Kaszébé s Pòlôchę (1862), tłumaczenia A. Puszkina Z mòskjèvskòréskjèho wò rébôku é ribce, F. Tiutczewa Vjekovati li nam v razlukje czy rozprawki Móje spóstrzeżenjo prze przezeranju wuvog Ismaela Sreznjevskjeho nad móva Kaszebską.
Wiele prac zamieścił we własnym periodyku Skôrb kaszëbsko-słowińsczi mowë (1866-1868), m.in. Pirszi tésąc kaszébsko-słovjnskjch gôdk [przysłów]. Przesłaniem jego działań mogą być słowa: „Je ju wieldżi czas, abë żóden Kaszëba sę nie wstidzëł po kaszëbsku gadac”. Miało się to przyczynić do odrodzenia Kaszub. Pisał po polsku, po niemiecku, np. Zarés do Grammatikj Kašébsko-Słovjnskjè Mòvé (1871), i po łacinie, np. własną medyczną rozprawę.
Przed śmiercią doszło do jego spotkania z Derdowskim. Ocenił je tak: „Jarosz Derdowski nôprzód sę se mną zaprzëjazniéł, odebręł ode mnie w podarënku moje dzęłka a téj sę wudęł do przeciwnégo obozë, to je pana Danielewskiego ë wëdôł po swojemu Pana Czarlinskiego” (1880); Derdowski o nim pisał: „Lud szanował go więcej jako znakomitego lekarza, aniżeli jako pisarza, i dla poważnej jego postawy zwał go żartobliwie «królem kaszubskim»” (1883); oddał hołd Ceynowie w wierszu Wojkasyn ze Słowoszena (Dr Florian Ceynowa) (1881).
Hieronim Derdowski (1852-1902) z Wiela to pierwszy poeta i literat kaszubski, który kontynuował samą ideę Ceynowy pisania po kaszubsku, ale inaczej widział relacje między kaszubszczyzną i polszczyzną (zob. 1.4.). Poza poematem O panu Czorlińscim co do Pucka po sece jachoł (1880) – z dedykacją J. Kraszewskiemu i dwuwierszem: Nie ma Kaszub bez Polnii, a bez Kaszub Polsci – napisał po kaszubsku Kaszube pod Widnem (1883) i Jasiek z Knieji (1885), a po polsku z kaszubskimi dialogami Walka na jarmarku (1883) (zob. 2.9.). Na emigracji wydawał pismo „Wiarus” i opublikował zbiorek 285 przysłów pt. Nórcyk kaszubści (1897). Jego dewizami są z Czorlińsciego: „Ale ma le mowę naszą serdecznie kochejma i po polsku coroz lepi godac sę starejma” lub z Kaszube pod Widnem: „Chto le kaszubsci jęzek dobrze znaje,/ Ten z nim objechac może wszetcie kraje;/ Bo mest kożdego narodu i wiare/ Mowa podobno do kaszubsci gware”. Jest autorem hymnu Tam, gdze Wisla (z melodią F. Nowowiejskiego). Napisał po polsku z elementami żargonu żydowskiego Wracanie żydów do Palestyny… (1884).
Literacki motyw podróży bohatera w Czorlińscim pozwolił zaprezentować geografię i historię Kaszub, typy i charaktery ludzi wraz z ich religijnością i zabobonnością czy jędrną mową (np. frazeologia), miejscowy folklor (np. pucki węgorz na łańcuchu), legendy (np. kołysanka o rzezi w 1308 r., o Kraku i Wandzie), podania (np. o stolemowych głazach), przes±dy i wierzenia (np. pławienie czarownicy), mitologię i demonologię (np. Smętek), katechizm ludowy (egzamin z Biblii). W porównaniu z Ceynową miał talent, choć Majkowski pisał: „Nie był nasz poeta orłem porywającym za sobą i unoszącym się potężnymi skrzydły ku wyżynom. Szare filisterskie ptactwo nie raz nań sarkało, kiedy zbyt jaskrawo z nich sobie zadrwił” (1911). Utwory jego miały sporo wydań, co dowodzi, że uczył Kaszubów czytać po kaszubsku.
2.3. Młodokaszubi
Pierwsza to grupa literacka, twórcy związani z „Gryfem”: Aleksander Majkowski (1876-1938) z Kościerzyny, Jan Karnowski (ps.Wôs Budzysz) (1886-1939) z Czarnowa pod Brusami i ks. dr Leon Heyke (1885-1939) z Cierzni pod Bieszkowicami. Ich ideowe dylematy ujmuje hasło „Wszystko, co kaszubskie, to polskie” (Majkowski), tj. „na pierwiastkach swojskich trzeba oprzeć pierwiastki ogólnopolskie” (Karnowski).
Dobitniej wyrażał je należący do nich początkowo Franciszek Sędzicki (1882-1957) z Rotembarka: „Jestem Kaszubą, Polska matką moją”, autor wyboru utworów Jestem Kaszubą (1956). Pisał m.in.: „Ta naszô téż mowa, choc tak prostô, cwardô,/ Z przërodą sę naszą, z czężką dolą zrosła/ I prostą oznaczô naszą duszę hardą,/ Co nóm zwëcężstwo nad wrodżiem przëniosła” (1923). Opozycja wobec Zrzeszeńców zbliżyła go „Kleczi” (zob. 2.5.). Pisał trochę po niemiecku i francusku, wiele po polsku, np. Dumki z kaszubskich pól (1911) i Wiatr zawiał od pomorskich stron (1918). Jest autorem ciekawej Gôdczi o muzëkance Januszu Skwierku (1923), Baśni kaszubskich (1979) i obrazków scenicznych (zob. 2.7.). Karnowski tak go oceniał: „Tradycyjność jest cechą jego pism, a Derdowski alfą i omegą w politycznym i literackim pojmowaniu rzeczy kaszubskich” (1925).
Młodokaszubi tworzyli przede wszystkim poezję, np. Majkowski Spiewe i frantówci (1905; por. Wiersze i frantówci 1957), Karnowski Nôwotnę spiéwe (1910), Heyke Piesnie północny (1911-2; por. Kaszëbsczi spiéwë 1972) i poemat Dobrogost i Miłosława (1923-39). Karnowski poza tym zostawił dramaty (zob. 2.7.) oraz świetne humoreski Sowizdrzôł u Krëbanów i Krëbanë w labece [(1920-24; druk 1983), a Majkowski największy kaszubski utwór Żëcé i przigodë Remusa (1938).
Karnowski-liryk wypowiadał się w kaszubszczyˇnie okolic Brus: „Dokoła Brusów, w całi ti strónie/ Kaszubskô mowa eszczi je dóma,/ Indzy gdze dôwno skrëła ją truna,/ Tu jesz wieków nieszczesné sęcie/ Na twoji twôrze nie bëlë w stanie/ Zetrzéc ti swójsci kaszëbsci znanci” (Bruskô mowa). Poemat Rozmyszlanie Cenowë jest artystyczną syntezą jego studium Dr Florian Ceynowa („Gryf” 1921-2). Jego wspomnienia Moja droga kaszubska (druk 1981) dowodzą, że trafnie tego ideologa Młodokaszubów określono „mózgiem ruchu kaszubskiego”. Tłumaczył Eichendorffa i M. Greifa, a na Goethem oparty jest wiersz Znôsz të ten krôj.
Heyke, zwany lirykiem północy, tworzył wiersze historyczne i patriotyczne, np. Swiat kaszëbsczi. Pięknie wyrażał erotyczną miłość: „Podôj rękę, zdrzë mie w oczë,/ Dzéwko, dzéwko, co cë je?/ Pierszy kwiôtk, co dzysô urosł,/ A ten kwiôtk, ten je dlô ce” (Rôj na zemi). Jako pierwszy poeta pisał północną kaszubszczyzną lesacką, m.in. poezje Kaszëbski spiewe (1927), wielką balladę Dobrogost i Miłosława (1923-39), prozą humoreskę Bardzeńskji vergle (1923) i Podania kaszubskie (1931), utwory sceniczne (zob. 2.7.). Jako prefekt w kościerskim seminarium wpłynął na A. Labudę i J. Trepczyka. Tłumaczył Goethego Moeja boeginka i Dëchów spiew nad woedamy (1921).
Majkowski debiutował poematem w gwarze kościersko-lipuskiej Jak w Koscérznie koscelnygo obrelë abo Pięc kawalerów a jedna jedyno brutka (1899). Taką kaszubszczyznę reprezentuje też tomik Spiewe i frantówci (1905), gdzie czytamy: „I jak gąska-s sę pasło przë wëjadłim żłobie,/ I cëzy cę wëgnelë z progu twoji chatë,/ I błotem oczapelë cë królewsczi szatë,/ I żiwcem chcelë-c kopac w niestrojonym grobie./ A të, biédnô, w tak płaczliwi doli/ Niemô szłas mniedzë pola strzód maku i wrzosu/ I nawet nie umnialas mówic, co cę boli…” (Kaszubsko-pomorskô mowa). W tomiku tym są też tłumaczenia Horacego, Eichendorffa i Kryłowa (zob. 2.9.).
Żëcé i przigodë Remusa pisał kilkadziesiąt lat, najpierw po polsku i wierszem, ostatecznie własną kaszubszczyzną literacką (zob. 1.4.), którą reprezentują też Strachë i zrękowinë (zob. 2.7.). Można by powieść nazwać skrótowo swoistym przewodnikiem po Kaszubach 2. połowy XIX w., powodu zastosowani motywu wędrówki bohatera, handlującego książkami i dewocjonaliami. Poza elementami autobiograficznymi wpleciono do niej wiele podań (np. o śpiącym wojsku), baśni (o zapadłym zamku i królewionce, z którą związano zjawy: Strach, Trud, Niewarto) i zwyczajów kaszubskich. Powieść wykazuje wpływ np. Don Kichota, Ut mine stromtid F. Reutera, Fausta Goethego, Gösta Berling S. Lagerlöf, Nietzschego. Wiele tu przykładów łączenia (synkretyzmu) elementów różnych sztuk. W porównaniu z „ludowym” Czorlińscim Derdowskiego, który tylko bawił, proza ta ma wyraźne funkcje dydaktyczne, zachęca do zachowania dziedzictwa ojców, do wyzwolenia Kaszub od Smętka.
Wydanie z 1995 r. jest równoległe: kaszubskie (w pisowni oryginału) i w tłumaczeniu polskim L. Bądkowskiego (1966); nadto tłumaczenie niemieckie E. Brenner (1988) i francuskie J. Dera-Fischer (1992). Tom pierwszy Na pustkovju sfilmował K. Gordon (Tv Gdańsk 1987). Fragmenty powieści dostępne są w nagraniu kasetowym Z. Jankowskiego. Wcześniej Majkowski pisał prozę polską z dialogami kaszubskimi (zob. 2.8.). Napisał Historię Kaszubów (1938) i przewodniki, np. Zdroje Raduni (1913). W 1973 r. wydano po polsku napisaną powieść Pomorzanie. Zbliżył się do Zrzeszeńców, którzy uznawali go za Méstra; w ten sposób zachowano ciągłość rozwojową języka i literatury.
Młodokaszubi rozwinęli myśl i literaturę regionalną. U nich pisarz i literatura byli już przewodnikami duchowymi, wzrastała ranga regionu, małej tatczëznë nad Bôłtem. Wyzyskano szopkę w kontekście idei wolności, a np. Czorlińsci i Remus koloryt ludowy wyniósł do wartości literackich. Literatura ta ukazuje cechy właściwe Kaszubom. Różne rodzaje i gatunki literackie (zob. 2.7.), np. liryka, wiersz rymowany lub biały, poemat epicki, ballada, proza refleksyjna, wspomnieniowa, religijna czy naukowa, dramaty sceniczne, felietony, humoreski itd. – służyły obronie samej mowy jako wyznacznika tożsamości.
2.4. Zrzeszeńcy
Druga to grupa poetycka, skupiona wokół pisma „Zrzesz Kaszëbskô” (1933-39): Aleksander Labuda (1902-81) ze Stryszej Budy, Jan Trepczyk (1907-89) spod Mirachowa, Jan Rompski (1913-69) z Kartuz, Franciszek Grucza (1911-93) z Pomieczyńskiej Huty. Pismo – z dewizą „W imię Boga – odrodzenie Kaszub” – miało na celu „odrodzenie Wielkiego Pomorza na podstawie kaszubszczyzny, w najszlachetniejszych zamiarach przy pomocy i współudziale Polski, dla jej dobra”. Kaszubszczyznę traktowali jako odrębny język słowiański.
Ich teoretyk Stefan Bieszk (1895-1964), urodzony we Fryburgu (Badenia), ale ojciec wywodził się z Koleczkowa w Wejherowskiem, pisał – z odpowiednikami polskimi – opiewające uroki tatczëznë swej Sonety kaszubskie (wyd. 1975, 1986), a w 1959 r. stworzył własną ortografię (zob. 1.5.), postulując oparcie języka literackiego o dialekty zawierające najwięcej cech charakterystycznych i w ostatnich dziesięcioleciach najbardziej żywotne w twórczości, „a jest to grupa dialektów centralnych zachodnich”. Tworzył też dramaty (zob. 2.7.).
Debiuty Zrzeszeńców przypadły na początek lat trzydziestych. Długo wyznaczali kierunek ewolucji kaszubskiego języka literackiego, wpływając na wyrazistość stanowisko Młodokaszubów, od których dowiedzieli się o poglądach Ceynowy i Ramułta na kaszubszczyznę, i przeciwstawnych pisarzy z kręgu „Kleki”. Pozostawili sporo znacz±cych dzieł, np. zbiór popularnych i aktualnych felietonów społeczno-politycznych Labudy (Guczów Mack gôdô), melodyjne pieśni (Kaszebskji Pjesnjôk 1935, Lecë choranko [Leć pieśni]1980, 1997) i piękne wiersze (np. tomik Odecknienié 1977) Trepczyka, tłumaczenie Biblëji kaszëbsczi Gruczy (1992), szczególnie zaś słowniki Labudy (1960, 1981) i Słownik polsko-kaszubski Trepczyka (1994). Wiersze Trepczyka tłumaczono na białoruski, bretoński, łużycki, niemiecki i słowacki.
Tomik Labudy Kaszëbsczim jesma lëdã (druk 1996) zawiera kilkadziesiąt tekstów-manifestów z mottem (z literackiego dodatku do „Zrzeszë): „Chto dzys nie chce mòwë òjców tczëc, mùszi witro słëgą cëzëch bëc”. Felietonistykę Labudy naśladował A. Hirsz (zob. 2.7.). Wiersze Trepczyka poruszają trzy tematy: historia (np. Piesniô Wendów), język (np. Tczëwôrtnô jes jak dzejów duch), miłość do rodzinnej ziemi, np. pieśń Hej mòrze, mòrze, lubòtné mòrze…
Labuda tak ujął ewolucję języka: „…można mówić o literackiej kaszubszczyźnie dzielącej się na wybitnie gwarową i ogólną. Pierwsza różni się od drugiej tym, że uwzględnia wszystkie dodatnie właściwości wszystkich gwar […] Znaczącą cechą tej drugiej jest także jej większa odrębność w stosunku do literackiej polszczyzny […] Inni pisarze zdołali się wznieść ponad gwarę rodzinną i tworzą w ogólnej kaszubszczyźnie, czemu początek dali znani literaci […] Dzieło Majkowskiego pt. Żëcé i przigodë Remusa jest klasycznym przykładem prozy właściwie literackiej, a Nowotné spiéwë Budzysza – poezji. Wzorują się na nich pisarze młodszego pokolenia, jak Jan Trepczyk, Jan Rompski i inni, skupiający się naokoło czasopisma «Zrzesz Kaszëbskô», której teksty zasługują na miano kaszubszczyzny ogólnej, czyli właściwie literackiej…” (1937).
Zrzeszeńcy uznali zasługi Ceynowy, dzięki któremu lud „przëbôcziwô mowę tatków przódë” i Majkowskiego, że „skażonô gôdka sta sę nama sjętô” – słowami Bieszka, który pisał też: „Dzél poétów z Labudą i Trepczikę przédnyma [Karnowskim, Bilotem, Budziszem, Patokiem – J.T.] stworzëlë jistnô dlô se mowę lëteracką o dobëtnëch céchach swojsczëch. Proces zéńdzeniô kaszëbsczich dijalektów w jednę oglowokaszëbską mowę ni mógł jesz dóńc. Bo element rëbacczi [północny], nôwôżniészi bodôj, mô chdze môl” (1937).
Lęk o los języka przewija się u Rompskiego (tomiki pośmiertne: Pomión zwonów [Echo dzwonów] 1970, Wiérzte 1980), np.: „Ko wszëtczié spinô chëcze, wszëtczié grzebie/ Zabëtô! Bôczë, jaczié tną ję miecze/ I jako zewsządk sę na nię dôka wlecze -/ Nie widzysz skrëchłé zlepiszcza kol sebie?…/Ach, mowa mojëch tatków, zwęcznô strëna!/ Czë możno, żebë lud ję wôżëł zgubic?!/ Jakbë sę modlëc, szeptac zdrowas z rena?” (Apartnô [osobliwa] fuga). Tomik Pomión… przyniósł wiersze związane z wojną. Pisał też dramaty (zob. 2.7.).
2.5. Pisarze z kręgu „Kleki”
Z pismem „Kleka” (1937-39), mającym wymowy podtytułem: Tygodnik Wielkiego Pomorza, złączyli się m.in.: Leon Roppel (ps. Piętów Tóna) (1912-78) z Wejherowa, Józef Ceynowa (1905-91) z Połczyna i Paweł Szefka (1910-92) ze Strzebielina; wszyscy z północy. Debiutowali w połowie lat trzydziestych. Ideowo i językowo stali w opozycji do Zrzeszeńców (zob. 2.4.), a związał się z nimi F. Sędzicki (zob. 2.3.).
Najpłodniejszy był germanista Roppel, którego wiersze zebrano w książce Nasze stronë (1955) (razem z J. Piepką) i pośmiertnym tomiku Z piesnią do Cebie jidzema, Mateńko (1988). Tworzył widowiska sceniczne (1948-1949) i opowiadania Na jantôrowym brzegu (1939), zbierał pieśni, powiedzonka, przysłowia (Z księgi mądrości Morzan 1965) i zagadki, np. Orzechë do ucechë (1956). Tłumaczony był na angielski, japoński, łużycki, niemiecki i słowacki. Wydał m.in. ongiś ważną antologię Ma jesma od morza. Poezja i proza po kaszubsku o morzu (1963), obejmującą utwory wielu pisorzy.
J. Ceynowa uprawiał poezję zaangażowaną, np. tomik Z Tatczëznë (1981), poemat epicki Rzez Kaszëbów w Gduńsku (1938) czy Kępnowsczi zôpis naszą zwélą [podwaliną] (1975) i prozę, np. Urënamle [Zapasy pasterzy]. Powiôstczi z komudnëch [chmurnych] lat (1982), m.in. dla dzieci i młodzieży, np. Skarb i moc. Bajki puckie (1975), Bursztinowé serce (1981). W wierszu Mowa mojô czytamy: „Chcelë téż i ce ugrędzëc,/ wcësnąc w grób, jak Słowińców ksędżi swięté,/ le të sę skarszniła, wielgorodnô,/ rozpolëła taczié widë, że uczałi w podzéw wpadlë,/ pokazëj±c twoje skarbë swiatu…/ I buszny jem,/ że mojô jes,/ że ce mogę wielëc”. Znana jest jego Rëbackô piesniô: „ Jô jem rëbôk z prapradżada…” Niekiedy oddawał bylaczenie. Pisał też po polsku.
2.6. Literatura po 1945 r.
Wykazuje ona ogólnie próby pogodzenia dwóch poprzednich kierunków: „Zrzeszë” i „Kleczi”; do ich twórczości i języka zbliżają się ogólnie starsi i młodsi pisarze, debiutujący tuż po 1945 r. aż do początku lat sześćdziesiątych. W ich języku widać różne lokalne cechy.
Antoni Pepliński (1918-95) z Wielkiego Klińcza, ksiądz, poeta i kompozytor, jest autorem kolęd i jasełek Kaszëbsczié jasełka (1987), piosenek Kaszëbë wołają nas (1988) i zbiorków wierszy Niech szëmi las (1973). Utwory jego są bardzo proste i śpiewne (np. Studnickie jeziora), a ich język autentyczny. Wzorem dla niego byli Sychta i Sędzicki.
Alojzy Nagel (1930) z Kielna napisał wiele wierszy w tomikach: Procem nocë (1970), Cassubia fidelis (1971), Astrë (1975). Treści religijne dominują w Otemknij dwiérze (1992) i Nie spiéwôj pùsti nocë (1997). Tworzy prozę dla dzieci (zob. 2.7.). Uznawał wpływ Sychty i Heykego, powieści Majkowskiego i felietonów Labudy. Zastanawiał się nad uznaniem kaszubszczyzny za język. Do swej lokalnej mowy wplata inne elementy, np. archaizujące typu barń, barnic, ogard czy neologizmy typu bëłosc, np. „Poezja/ to nie je/ zymk i kwiôtczi./ Poezja/ to chaja, barń/ i biôtczi/ Poéta nie dami/ Poéta nie spi./ On na starżi/ stoji wcyg…” Pisze prosto i zwykle wierszem białym, np. o dyskusji uczonych na temat statusu swej mowy: „Piszta głëpstwa,/ piszta./ O kaszëbsczich dzejach,/ Jô sę z waji smieję/ I so skoczno gwiżdżę/ Wcale sę nie jiszczę/ Co téż wa napiszeta./ Na płoce szkrzeczi warna: gwara, gwarë, gwarë…” Tłumaczył z niemieckiego Cëcho noc, z białoruskiego wiersz J. Kupały A kto tam idzie, z łotewskiego fragment prozy A. Sakse i wiersz J. Rainisa Złamany świerk. Często tłumaczony: na białoruski, bretoński, łotewski, łużycki, niemiecki i słowacki. Kilka jego wierszy muzycznie opracowali H. Jabłoński i J. Łuciuk.
Jan Piepka (ps. Staszków Jan) (1926) z Łebna, świetny gawędziarz, wydał: Nasze stronë. Wybór wierszy i opowiadań kaszubskich (1955) (z Ropplem), opowiadania Purtkowé stegnë (1956), Stojedna chwilka. Poezje, satyry i obrazek sceniczny (1961), Choróbsko. Komédia (1968), tomiki Kamiszci (1983) i dla dzieci Moja kotka – mój kot (1983). Jego kaszubszczyzna wykazuje polonizmy. Do utworów napisanych po polsku wprowadził elementy mowy kaszubskiej, np. Hanesk czy dla młodzieży Wieża z domem i Torbus i reszta zgrai. Nie ukrywa nawiązań do felietonów Labudy. Powszechnie znany jest (m.in. jako pieśń z melodią Trepczyka) wiersz Moje stronë: „Mojim stronom,/ mojim stronom/ spłacëc chcôłbëm lëdzczi dług/ za dni smiéchu,/ dni robotë,/ cziej na roli orze pług”. Tłumaczony na białoruski, łużycki i niemiecki.
Stefan Fikus (1920) z Luzina jest autorem wspomnień wojennych Pojmeńczicë (1983) i wierszy Moje miasto (1985), też polskich, dedykowanych Lęborkowi. Pisze także felietony. Częściowo posługuje się gwarą luzińską, np. miękkie k, g, np. wszëtkim, i wymowa typu krjewa, wkołe, np. „Stôré to czasë – niepamiętné, a jednak drżéń jego słowiański, jak wszëtko wkołe – ta zemia, te lasë – nawet niebo”.
Augustyn Dominik (1915-87) z Żarnowca napisał m.in. zbiór humoresek Tóna z pustk (1983), nadto Gawędy kaszubskie (1986) i opowieść Pokąd bądą bôtë (1992).
Stanisław Okoń (1899-1976) z Wierzchucina znany jest jako autor obrazków scenicznych, np. Drzemałowé kłopotë o corkę i Magdulowé grodzësko i tomiku Za lasã mòrzé (1975 i 1998), zawierającego 25 wierszy, w tym 4 po polsku, np. Wierzchucino, Wędrujący po zachodniej ziemi; oto inne tytuły wierszy: Më jesmë Kaszëbi, Nad lôskã tam tatków chëcz, Nasze stronë, Kùkùczka, Ò moje dzéwczątkò.
W drugiej połowie lat sześćdziesiątych zadebiutowali:
Marian Selin (1937) z Jastarni, autor tomików Kaszubski kwiat (1982) i Niech wiater niese piesń (1996), napisał wiele wierszy – też po polsku i z własnymi melodiami – związanych zwłaszcza z morzem i życiem rybaków, jak np. Môli krôj, Rëbackô chëcz. W języku zachowuje wyraźne właściwości jastarnicko-borowiackie, np. „Choc môli mój bôcyk ë môlé w nim wiosla,/ Wëplënę na morze, nie rzucę rzemiosla!/ Na morze wëplënę, pożegnaję krôj,/ Bo rëbaczëc muszę, tam téż je mój rôj!/ Dze fale tańcëją i dze wiaterk grô/ Tam drëwie mój bôcyk, w nim szëprem jem jô…” (Môli bôcëk [łódka]). Stworzył rybackie widowisko Broduzy [Żaki] (1956).
Stanisław Pestka (ps. J. Zbrzyca) (1929) z Rolbika, piewca południa Kaszub, zaczął pisać pod wpływem Karnowskiego. Wydał tomiki Południca (1976; zob. 3.4.) i Wizrë ë duchë (1986), zawierające utwory artystycznie nowatorskie, intelektualne, językowo trudne i oryginalne, nasycone właściwościami językowymi z innych stron Kaszub (np. ùmiarti, skarń), odchodzącym w przeszłość słownictwem (np. ògnarëjô) czy neologizmami (np. zéwia, zéwiszcza), też wyszukanymi polonizmami i myślowymi tropami, np. fetisz, kamùszci Démostenesa: „Czëc jak szëmią sosnë za Darżlubiem/ Krzëkwa rodnëch zéwiów/ Namaszczonô môłniów pôchą/ Wcyg kolibie umiartégo dëcha/ Czë w tę pëszną mowę wierzą/ Ti co żdają dzys fetiszów/ Czë téż dlô nich słowa spod lemiesza/ Nie sa abë kamuszciem Démostenesa/ Zdatnym leno na wëplënięcé/ A ta mowa ze zmłodzoną skarnią/ Dozdrzeniałą do żëwota w ognarëji” (Kaszëbscié zéwiszcza). Poezja ta stanowi odważny eksperyment artystyczny. Równie interesujące są jego felietony (pod ps. Krëban z Milachowa). Tłumaczył wiersze G. Carducciego, I. Bunina i A. von Chamiso.
Młodsi pisarze, debiutujący w latach siedemdziesiątych i później, działają w pojedynkę, jednak zachodzą między nimi podobieństwa, spowodowane m.in. korzystaniem z doświadczeń pokoleń poprzednich, np. Ceynowy – na niwie języka, zwłaszcza pisowni, Derdowskiego – na polu fabularnej twórczości wierszowanej, Majkowskiego – w zakresie prozy (np. Janke), Budzisza – szczególnie w prozie Drzeżdżona czy Dominika; w poezji ujawnia się wpływ Zrzeszeńców.
Jan Drzeżdżon (1937-92) z Domatowa mniej uprawiał poezję (tomiki Sklaniané pôcorë 1974 i Przëszlë rôz do mie 1995), bardziej prozę, np. opowiadania W niedzélny wieczór (1974), Dzwónnik (1979), Na niwach (1991), Kol Biélawë (1991) i pośmiertnie wydaną niefabularną prozę Twarz Smętka (1993), w której obrazami o życiu na tzw. pustkach polemizuje z wizją Smętka Derdowskiego i Majkowskiego, burząc zarazem dotychczasowe kanony prozy kaszubskiej, tworzącej pomost do jego prozy polskiej, utrzymanej w poetyce „zachwianej realności”: nie snu, nie jawy, „filmowości” obrazów narracyjnych, namalowanych specyficznym językiem kaszubskim w autentycznej północnowschodniej odmianie bylaczącej. Nawiązywał do Budzisza (zob. 2.7.). Pisał także po polsku, m.in. dla młodzieży, np. Kraina Patalonków (1978).
Stanisław Janke (1956) z Lipusza jest autorem tomików nowoczesnych i różnorodnych wierszy Ju nie jem motélnikem (1983), Kol kuńca wieku (1990), Do biôłégo rena (1994), współczesnej prozy Łiskawica (1988) i Psë (1991). Wespół z J. Łyskiem wydał dla sceny Jak Kulombószów Krësztof Amerikę wëkrił. Na podstawie tekstu A. Budzisza (1989). W jego języku niewielkie są ślady gwary kościersko-lipuskiej, większe Zrzeszeńców. Pisze też dla dzieci (zob. 2.7.).Pierwszy to kaszubski poeta, który tłumaczy Mickiewicza, m.in. Akermańsczé stepë (1998) i Òda do młodectwa: „Młodectwò! Tobie nektar żëcégò/ Je miodny, jak le z jinyma gò dzelã:/ Serca niebiańsczé sã rozweselą/ Czej je razã złocanô nitka scygô./ Razã, młodi przëjacele!…/ W szczescym wszëtczégò są wszëtczich cele…” Tłumaczył z ukraińskiego T. Szewczenki Zanobit (kasz. Zôpis), a jego wiersze prztłumaczono na bretoński, fiński, islandzki, łużycki i piemoncki.
Jaromira Labudda (1955) z Tłuczewa częściowo tkwi w kręgu języka i idei swego ojca Aleksandra, np. w tomikach Kôrba cëchotë [Mowa ciszy] (1986) i Słowami obséwają zemię (1995), wyraźnie zaś różni się poetyką, np.: „na kutrze/ widza jem piesniodzeję/ rozbijôł jadrem zawątaniégo/ piestrzéń widnika/ a ponému parminiem słuńca/ runił na niebie/ wëłowionë wiérztë” (Runita [pisarz] wodë).
Jerzy Łysk (1950) z Pucka, poeta, kompozytor, muzyk i śpiewak, wydał tomiki: Mój ogródk (1988), Stegnë (1991), Sôł miłosc (1994) i z całego dorobku Malëjã kòlibiónkã (1996); niektóre wiersze maj± odpowiedniki polskie. Pisze kaszubszczyzną północnowschodnią, ale bez pewnych jej cech, np. bylaczenia: Hej, hej! Moji domôcë Nié wszëtko straconë, Póczi piesń kaszëbskô zwęczi…
Jerzy Stachurski (1953) z Gdańska, poeta, kompozytor i pedagog, swój tomik Te pokôzëją na mnie (1980) napisał kaszubszczyzną zbliżoną do tej, którą posługiwał się Labuda, tematycznie i poetycko jest całkiem inny, osobisty, jak np. Z Guczowim Mackem przë jednym stole. Jest autorem słów i melodii wielu pieśni i kolęd, m.in. nagranych na kasetach Bez szkólnégo zwónka. Kaszubskie piosenki dla dzieci (1991) i Gwiôzdka jidze. Pastorałki kaszubskie (1992), ujawniając pewne cechy kaszubszczyzny okolic Przetoczyna i Czeczewa, gdzie pracuje i działa.
Ks. dr Jan Walkusz (1955) z Klukowej Huty, piszący dużo po polsku, jest autorem tomików wierszy: kaszubskich Kańta nôdzeje (1981), kaszubskich z własnymi tłumaczeniami polskimi Jantarowi pôcerz (1991): „Mój stari zégar/ co wisy/ na scanie/ chodzy sobie/ jak chce/ czasem sobie stanie/ mnie to nie obchodzy/ – wszëscë mówią: odpoczink jemu sę nôleżi/ drëdżim to je w drodze/ że w môlu/ gdze bëła kukułka/ warbel z jaskółką/ jiwrëją se srodze – jich to sprawa/ mnie to sygnie/ że móm zégar/ co czasu kąsk naliczi dlô mégo użitku…” Wydał Swięti dzél dësze. Antologia kaszubskiej poezji religijnej (1981). Wypowiada się w swej kaszubszczyźnie rodzinnej, potem znacznie już znormalizowanej pod wpływem Trepczyka, np. Sztrądę [brzegiem] słowa (1996), gdzie m.in. eseje-kazania: Stłëkłé pôcorë na jantarowi stegnie (o Drzeżdżonie) i Chwilczi zarzekłé w spiéwie i słowie (o Trepczyku).
Stale pojawiają się nowi twórcy i nowe utwory, np.:
Henryk Hewelt (1936-95) z Rębu, znany rzeĽbiarz, gawędziarz, autor humoresek i ok. 80 wierszy, zebranych w pośmiertnym tomiku Nie òdindã bez pòżegnaniô, np. Serce z kamiénia czy Kuling.
Ida Czaja z tomikiem wierszy Mojim mulkę [narzeczony] je kam (1994): „Nalazła jô kam o lëdzczich sztôłtach/ przëcësnę do piersë:/ «naucza go miłotë bo to je ksążę zarzekłi»/ Kuszkama krësza dotknięcym ogrzéwa/ Gdze je no serce kamianégo mulka?” (1989); o funkcji sakralnej głazów zob. 3.1.; na fińsczi tłumaczyła K. Siraste.
Dorota Ulenberg, Jan Szutenberg, Wanda Kiedrowska Jich troje… Wiersze wybrane (1993), w którym Szutenberg wyraźnie nawiązuje do Trepczyka: „Mowa najô kaszëbskô/ Słowianów jes snôżi kwiat./ Oblakac ce w farwné stroje/ redëje serce moje./ Chcę posadzëc ce na pëszny trón…” Wiersz Kiedrowskiej Naji chléb to poetycki szkic historii literatury: „Stoję – malinkô -/ procëmko wiôldżiégo zómku -/ most zwodzony/ je poddwigłi,/ a ukôzczi z rzéczi/ wlazłë na murë/ i sę chichoczą./ Z jedny basztë/ wëzérô straszëdło – Trud/ […] Widzę/ Miast Trëdu – Florian Cénowa/ sle mie/ Skôrb kaszëbsko-słowińsczi mowë!/ Miast Strachu – stoji Aleksander Majkowsczi/ a Żëcé i przigodë Remusa/ wieze mie na karze/ on sóm/ ten nôwiększi z kaszëbsczich wanożników/ – Remus!/ Odmikają sę ksędżi,/ wëlatiwają z nich -/ Jana Drzeżdżona – kôłpie/ […] Weznę to wszëtko na swój chrzept,/ jem dbë, że pomogą mie jiny,/ a krëszënama naszewégo chleba podzelę sę z drëdżima./- Matinko Sjónowskô, Kaszëb Królewô/ Wëproszë u Sëna/ Cëdowné rozmnożenié/ najégo, kaszëbscziégo chleba./ – Ko, są jesz głodny”.
Do najmłodszych poetów należą: Bożena Szymańska (1971) z Otalżyna, autorka tomiku Zdebło na swiat cësniãté (1996), i Robert Żmuda-Trzebiatowski (1976) z Miastka (rodzice z Gôchów), autor tomiku Òdłómczi (1997), gdzie stawia pytanie: „le czemù/ to prawie/ jô/ móm jic szlachã/ wëjachónym przez rémùsową karã/ nym chtërnym/ pón czôrlińsczi do pùcka jachôł/ chroniącë w sercu/ skôrb kaszëbskò-słowińsczi mòwë/ a czej jegò kùńc mdze krótkò/ móm napisac/ ò mòji drodze kaszëbsczi”. Oboje sporo wierszy poświęcają sacrum.
2.7. Rodzaje i gatunki literackie
Niektórzy twórcy uprawiali ich więcej, np. Młodokaszubi i Rompski, Roppel czy Piepka, a ze współczesnych Janke.
Liryka była najpopularniejsza, co pokazują m.in.: Modra struna. Antologia poezji kaszubskiej (1973) czy Swięti dzél dësze. Antologia kaszubskiej poezji religijnej (1981) i kilkadziesiąt tomików wierszy. Najbardziej utalentowani lirycy to np. Karnowski, Heyke (zob. 2.3.), Trepczyk, Rompski (zob. 2.4.), Nagel, Pestka, Janke, Walkusz (zob. 2.6.); czterej ostatni tworzą szczególnie wiersz rymowany lub biały, zbliżony do współczesnego polskiego. Bieszk uprawiał sonet. Ludowy charakter posiada poezja Selina i Okonia, silnie związana z folklorem i muzyką. Tematy liryki: miłość do tatczëznë i mowy rodzinnej jako daru od Boga i składnika tożsamości (o tym wiersze i wstęp J. Sampa w Poezji rodnej mowy), żal z zanikania kaszubskości i budzenie się Kaszub (np. tomik Odecknienié Trepczyka), (pre)historia i bohaterska przeszłość czy kaszubska mitologia, przestrogi, przyroda i krajobraz, morze, sprawy osobiste, miłość erotyczna (Heyke). Temat ostatniej wojny pojawia się dość rzadko, m.in. w tomiku Rompskiego Pòmión zwònów; poezje i fragmenty prozy – nie tylko po kaszubsku – z tego zakresu przynosi tomik Piaśnica (1971, 1984), nadto wspomnienia Fikusa Pojmeńczicë czy np. dialektyzowana proza Necla (np. Wolność i niewola) i Piepki (np. Hanesk).
Teksty poetyckie dla dzieci tworzyli: Trepczyk Ukłôdk dlô dzôtk (1975), Piepka Moja kotka – mój kot (1983), Janke Żużónka jak mrzónka. Kołysanka z marzeń (1984) i Krôjczi pôjczi. Wiérztczi dlô dzecy (1995, wyd. 2. z ilustracjami 1997); Nagel poza wierszami Szadi Władi (1983) też pisał prozę Nënka Roda [Natura] i ji dzôtczi (1977), Cëdowny wzérnik [telewizor] (1979) i Dzéwczę i krôsnięta (1988), tłumaczone na polski (zob. 2.9.).
Epikę reprezentuje m.in. poemat epicki Bojka o sodłatym (Na sztołt Derdowsciego) Karnowskiego (1913, druk 1939), ballada Dobrogost i Miłosława (1923-39) Heykego, opowiadanie wierszem Jôchim Czwaruch Sędzickiego, poemat historyczny Reknjica Labudy. Najpopularniejszy był felieton, uprawiany m.in. przez Budzisza, Nagla, Pestkę, Gołąbka czy Fikusa, ale najdłużej i z wielkim sukcesem tworzył go Labuda (zob. 2.4.) pt. Guczów Mack gôdô. Wyrosły z życia codziennego, aktualnych zagadnień politycznych, społecznych i językowych (np. Jãzëk czë gwara) o¶miesza, gani i poucza, kończąc się wierszowaną pointą. Naśladowcą był A.K. Hirsz (ps. Herszów Gust) (1921-93) z Pomieczyna, autor Felietónów posobnika [spadkobierca] Guczowégo Macka (1998), z podobieństwem obrazowania do Budzisza, którego opowiadania stanowiły dlań pomysłem i wzorcem.
Prozę uprawiali m.in. Karnowski, Sowizdrzôł u Krëbanów i Krëbanë w labece (ok. 1920, druk 1981) i Heyke, Bardzeńskji vergle 1923. Szczytowymi osiągnięciami prozy są Majkowskiego Żëcé i przigodë Remusa (1938), Jankego Łiskawica (1988) i Drzeżdżona Dzwónnik (1979) i Twarz Smętka (1993). Nowe nazwiska i utwory przynosi publikacja Dërchôj [trwaj] królewiónko. Antologia dzysdniowi prozë kaszëbsczi (1996).
Szczególną pozycję zajmują dwaj prozaicy północni: Jan Bilot (1898-1940) z Osłonina i Alojzy Budzisz (1874-1934) ze Świecina, drukujący w pismach redagowanych przez Lorentza, np. „Przyjaciel Ludu Kaszubskiego” i „Bënë ë buten”; stąd względna jednolitość ich języka. Bilot uprawiał przede wszystkim opowiadanie, mniej humoreskę, baśń, podanie i legendę, Budzisz natomiast opowiadanie, facecję, anegdotę i humoreskę, tłumaczone na polski przez Drzeżdżona w Modrej krainie (1980). Wywarł wpływ na Labudę, Trepczyka i Drzeżdżona. Z Lorentzem związany był też Jan Patok (1886-1940) ze Strzelna, który spisał Fjigle gnjéżdżevskjich gburóv (1920) i pieśni Kopa szętopórk (1936). Zbierał poza tym opowieści, podania, anegdoty, zagadki, przysłowia, rymowanki, przepowiednie, zażegnania chorób itp.; część tłumaczył na polski Janke (zob. 2.9.).
Wspomnieć należy także o gawędziarzach, jak: E. Konkolewski z Wiela i Piepka (zob. 2.6.). Gawędy rzadko bywały publikowane, np. Gadki Józefa Bruskiego (1979), m.in. na kasetach Józefa Roszmana czy z ostatnich konkursów w Wielu.
Teatr ludowy wyrósł wprost z ludowych obrzędów i domagał się ciągle nowych widowisk, jak np. Karnowskiego Scynanie kani (1932) czy jasełka Sędzickiego W cudowną Noc Gwiazdkową (Kolęda Kaszubskô) (1925). Potrzeby te zaspokajał nauczyciel, muzyk i etnograf Szefka (zob. 2.5.), zajmujący się szczególnie folklorem muzycznym, autor wielu widowisk, związanych z rokiem obrzędowym, np. Wesele na Kaszubach (1937), Gwiżdże (1957), Sobótka (1958), Dëgusë [dyngus] (1961, in. Wrëjôrze [swaci] jidą 1981), Wyzwoliny kosiarza (1979). W literaturze zaowocowała związana z folklorem zabawa w roztrębacza (zob. 3.1.)
Wyjątkowe miejsce zajmuje Bernard Sychta (1907-1982) z Puzdrowa, księdz, etnograf, słownikarz (zob. 1.4.), początkowo sympatyzujący z Młodokaszubami, potem z „Kleką” (zob. 2.5.). W życiu, sporach ideowych i twórczości niezmiennie kierował się wyznaniem: „Kaszuby nie należą do Polski, one są Polską”. Wystawioną w wejherowskim gimnazjum (1925) Szopkę kaszubską napisał wierszem polskim i kaszubskim. Nawiązując do Karnowskiego, tworzył sztuki sceniczne historyczne, np. Gwiôzdka ze Gduńska (1930, 1932) i Spiącé wojsko (1935) czy obyczajowe Hanka sę żeni (1935) i Dzéwczę i miedza (1938) itd. Poza utrwalaniem różnych wierzeń, zwyczajów i obrzędów dokumentują i pielęgnują też samą mowę. Najpełniej oddają łączenie (synkretyzm) różnych sztuk, jak w folklorze, np. obrzęd weselny.
Mniej ludowy typ dramatu uprawiali: Karnowski, Utwory dramatyczne (druk 1970), m.in. tu historyczne Libusza (1936) o układzie w Kępnie; Wotrôk [syn] Swantewita (1920, druk 1931) czy Zôpis [testament] Mestwina (1924, druk 1935), a na pograniczu zostają Kaszubi pod Widnem (1933); Heyke Agust Szloga (1935) według prozy Budzisza Żelezôk przed sądem czy Katilina (1937); S. Bieszk Pòkornô Róża. Jedno-aktówka wedle òpòwiôstczi Alozegò Bùdzësza (rękopis); A. Łajming (1904) z Przymuszewa w Chojnickiem widowiska Szczesce (1959) i Gdzie jest Balbina? (1974). Majkowskiego Strachë i zrękovjinë to językiem do Remusa nawiązująca przeróbka sceniczna poematu Koscelny (1936). Wymienić jeszcze choćby trzeba m.in. tragedię Rompskiego Vzenjik [wschód] Arkonë (1938) czy sztukę obyczajową Jô chcę na swiat (1946, druk 1987) i utwory Piepki Darënk (1961) i komedię Choróbsko (1968).
2.8. Stylizacja kaszubska w utworach
Właściwości kaszubskie występują w zasadniczo polskojęzycznych utworach od gdańskiej Tragedii o bogaczu i Łazarzu (1643), gdzie w 2. intermedium są trzy pewne kaszubskie wyrazy: tyrzy ‘ciągnie’, sarn ‘samiec sarny’ i knarz ‘kiernoz’. Inne utwory to np. Melania Parczewska Nad morzem (1893) z akcją we wsi Rowy i w Ustce; A. Gruszecki Tam, gdzie się Wisła kończy (1903) o kaszubskich rybakach; S. Żeromski Wiatr od morza (1922) – 2 bajki (zob. 3.3.); S. Grabiński Klasztor i morze (1928) o cysterkach z Żarnowca i J. Bandrowski Zolojka (1928) o helskich rybakach; N. Rydzewska Rybacy bez sieci (1958) o rybakach z Wdzydz; F. Fenikowski Zapadły zamek (1958) o Ceynowie czy Zakochani w Rozewiu (1977) – swoisty przewodnik po okolicy.
Osobno utwory autorów-Kaszubów: Derdowski Walek na jarmarku (1883), Majkowski Nigde do zgube nie przyńdą Kaszube (1908-9) i Judica, Domine, nocentes me (1910), a notabene tak próbował pisać Remusa; A. Necel Kutry o czerwonych żaglach (1955), Saga o szwedzkiej checzy (1957) czy Demony, purtki i stolemy. Baśnie kaszubskie (1975) itd.; Piepka Hanesk (1957), Cisza (1970), Wieża z domem (1974) i Torbus i reszta zgrai (1978); Łajming w zbiorku opowieści Od dziś do jutra (1976), prezentuj±cym codzienne życie tzw. pustk na południu Kaszub w XX w.
2.9. Tłumaczenia
Na kaszubski tłumaczyli m.in.: Ceynowa, Majkowski, Karnowski, Heyke, Trepczyk, Nagel, Pestka, Janke. Osobno wymienić trzeba: Kaszëbskô Biblëjô. Nowi Testament. IV Ewanjelje (1992) w tłum. z łaciny F. Gruczy i Swięté Pismiona Nowégo Testameńtu (1993) w tłum. z polskiego E. Gołąbka.
Z kolei z kaszubskiego przetłumczono m.in.: Majkowskiego Żëcé i przigidë Remusa na polski L. Bądkowski (1956), na niemiecki E. Brenner (1988) i francuski J. Dera-Fischer (1992); nadto wiersze Roppla, Trepczyka, Piepki, Nagla, Jankego i Czai. Antologia A. Trojanowskiego Za dalagla kraj Stalemaj (Mińsk 1980) zawiera tłumaczenia na białoruski, a filologiczne niemieckie tłumaczenia F. Neureitera Kaschubische Anthologie (Münch 1973).
Nadto na polski: własne wiersze tłumaczyli Bieszk, Łysk i Walkusz; Drzeżdżon w Modra kraina (1980) Budzisza Zemja kaszëbskô; I. Trojanowska – J. Ceynowy Dobro zwycięża (1985) i Nagla Dziewczynka i krasnoludki (1989); Janke część utworów Patoka w: Straszydło w Czarnowskim Młynie. Baśnie kaszubskie (1983); Janke w Ptak za uszami (1992) humoreski kaszubskie m.in.: F. Ceynowy, Patoka, Karnowskiego, Budzisza, Labudy, Dominika, Walkusza, Okonia, a także ze słownika Sychty, zaś w Klechdach kaszubskich (1996) teksty z Bronischa, Hilferdinga, Ceynowy, Lorentza, Ramułta, Sychty i też np. Heyki Podania kaszubskie (1931). Antologia J. Sampa Zaklęta stegna (1985) zawiera 50 bajek – ze źródeł jak u Jankego – po kaszubsku i polsku.
2.10. Geografia literacka
Dzieła powstawały częściowo w gwarze wyniesionej przez pisarza z domu, a zatem „geografia” ta jest ważna m.in. dlatego, że łączą się z nią dialektalne cechy i kierunek rozwoju ogólnego kaszubskiego języka (zob. 1.4.). Pisarze z północy pielęgnują bylaczenie, jeśli tak mówili w domu, np. Drzeżdżon, Jabłoński, Selin. Nawet pisarze mieszkający z dala od Kaszub oddają cechy dawnego domowego języka, np. środkowokaszubskie u starszego M. Majkowskiego czy młodszego S. Bartelika; nawiasem mówiąc, w wierszach mniej się to zaznacza, pomijając Zrzeszeńców, zwłaszcza Rompskiego. Dopiero średniemu pokoleniu (np. Gołąbek, Janke, Walkusz) i młodszemu (Szymańska, Żmuda-Trzebiatowski) udaje się pełniej uwolnić od owych uzależnień, m.in. dlatego, że niektórzy w młodości po kaszubsku nie mówili, a zatem łatwiej poddają się kaszubszczyźnie współczesnej literatury, wykształconej zwłaszcza przez Zrzeszeńców.
Piśmiennictwo „pokryło” niemal cały obszar językowy Kaszub, np. Ceynowa – na północnym zachodzie gwara żarnowiecka; też Okoń i Dominik; Drzeżdżon – gwara mechowska z tzw. bylackiej odmiany północnowschodniej, którą pisali też Budzisz, Bilot, Patok; Heyke – północna gwara lesacka; Derdowski – z południa gwara wielewska z Zaborów (i Chmielno z centrum), Majkowski – gwara Łubiany (i okolic Kartuz w centrum), Karnowsczi – okolice Brus, Pestka – znad Zbrzycy, okolice Męcikału; Zrzeszeńcy, m. in. Trepczyk, Labuda, Grucza, Rompski, szczególnie Sychta – z centrum, gwary zachodniokartuskie; dziś np. J. Labudda. Wedle Dërchôj królewiónkò. Antologia dzysdniowi prozë kaszëbsczi (1996) najwięcej pisarzy pochodzi ze środka Kaszub, np. Gołąbek, Hewelt, Hirsz, Walkusz; najmniej ich z południa, np. Janke, B. Jażdżewski, a niewiele więcej z północy, np. Fikus, A. Jabłoński i Selin.
3. KULTURA DUCHOWA I FOLKLOR
W literaturze pozostał bogaty opis tej kultury i folkloru, m.in. chronologicznie: G. Lorek Zur Charakteristik der Kassuben am Leba-Strome (1821), A. Hilferding Ostatki slavjan na juznom bjerjegu Baltijskogo morja (1862), F. Ceynowa Skôrb Kaszébsko-słovjnskjè mòvé (1866), F. Tetzner Die Slovinzen und Lebakaschuben (1899), J. Treichel, Volkslider und Volksreime aus Wespreussen (1895), J. Łęgowski Kaszuby i Kociewie (1892), I. Gulgowski Kaszubi (1924), A. Fischer Zarys etnograficzny Kaszub (1929), F. Lorentz Zarys etnografii kaszubskiej (1934), B. Stelmachowska Rok obrzędowy na Kaszubach (1933) i Słowińcy i ich kultura (1963), R. Kukier, Kaszubi bytowscy (1968), B. Sychta, Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej (1967-76); sporo materiałów pozostawili Patok i Rompski; nowsze prace: L. Malicki Rok obrzędowy na Kaszubach (1986) i J. Perszon, np. Kaszubskie zaduszki (1990), Godné zwëki (1991), Na imię Bosczi (1992), Na Jastra (1992), Króluj nama wiedno (1993).
Osobliwość i archaiczność kultury Kaszubów wynika częściowo z dawnej izolacji politycznej i etniczno-językowej tego regionu. Dotyczy to m.in. wierzeń w siły nadprzyrodzone, magii i mitów, zwłaszcza w przyrodzie (np. kult słońca, księżyc, gwiazdy; nazwy i wyobrażenia mrozu i wiatru), śmierci (np. wieszczi, pustô noc, zaśpiewywanie (zob. 3.4.), sądy boże, o których m.in. Majkowski w Judica, Domina, nocentes me). Dawne pogańskie wierzenie i obrzędy niekiedy zlewały się z chrześcijańskimi. Widać jednak rozkład najbogatszych weselnych (np. Sychta) czy pogrzebowych. Dobrze zachował się rok obrzędowy (m.in. w widowiskach, zob. 2.7.), np. w Ceynowy Skôrbie: wyganianie starego roku, tj. gwiżdże czy gwiôzdczi, palenie ogni na św. Jana, tzw. sobotczi i scynanie kani (zob. 3.3.), o czym też Karnowski, Patok, Rompski.
Najbogatszymi zbiorami folkloru literackiego, a zatem baśni, podań, legend są Teksty pomorskie Lorentza (1913-24) i Słownik gwar kaszubskich Sychty (1967-76), zawierające teksty o florze i faunie czy demonach, magiczne, o powstawaniu świata (ajtiologiczne), o „świecie na opak”, także podania historyczne (np. o śpiących rycerzach), przyrodnicze (np. o błędnych ognikach, kraśniętach, morach, stolemach), demonologiczne (np. o diabłach), o czarownicach i farmazonach itd. Z demonów literacką „karierę” zrobił smãtk – już u Derdowskiego, potem Majkowskiego i Drzeżdżona (zob. 3.1.). Słownik Sychty zawiera m.in. 8 tys. przysłów i 4 tys. frazeologzmów, wiele tekstów pieśni, opowieści, anegdot, a także zagadek (tãgódk), których dużo znajduje się też w zbiorach Patoka i np. Roppla Orzechë do ucechë (1956).
Pomorania cantat (Pomorze śpiewa) – dowodzą zbiory Ceynowy, Łęgowskiego, Patoka, Kirsteina i Roppla czy W. Rogali i P. Szefki. Nie znane jest pochodzenie oryginalnych tzw. kaszubskich nut, inaczej zwanych alfabetem kaszubskim, ze początkowymi słowami: To je krótczé, to je dłudżé, to cesarza stolëca itd. Nowowiejski w Legendzie Bałtyku (1924) zużył materiały Patoka, a pieśń ludową poetycko spożytkowali i „uszlachetnili” np. Bieszk, Trepczyk, Pepliński, Stachurski, Łysk i inni, wykorzystając utwory kaszubskich poetów, w tym własne.
W języku, szczególnie w słownictwie (z frazeologią), poza tym w folklorze i literaturze ludowej – częściowo w literaturze pięknej, m.in. z tego powodu, że mogła ona jakoś wpływać na folklor i wierzenia – odbija się poziom cywilizacji i jej ewolucja. Można to ukazać na przykładzie językowego obrazu „przyrody”, rozumianej tu w przybliżeniu jako tzw. cztery żywioły: ziemia (z florą i fauną), woda, ogień i powietrze (wiatr).
3.1. Ziemia
Otaczana jest czcią. Przysłowie W adwence zemia spi i je chòrô, czej sã jã òrze stwierdza, że raz do roku zemia òdpocziwô. Jesienią zemia mô sã do spaniô, ale wedle przysłowia W zemie spi zemia, bò jã uspił Grzenia; Grzenia to uosobienie snu. Ziemi wtedy nie wolno orać, ponieważ przestałaby rodzić. Na wiosnę zemia nie je sama (por. nie bëc sama ‘o ciąży’) i zgrzeszyłby ten, kto by ją orał, bronował, kopał, itp.
Według legendy Bogu udzielił się smutek anioła i zezwolił mu wysypać resztki pozostałe w skrzyni: jeziora, stawy, lasy i góry, nieco morza i dobrej ziemi, co składa się na piękno tej krainy. Podjęła to kaszubska literatura, m.in. Karnowski w wierszowanej pòwiôstce Jadamòwi Rôj (1910). Oddźwięk jej odnaleźć można w sonecie Bieszka Jezora, gdy poeta pisze: „Jak pëszną régã perłów mô na szëji Na żôrotnô, na ùbògô wiosna! Tak sała Bòżô rãka niezôzdrostnô Nen blôsk jezór – w piôsczi tatczëznë mòji”. Należy wspomnieć tu wiersz Jankego Anioł płakôł.
Legenda ta łączy się z żartobliwym ujęciem Kaszub przez Ceynowę jako Palestyny, sąsiadującej z Samariją (Malborskie), z puszczą Jizraelską (Bory Tucholskie), z Filistinami (Niemcy), mòrzã Strzodzemnym (Bałtyk) i mòrzã Genezarecczim (Zatoka Pucka). Wejherowo ma miano Jerozolëma, Gnieżdżewo – Genezaret, Nanice – Naim, Swarzewo to Samarijô, Bytów to Bethlehem, rzeka Plutnica to Jordan itd. Bëtowò z Betlejem utożsamił bohater poematu Derdowskiego: „Bòc Betowò a Betleem to je jedno mniasto, Le litere pòmieszałe żede, jak czej ciasto”. W opowieść o tej Palestynie Ceynowa wplótł takie nazwy, jak: góra Kalwarijskô w Wejherowie, rzeka Cedron dla Białej, Bòżôstopka dla głazu pod Świecinem, tj. autentyczne nazwy zwi±zane z istniejącą od poł. XVII w. kalwarią w Wejherowie albo obrośnięte w ludowe legendy, jak Boża Stopka (z dokumentu 1281 r.). Nawiązał do tego Majkowski w Żëcym i przigòdach Remùsa.
Świat roślin wieśniak znał doskonale, jak dowodzi ludowa terminologia botaniczna: a) z ludowych wierzeń: diôblé bótë ‘ostrożeń polny, Cirsium arvense’; diôbli ògón ‘żarnowiec miotlasty, Sarothamnus scoparius’; kukówczé rãkawice ‘pierwiosnek lekarski, Primula officinalis’, a kukułka była ongiś kobietą; b) z wierzeń chrześcijańskich: bòżô mãka obok bòżé drzéwkò i ‘dziurawiec pospolity, Hypericum perforatum’, Pana Jezus(ow)a krew ‘mięta, Mentha arvensis’; panajezuskòwe paluszczi ‘pierwiosnek lekarski, Primula offic.’; czeliszczi M. Bosczé ‘powój, Convolvulus arvensis’; klucze M. Bosczé ‘pierwiosnek, Primula veris’; c) z życia Kościoła: ksãżi kòlnérz ‘wrotycz, Tanacetum vulgare’; wieczné lãpczi ‘owoce mleczu z pióropuszem parasolowato rozstawionych włosków’ itp.
Róża symbolizuje miłość, piękno i pomyślność, skąd zwrot o powodzeniu tańcowac na różach. O szczęściu wróży się z koniczyny, a porównaj opowiadanie Łajming Czterolistna koniczyna. Jabłoń w ludowej poezji i pieśni uchodzi za symbol płodności, skąd w życzeniach dla młodej panny porównanie: plennô jak jabłónka (w jabłuszka). Jemioła rosnąca na drzewach przed domami zapewnia rychłe zamążpójście: Gapié gniôzdo ‘jemioła’, młodé pannë gniôzdo. Lilia i mirt uchodzą za symbole niepokalanego obyczaju, skąd czëstô jak lelijô i Gdze sã mërtë darzą, tam dzéwczãta próżno ò wieselim marzą. Osika jest schronieniem złych duchów i liście jej drżą w obawie przed uderzeniem pioruna: Czej jidzesz wedle òsczi, wspòmni sobie na sąd bòsczi. Wierzbę upodobał sobie demon: zakòchac sã jak michôłk ‘zły duch’ w jerzbinie.
Święcone kwiaty i zioła strzegą przed czarami, zarazą, nieszczęściem, a szakłak odstrasza złe duchy i czarownice: bòjec sã jak czarownica/mòra/pùrtk szatlachù. Z zielarstwem łączy się porzekadło: Pita chrzón i biedrzón, a ustanie chòléra, słyszane „z nieba” w czasie epidemii w Gowidlinie (poł. XIX w.). Rośliny pełniły ważną rolę w magii i wróżbach, jak świadczą zwroty: sadzëc rzepã, ekwiwalent polskiego siać rutkę ‘nie wychodzić za mąż’, i (tuńc) na dobri len. Dzisiaj funkcjonują w obrzędowości chrześcijańskiej: Brzózka, wierzba i dana są w służbie ù niebiesczégò Pana – aluzja do roli na Boże Ciało, Niedzielę Palmową i Boże Narodzenie.
Ślady kultu zwierząt tkwią w twórczości, wierzeniach i frazeologii, zachowującej pamięć o ich roli w magii, wróżbach i obrzędach. W kocie upatruje się siedliska demonów: Nicht nie wié, co w òpôlonym kòce sedzy i zwrot miec/robic òczë jak kòt na grzmòt. Kura jest mieszkaniem złego ducha lub wiedźmy, skąd wyrażenie diôbłowé pazurë ‘kura’, pomagające rozumieć zwrot kùrë rozgrzebałë wieselé ‘wesele nie doszło do skutku’.
Do zwierząt wieszczych należy pies wyjący i kret ryjący przed domem, jak wynika ze zwrotów: pies wëje, żebë òn le kògòs nie wëwił czy wëniesc kògòs z chëczi i wëtoczëc kògòs z chëczi; wyzyskała to Łajming w opowiadaniu Kret i kogut. Kret ma swój udział w czynnościach zapobiegających staropanieństwu, utrwalonych w zwrotach deptac kreta i chòdzëc pò kretowiszczu. Diabeł stworzył kozę i urwał jej ogon: Kòzé pòmôgalë, jaż jé ògón ùrwalë. Łączy się z tym pomorskie wierzenie, że dziewczyna, która nie wyszła za mąż, będzie musiała pò smiercë kòzë pasc (przed piekłã). Frazeologizm ten częściej wyzyskiwał Labuda w felietonach.
Wywodzona z kobiety kania (ptak) wchodzi do porównań: czekac, tesknic, zdrzec jak kania za deszczã ‘bardzo czegoś pragnąć’ i pragnąc jak kania deszczë obok wzdëchac jak kania za deszczã, nadto jeszcze pic wòdã jak kania, piszczec jak kania czy czëc sã jak kania bez deszczu ‘czuć się niedobrze’ i ceszëc sã jak kania na deszcz obok kania wòłô ò deszcz ‘gdy słyszy się głos kani’. Z suszą związany jest prognostyk Czej w ògrodze usadnie kania, bãdze lëchô bania ‘dynia’. Natomiast porównanie bòjec sã jak kania na swiãtégò Jana ‘bać się mocno’ łączy się z wyrażeniem scynanié kanie, nazywającym jednocześnie widowisko ludowe z północy Kaszub, które inspirowało literacko m.in. Karnowskiego i Rompskiego (zob. 2.7.).
Sztuka Sędzickiego Roztrębarchy czyli zabijanie starego roku (1951), widowisko obyczajowe Rompskiego Roztrębarch czy opowiadanie Budzisza Roztrębôcz nawiązują do dawnej zabawy, utrwalonej w zwrocie roztrãba(r)cha, roztrãbôcze gònic, posiadającym odpowiedniki: malborskie gonić rozmaki, lubawskie sowę naganiać, kociewskie skrzeble łapać, chełmińskie smarze chwytać. Obliczona na ośmieszanie naiwnych zabawa polegała na tym, że figlarze wmawiali łatwowiernym, iż jest zwierzątko o cennym i poszukiwanym futerku, i zostawiali go na dworze podczas siarczystego mrozu z otwartym workiem, gdy sami – z hałasem, niby naganka – udawali się do ciepłego domu. Różnie badacze objaśniali człon roz(o)mak i roztrębôcz, roztrębarch : pierwszy łączono z rosomak ‘drapieżny ssak…’, drugi zaś z jakimś demonem (G. Labuda), a znany jest roztrãbôcz jako demon zbożowy (Sychta).
Z dawnymi praktykami magicznymi można łączyć żywe do dziś adwentowe pochody maszkar zwane gwiôzdką, wśród których są bocian, chłop na koniu, koza lub kozioł, niedźwiedź (z grochowin), niekiedy małpa. Biorą one początek od żołnierzy Heroda: W drodze żôłnérze zamienilë sã w rozmajité zwierzãta, chtërne sã zagrëzłë i tak Bòżé Dzecątkò ùszło smiercë. Gwiôzdczi były różne, m. in. ze Słëpska mô sã do dëpska, czyli do bicia. Znany jest patriotyczny dramat Sychty Gwiôzdka ze Gduńska o ostatnich chwilach księcia Mestwina i jego testamencie.
Silne i powszechne, zgodne z topografią, są wierzenia związane z głazami, którym przypisuje się funkcje sakralne, por. Diabelski Kamień, a także nad zatoką w Pucku Adam i Ewa czy Dwanaście Apostołów. Stawały się one źródłem licznych opowieści, których część weszła do kaszubskiej literatury pięknej, np. sonet Bieszka Stojic (głaz Stojec od 1277 r.), in. Diabelski Kamień pod Świecinem, czy powiastka w zbiorze J. Ceynowy Dobro zwycięża o głazie Boża Stopka, inaczej Anielska Stopka.
Głazy polodowcowe są dziełem stolemów, których zastąpił diabeł, skąd diôbli kam lub pùrtków kam. Niektóre kamienie to zaklęci ludzie lub zwierzęta, jak świadczy zwrot òbrócëc sã (chùtczi) w kam. Potwierdzają to podania spożytkowane literacko, np. Sędzicki o chlebie zamienionym w kamień jako rozwinięciu przysłowia Bodajeś nie miał chleba inszego jak w Oliwie. Kaszubska frazeologia wierzeniowa, która wyrosła z symboliki kamienia, weszła do poezji Czai Mòjim mùlkã je kam! (zob. 2.6.).
Zgodnie z wierzeniami kamienie przeklął Chrystus, gdy w drodze na Golgotę potknął się o kamień, z czym łączy się zwrot żëda òbùdzëc ‘potknąć się o kamień’. Warto przytoczyć zagadkę: Sedzy ùbòdżi kòle drodżi. Ni mô rãczi ani nodżi, Jidą, jadą, nic nie dają, le jesz kijã pòpichają i wiersz Nagla Të kamie, oparty na frazie kamień by się rozpłakał.
Łączą się z tym porównania: cwiardi jak kam czy głëchi jak kam, nadto môrtwij jak kam i stojec (cëchò) jak kam. Twardość kamienia zestawiono ze zdrowiem w zdrów jak krzem; krzemień pełnił ważną rolę w nieceniu ognia. Zwrot zabëc w kam ma warianty zabëc w kam a drewno czy zabëc w kam kamienisti, a zaprzec sã w kamiń połączeniem zabëc w kam i zapierac sã w żëwé kamienie. Kaszubi zachowali wierzenia w czucie kamieni, np. kam bë zapłakôł/zmiãkł z wariantem kam bë sã zmiłowôł czy kam bë sã krajôł ze żalu.
Uhistorycznione opisy przyrody pozostawili m.in. Młodokaszubi (zob. 2.3.): np. Majkowski: „Tu są naju chùdé piôsczi/ I zaspałé chójczi,/ A na nich so szaré gapë/ Pòwiôdają bôjczi”, mianowicie o śpiącym wojsku czy o wyoranych dzwonach głoszących dawne zwycięstwa (Kaszubë) – czy Karnowski: „Płiną szeptë, płiną piesnie/ Nad tą starą naszą zemią,/ Nad tim bòrem, gdze to drzémią/ Dãbë, bùczi, chróstë lesné” (Płiną szeptë). Z poetyckich „wypisów historycznych” rodzą się wyznania o przywiązaniu do miejsca swego urodzenia, jak np. Piepki: „Mòje stronë, mòje stronë są nôlepszé z wszëtczich strón./ Móm w nich kwiatë, wòdë, lasë, w pòlu rosce żëtny plón” (zob. 2.6.) czy wręcz deklaracje Rompskiego: „Òjczëzna to lasë/ I łąkowi snôżi kwiat” (zob. 2.4.). Bez historii rodzącej uczucia patriotyczne obywał się prozaik Budzisz, np. w opowiadaniu Zemja kaszëbskô, w którym roztacza uroki swej „mòdri krôjinë” (zob. 2.7.).
3.2. Woda
Jej obecność w krajobrazie Kaszub akcentuje legenda o stworzeniu tej krainy. Od wieków strugi, jeziora, stawy i morze są eksploatowane, co silnie tkwi w świadomości Kaszubów, jak wynika z sonetu Bieszka: morze „Kaszëbów żeglowną niwą” (Bôłt). Kult wody w twórczości ludowej (np. podanie o jeziorze w Chmielnie) objawia się w lęku przed nią. Na dnie jezior śpi wojsko, leżą zatopione miasta, żyją i zwodzą ciekawskich duchy utopionych dziewcząt, zwane jezórnice bądź redunice; ich odpowiednikami w morzu są mòrzëce, a na bagnach błotniczi, ujmowane jako czarni mężczyzni z latarnią w ręku.
Stosunek rybaków do morza zakrzepł w licznych i pięknych metaforach, jak: mòrze mrëczi jak miedwiédz/ rozpùszczô swòje diôblé òrganë/ pałãżi sã jak kòt/ bùdëje mòstë/ pôrszcze jak kóń/ wërównało sã jak płôchta/ òbdało sã jak Zelińczënô krowa. Bałtyk zwą babą na pòkùce, mówiąc, że mòrze długò nie pòkùtëje ‘rzadko jest spokojne’. Do Biblii nawiązuje nazwa syreny morskiej wòjskò Faraòna, a do Homera mòrskô panna, m.in. w porównaniu spiewac jak mòrskô panna. Do wierzeń sięga nazwa mòrsczi diôbeł ‘kur diabeł, Myoxocephalus scorpius’, uwieczniony w wierszu Roppla (zob. 2.5.) pod tym tytułem. Poezję morza wzbogacił Trepczyk m.in. wierszem Hej mòrze, mòrze (zob. 2.4.).
I inne elementy folkloru weszły do kaszubskiej literatury, np. krwawa Radunia (1308) w kołysance Derdowskiego Ò panu Czôrlińscim… (zob. 2.2.) czy opis groźnych Łebskich Błot w Majkowskiego Żëcé i przigòdë Remùsa (zob. 2.3.). Wymowny jest ideowy wiersz Sędzickiego Jestem Kaszubą (zob. 2.3.), którego początek brzmi: „Tam, gdzie Bałtyku szumią jasne wody, gdzie w skromnej chatce ma kolebka stała, gdzie nad Wierzycą kaszubskie zagrody, tam w ojców wierze matka mnie chowała. I rzekła do mnie: – O, synu, kochanie, kto Kaszubą rodem – Kaszubą zostanie!”
Rybacy ponazywali charakterystyczne miejsca w linii brzegowej i w ukształtowaniu dna jezior, zatok i morza, jak również tzw. tonie, wśród których – na przykładzie nazw z Zatoki Puckiej – wyróżnić można m.in. nazwy: a) kierunkowe, czyli wskazujące na obiekt lądowy, np. Lëtrôk na Pëtlôk(a), tj. gdy kościół luterański w Pucku pokrył się z młynem; Nad Piotrã – wskazująca na pucką farę pod wezwaniem św. Piotra i Pawła; b) charakteryzujące toń, a więc jej topografię, np. Zwònica – od twardego dna, o które aż „dzwoni” kotwica, lub jej zasobność, np. Kòmòra – bogata w ryby, Pùstô – uboga; c) pamiątkowe, np. Prinz(e) Péter – od nazwy statku, który kiedyś wszedł w tym miejscu na mieliznę. Obfity połów Kaszubi określają jako swiãtégò Piotra toniô lub Piotrowô toniô.
Kult wody wywołał zakazy jej zanieczyszczania, m.in. z obawy przed zemstą demonów. Woda pełniła ważną rolę oczyszczającą w magii, zwłaszcza wielkanocna i poświęcona na Trzech Króli, do czego porównaj wyrażenia jastrowô wòda i trzejkrólewô wòda. Zwrot rzëcëc kòmùs żabã do stëdni ‘mała kara’ utrwala wierzenie, iż żaba czyści wodę. Przysłowie Krôj ë mòrze wiedno są w sporze przekazuje wiedzę racjonalną, gdy postawę irracjonalną wyraża inne: Swiãti Jack wstrzimôł mòrze, że sã dali pòsëwac ni mòże, wyrastające z pomorskich legend o św. Jacku, o które potrąca m. in. J. Ceynowa w Òksëwsczi legendze ò Jacku swiãtim (zob. 2.5.).
3.3. Ogień
Kaszubi czcili również ogień. Relikty jego kultu utrwaliła zagadka: Òjc sã rodzy, a syn pò dakù chòdzy (ogień i dym) – i frazeologia: òdżin pãkô ze smiéchù ‘dobrze się pali’ obok òdżin/ wid zdichô ‘gaśnie’, òdżin szedł na wãder ‘zgasł’ i òstawic òdżin przë żëcym, tj. na noc – wobec usmircëc òdżin ‘wygasić’. Kto chce zgasić ogień, winien go przeprosić formułą: Òdżinkù, òdżinkù, nie bãdzkôj złi. Dzys jô ce gaszã, witro jô ce nazôd złożę. Za zbeszczeszczenie ognia grozi kara: Chto plwie w òdżin, tegò òdżiń spôli.
W folklorze i literaturze inny jest obraz ognia niszczącego, tzn. pożaru, inny zaś ognia oczyszczającego, którym posługuje się m.in. diabeł strzegący pieniędzy (skarbów) w zwrocie o błędnych ognikach: (diôbeł) pieniãdze przesuszô. Według podań pieniądze te można odzyskać, jak widać w Wietrze od morza Żeromskiego z bajki przejętej z „Gryfa”; Sędzicki w Baśniach kaszubskich. Zatytułował ją Co być może, a co nie może.
Oczyszczający ogień stanowiła sobótka. Ognisko świętojańskie – zwane swiãti òdżin/ wid, m.in. w zwrocie pùszczac swiãti wid – unieszkodliwiało zło, co tłumaczy zwrot beczczi palëc ‘palić sobótki’, równy czarownice wëpôlac, czyniąc zrozumiałym zwrot spalëc kògòs jak czarownicę, przy czym warto tu pamiętać o tzw. sądach bożych. Stąd w tym dniu odbywało się opisane przez Ceynowę scynanié kanie, odrębny obrzęd ludowy, przedstawiony m.in. w widowisku Szefki Sobótka (zob. 2.7.).
Ogień i światło należą do atrybutów błędnych ogników, tj. wedle wierzeń zamienionych w płomyk dziewcząt, które potajemnie spotykały się z ukochanym. Kaszubi na ich nazwanie mają wiele wyrażeń, np. czôrny chłop (z latarnią) czy pùrtka z widã. Zajmują one – podobnie jak wspomniane błotniczi – ważne miejsce w ludowych opowieściach.
3.4. Wiatr
Odgrywał on zawsze dużą rolę w życiu i świadomości Kaszuby, zwłaszcza rybaka, jak dowodzi istnienie kilkudziesięciu wyrażeń nazywających wiatry, np. cotka norda, smierdzącô cotka obok cotka zuda czy tatk west i wùj west, król wiatrów i pastérz rib – uosobienia wiatrów (odpowiednio) północnego, południowego i zachodniego. Przysłowie Óst – rëbacki tróst, zuda – rëbackô biéda, tj. wschodni wiatr nadzieją – tłumaczy to zawodową koniecznością. Przypisywanie wiatrowi cech ludzi (kobieta – niepomyślny: mężczyzna – pomyślny) czy cech zwierząt (por. sëka ‘wiatr pd.’, m.in. w zwrocie (głodnô) sëka łaje) widać w starych zwroty o wietrze (i mrozie): wiater/ sztorëm/ mróz sczidł sobie rodżi/ kark ‘zelżał’ z wariantem: wiater/mróz dostôł (batigã) pò rogach. Kaszubi wyobrażali sobie wiatr (mróz) jako byka. Archaiczny jest zwrot òchwôt na wiater, przechowujący pamięć o magii posyłania z wiatrem złorzeczenia, z którym łączy się zwrot pùscëc na kògòs swôrb ‘obmówić’, a porównaj nadto czëtac/spiewac psalmë na kogos ‘życzyć komuś źle’ czy uspiewac kogos na smierc jako echo dawnych sądów bożych i tzw. zaśpiewywania (inkantacji).
Wiatr (niepogoda) stanowi skutek odprawiania żydowskich obrzędów, np. Jaczés swiãto mùszą miec dzys Żëdzë, bò to je takô niepògòda, czy powieszenia się Żyda: wieje, jakbë sã Żid pòwiesył. Kaszubi twierdzą, że wiatry trzymają w workach Szwedzi (jak Eol w Odysei), skąd zwrot szwéda dmùchô/ wieje obok òd Szwédë jidze zle ‘o sztormie’; wydaje się to nawiązaniem do tzw. potopu.
Wiry powietrzne wyobrażano sobie jako taniec demonów, skąd wyrażenie diôbli tuńc ‘nagły wir’, a od tańca niedaleko do wesela, a zatem o wirze też mówią: diôbeł sã żeni. Wiersz Pestki Pòłudnica (zob. 2.6.) dowodzi, że upiór kobiety odzianej w białą płachtę i ukazujący się w upalne południe zlał się z takim wirem: „Zarô bãdze krãck/ Zaszemarzi wkòlãbruje/ W zôtór szmërgnie czôrny wãps/ Ùkòceli nieba dzél…” Początek utworu Nagla Wiater przypomina Dwa wiatry Tuwima, później ujawnia oryginalne obrazowanie, np. wëje jak dzëczi zwiérz, powtarzające się w wierszu Krzëkwa. Różne stopnie nasilenia wiatru ukazał Roppel w wierszu Ò mòrsczich wiatrach (zob. 2.5.).
Charakterystykę czterech żywiołów uzupełnić warto o ludową meteorologię, udanie wyzyskaną przez Nagla (zob. 2.6.): „Lecą niskò jaskùleczczi/ Niskò nad zemią wleką sã dëmë/ Sroka przë chëczi dulczi i zdrzi/ Dzecëczëch spiéwów czëc głosné rëmë/ Czëc je dzecy trzôsk/ Wiater sëpie w òczë piôsk/ W górze òwce-blónë/ Bùten trôwã jedzą tósze/ Wnetk mdzemë mielë deszcz/ I smùtkù wicy jesz” (Przed deszczã). Poeta ten daje poetycki rejestr określonych wróżb: „Ptôchów i miesąca/ sã spëtôj, jaczé mdze wiodro;/ Słuńca, jakô je gòdzëna;/ Wrzosu sã spëtôj,/ jakô mdze zëma;/ Pòtrôwnicë – czë wczasny mdze zymk[…]/ Kùkówczi sã spëtôj,/ kùli jesz lat[…]” (Spëtôj sã).
Ostatnie przykłady dowodzą zlewania się (symbiozy) wiedzy rozumowej (racjonalnej) z wierzeniową (irracjonalną), w tym nowsze, aktywniejsze i ostatecznie zwycięskie są chrześcijańskie, aczkolwiek obfite ślady dawnych wierzeń przetrwały w języku i myśleniu do dziś. W języku, zwłaszcza w słownictwie (wraz z frazeologią), jak w zwierciadle odbijają się dzieje człowieka, wytworów jego umysłu i rąk, a także jego poglądów na świat i życie. Podkreślić należy, iż potwierdzają się tu różnorakie i najgłębsze związki człowieka z przyrodą, a poza tym ujawnia się w tym konserwatyzm językowy, który nie przeszkadza postępowi ludzkości. Wyżej przedstawione trzy płaszczyzny: języka, literatury i kultury duchowej – dokumentują istnienie głębokiej jedności w życiu człowieka.
Kaszubsko-polski słowniczek
(wyrazów użytych w tytułach utworów i cytatach kaszubskich)
ajtakowac sã – kłócić się
apartny – osobliwy, odrębny
barń – broń, oręż
bëlny – dobry
bënë – wewnątrz
biôtka – walka, bijatyka
blónë – chmurki
broduz – żak na węgorze
brutka – panna na wydaniu, podlotek
bùszny – dumny
bôcëk – łódka
bôt – łódź morska
cëchòta – cisza
chaja – zadymka
chòranka – pieśń
chrzept – grzbiet, plecy
damic – drzemać, marzyć
dba – myśl, pogląd
dëgùsë – dyngus
dërchac – trwać
dobëc – wygrać, zwyciężyć
dozdrzeniałi – dojrzały
dôka – mgła
drżéń – rdzeń, kręgosłup
dulczëc – czatować
farwny – barwny
frantówka – pieśń świecka
gbùr – rolnik, gospodarz
gôch – drągal, dryblas
griżla, grużla – gruda
jadro – sieć
jiscëc sã – martwić się , narzekać
jiwer – kłopot, zmartwienie
jiwrowac sã – kłopotać, złościć się
kabôt – 1. kurtka męska, 2. obcisła bluzka kobieca z fałdami w pasie
kania – ptak z rodziny sokołów
kańta – brzeg, skraj
kara – taczka
kąsk – nieco, trochę
klëka – 1. jarzmo, 2. laska sołecka do roznoszenia wieści
kòmùdny, pòmùdny – pochmurny
kôłp – łabędź
kôrba – mowa
krëban, kùrban – garnek do przechowywania tłuszczu
krzëkwa – 1. gwar, 2. zamieć
kùli – ile, jak dużo
kùszk – pocałunek
labét – 1. kłopot; w labéce – w opałach; 2. zmęczenie
lasôk, lesôk – mieszkaniec obszarów leśnych
lëstowy – listonosz
lubòtny – luby, kochany
mest – chyba, prawdopodobnie
mòtélnik – 1. czworolist pospolity, 2. motyl
môłniô – błyskawica (bez grzmotu)
mùca – czapka
mùcnik – mężczyzna z czapką naciśniętą na czoło
mùlk – kochanek, narzeczony
norda – północ
nórcyk – kącik; Derdowskiego Nórcyk kaszubści – skarbczyk
òdecknienié – obudzenie
ògnarëjô – tzw. dożywocie, deputat
óst – wschód
parcany – z partu, czyli grubego płótna lnianego lub konopnego
pëszny – przepiękny
pisënk – pisownia, ortografia
pòjmeńczik – jeniec, niewolnik
pòjuga – wolność, swoboda
pòłudnica – demon o postaci biało ubranej dziewczyny, ukazujący się w południe
pòmión – echo, odgłos
pòsobnik – spadkobierca
pòtrôwnica – poziomka, truskawka
pôcha – zapach, woń
procem, procëm – przeciwko, wbrew
pùrtkòwy – diabelski
pùstczi – przysiółki, wybudowania
rëmë – hałasy, krzyki
roda – przyroda, natura
rodny – rodzony, ojczysty
runic – pisać
runita – pisarz
skarń – skroń, oblicze
skarsznic sę – wzmocnić się
smãtk – demon pogański, dziś rodzaj diabła
snôżi – piękny
stalata – wieki, stulecia
stanica – proporzec, sztandar
stark – dziadek, pradziad
stegna – ścieżka
stolem – olbrzym
szãtopórka – pieśń świecka
szlach – szlak, ślad
sztrąd – brzeg morski; sztrądã – brzegiem
tatczëzna – ojcowizna, ojczyzna
tczëwôrtny – czcigodny
tósz – piesek
tróst – nadzieja
tur – droga, szlak
ùbëtk – spokój
ùgrãdzëc – przygnieść, umęczyć
ùkôzka – zjawa, mara
ùrënamle – zapasy pasterzy z sąsiednich wsi
wanożnik – wędrowiec
wërgle – figle, zbytki
west – zachód
widnik – horyzont
wielëc – czcić, wielbić
wiodro – pogoda
wizer – wskazówka (zegara), drogowskaz
wotrok – syn, potomek
wrëjôrz – swat
wzenijk – wschód
zarzekłi – zaczarowany, zauroczony
zawątanié – zamyślenie
zdrzec – patrzeć
zéw, zéwia – hasło, hasła
zéwiszcze – nazwa
zôpis – zapis, testament
znanka – cecha, właściwość
zrzeszëc – powiązać, połączyć
zuda – południe
zwéla – podwalina, przycieś
zymk – wiosna
żôrotny – biedny, nędzny